Moja to moment, gdy Thorin mówi Bilbowi jak bardzo się mylił nie chcąc go zabrać na wyprawę, moment gdy Bilbo wyjaśnia krasnoludom dlaczego wyruszył z nimi na wyprawę(po ucieczce z kopalni goblinów) i scena w której Thorin idzie wśród płomieni na walkę z Azogiem.
Już nie pamiętam co to było, ale wasze komentarze są naprawdę fajne XD
-Najlepsza scena? Kiedy Bofur rzuca Bomburowi kiełbaske :D
-A to nie był ogórek?
-No co ty. To była kiełbasa.
-Ogórków raczej się nie piecze nad ogniem :P
-To wyglada jak ogórek
-Wygląda jak kiełbasa.
-Zabawne, kiełbasy wyglądają jak ogórki, orły jak gryfy;)
-Jak ogórek
-Zagrycha do kiełbasy:P
Najlepsze jak bekali - mnie w kinie zatkało. I dobre też yło jak jeden z krasnoludów podczas narady u Bilba wstał i powiedział, że się nie boi i idzie na smoka. Nie wiem ,który to był, ale tak śmiesznie mówił jak taka zabiedzona ciamajda ;D
Ale tak naprawdę najlepsza scena dla mnie to jak orły ratowały ekipę i ten ich lot, a w tle piękna muzyka;D
Następną ulubioną sceną jest jak Golumn krzyczy na Bilba "we curse him forever"
"I dobre też było jak jeden z krasnoludów podczas narady u Bilba wstał i powiedział, że się nie boi i idzie na smoka. Nie wiem ,który to był, ale tak śmiesznie mówił jak taka zabiedzona ciamajda ;D"
To był Ori. ;)
Uwielbiam jego teksty. Albo on też z tymi talerzami walnął do Bilba. Ten wkurzony, że mu chatę plądrują, a Ori - przepraszam, że przeszkadzam, ale co ma zrobić z tymi talerzami. Hahah jeden się wybił i chciał postąpić prawidłowo ;D
Ori to też aparat. W Rivendell na kolacji u elfów "I don't like green food", "Does they have any chips?" :-D
Najlepszy prolog, ale najlepszy prolog z jakich prologów? Z Hobbita jest niewątpliwie najlepszy, bowiem ma tak wielką konkurencję:)
To ile tych prologów w WP było? :) Prze**uj jesteś Kamil:) Był jeden prolog i nie był, jak ty twierdzisz NA PEWNO gorszy, od tego z Hobbita
Prolog mi się też bardzo podobał. Najlepszy w prologu Thorin.
Poza tym uwielbiam scenę jak Bilbo zemdlał a potem te teksty do Gandalfa: "posiedzę w spokoju i nic mi nie będzie", a Gandalf: "za długo już siedzisz w spokoju". Albo tekst Bilba : "I can't just go into the blue, I'm a Baggins from the Bag End"- i ta jego mina i gestykulacja jak siedzi z tym rumiankiem, czy czymś tam w fotelu -wybitne, mogę powtarzać na okrągło ;D. Nie wiem, czy poprawnie przytoczyłam, bo jadę z pamięci, ale pewnie kojarzycie.
Poza tym Frodo Baggins z Lotra był dobry, ale już taki bardziej na poważnie, dużo w nim było cierpienia, inny kaliber w ogóle, a Bilbo skradł mi serce ;D Ten aktor w roli Bilba jest wspaniały, tak samo jak Golumn. I jak tu nie kochać Hobbita mimo tych wszystkich zarzutów w jego stronę?
Tak, świetne są te sceny początkowe. Martin Freeman ma w ogóle zabójczą tą mimikę. Wszystko Ci zagra samą twarzą.
W ogóle jest obłędny w roli Bilba. Już na samym początku, gdy spotyka Gandalfa i jak mu odmawia przygody. Ten przeważający argument, że przez przygode można się spóźnić na kolację wymiata;D
Tak to bardzo mocny argument. Kolacja rzecz święta dla hobbita :-D Albo scena z trollami, jak im radzi jak przyrządzić krasnoludy "The secret of cooking Dwarfs is... the skin on first!" i jak mówi że mają tasiemce :-D
haha no a tamci jak się zaczęli rzucać wtedy. Trochę mało pojętne te krasnoludy były. Ja nie moge, jak można ich nie lubić no naprawdę...;D
Ale najlepsze, jak wchodzą do Rivendell, Gandalf coś tam" valley of Imladris in the common name know like..." i Bilbo mówi "Rivendell" do dziś mi dźwięczy w uszach ;-)
Ciężkie pytanie.
Podobała mi się scenka, jak się przebudziły kamienne golemy.
Normalnie piekło jakieś i cud, że przetrwali.
Chociaż mimo tego piekiełka.. scenka trochę naciągana i zwyczajna.
Zgadzam się, w 3D było elitarnie. Potem jeszcze raz oglądałam Hobbita na kompie, to nie to samo.
Prolog, sceny w Bag End, wspomnienie Balina o bitwie pod Morią - uwielbiam Thorina w tym wydaniu, aż miałam ciarki, zagadki, walka Thorina z Azogiem. Aha, i rozmowa Galadrieli z Gandalfem.
scena w której Gandalf daje Bilbowi Żądło ,scena z trollami ,zagadki z Gollumem ,pierwsze spotkanie Bilba i Gandalfa i tyle
Aa i jeszcze jak Thranduil przychodzi z elfami oddać pokon krasnoludom i robi taką dziwną hipnotyczną minę. Strasznie podobają mi się te jasne, gładkie włosy elfów ;D
Sceny w Bag End, bitwa pod Morią, scena z przeprosinami na końcu. Kilka by się jeszcze znalazło.
Chyba zbyt poważnie traktujesz niektóre sprawy. Nie stresuj się tak bo szybko osiwiejesz, będziesz miał zmarszczki, serduszko cię rozboli.
Nevím, o čem to mluvíš, protože já nechápu Poland. Ale jak se ti to nelíbí, může podojit krávu mi. Má pěkné vemeno, ujistěte se, že apelovat na vás. A vy si na dětství, jak jsi zadělala cycychy jste matka.
A ja nie lubię tej sceny. Tak samo miałam jak czytałam Hobbita, to było takie jakieś ciężkie do przeczytania.
Ale w filmie podoba podoba mi się, jak po tej scenie Gandalf stoi na tym głazie i zaprowadza porządek swoją różdżką ;)
Scena gdy Bilbo daruje Gollumowi życie jest bezkonkurencyjna. W tym krótkim ujęciu jest masa emocji, moc pierścienia, siła żądła. Twarz Golluma doskonale pokazuje co pierścień robi z właściciela i kim może stać się Bilbo. Widać tu też honor i mądrość Bilba, który nie kopie leżącego.
Dobra też była z Radagastem. Gandalf mu mówi że go te wargi dogonią, a Radagast: "This is Rascabell Rabbits" z taką dumą, a Gandalf na niego taką miną do niego strzela, Radagast jeszcze dodaje "I'd like to see them try" :-D
Po kolejnym obejrzeniu na DVD - zdecydowanie scena Bilbo - Gollum. Pod względem scenariusza i reżyserii to najlepsza scena nie tylko w Hobbicie ale we wszystkich filmach o Śródziemiu.