Różne są jak wiadomo opinie o różnicach między książkami Tolkiena, a filmami PJa. Tym razem nie oceniajmy tego czy to dobrze czy źle, ale wybierzmy swoją najbardziej ulubioną zmianę.
Mój typ: Udział elfów z Rivendell w bitwie pod Helmowym Jarem.
Mnie też się podoba filmowe rozwiązanie losów Sarumana. Po książkowych wielkich bitwach w Powrocie króla ta cała akcja z "porządkami w Shire" nie pasuje mi. Punkt kulminacyjny Władcy następuje w momencie upadku Czarnej Wieży. Po tym momencie potyczka w Shire nie ma siły przebicia i jest jak musztarda po obiedzie.
Walcząc o losy śródziemia zapomnieli o shire. Te porządki nie były złe. Zostały załatwione wszystkie sprawy i nic już nie trzymało froda w śródziemiu.
Powiększenie roli Arweny to tez duży plus. Sceny z nią i Aragornem sa niesamowite, szczególnie w 2 wieżach.
Podsumujmy: krytyka była, jest i będzie. Nie ma filmu bez wad. To nie znaczy, że nie można dyskutować, wręcz przeciwnie.
Normalny temat to ten w ktorym wypisujesz same pozytywy Hobbita:) Rownie dobrze mozna by napisac, dosc juz tego zachwytu, ilez mozna, szczegolnie ze jest na co narzekac:P
W ogóle jakby sie koles sklonował i tylko ze soba rozmawial to mialby niebo na ziemi. Byloby mniej wiecej tak: Hobbit to arcydzielo! Nie bzdury Hobbit to cos wiecej niz arcydzielo!!!! Bzdury Hobbit to najwieksze arcydzielo w historii sztuk fiomowych!!!! i tak dalej....:D
Zgadzam się. Oczywiście nie można tylko się zachwycać, ale także nie tylko krytykować. Dla niektórych ta granica jest zbyt cienka :-P
Ci co ze mna rozmawiaja wiedza ze np scena w Bree mi sie bardzo podoba. Ale jako ze nie mam sie do czego przyczepic w tej scenie to po co to tym gadac non stop:)
E tam, ja rzadko sie udzielam w sensie jakies linki. Lubie porozmawiac z kims kto ma wiedze i pasje. Jednakze irytujace jest to ze jakies stereotypy ciagle rzadza na filmwebie. Gdzie nie pojde to stare powtarzane frazesy. Mysle nad zrobieniem jakiegos konkursu, mam sporo plakatów wraz z podswietlanym tlem, takie poolki jak maja w kinach, mysle ze mozna byloby cos wymyslic. Co o tym sadzisz?
Bardzo dobry pomysł, jakieś urozmaicenie na forum :-) A co do naszego poprzedniego tematu, chciałabym powiedzieć, że mimo wystawionej 10 (z serduszkiem), nie jestem bez krytyczna wobec Hobbita :-)
Wiesz jak dla mnie moglabys i dac 20/10 ale jakbys mi sie upierala ze ten film nie wad to bysmy nie pogadali zbytnio:)
p.s. Zapraszam do tematu : Pustkowie w pięciu słowach:)
Świetny temat. Dzięki, że jesteś tolerancyjny dla tak subiektywnych ocen jak moje 10( z serduszkiem).
A za co ty mi dziekuje to powinno byc normalne. Ludzie mysla zwykle ze jak sie kogos czepiam to za opinie, czy ocene filmu. Generalnie naprawde mam w d*pie oceny innych:)
Pisałem już o plusach widzę że jesteś na tyle zdenerwowany krytyką że nie widzisz pozytywnych komentarzy .
Sam Tolkien napisał coś fajnego w "Hobbicie". Nie zacytuję, bo nie mam książki, ale chodzi o pobyt w Rivendell. Tolkien napisał, że nie będzie tego opisywał, bo jak jest dobrze to nie ma o czym pisac, bo to nudne. Ja się z tym zgadzam. Jakby wszystkim podobał się film tak samo to co mielibyśmy pisac? Choc uważam, że o kinówce "Pustkowia..." wszystko zostało powiedziane, nie ma juz o czym dyskutowac. Teraz tylko czekac na EE i kolejną częśc.
Spytaj sie tu ludzi, zawsze twierdziłem że prolog w Bree oraz rozmowa Smauga z Bilbem są kapitalne. Więc jakies plusy są filmu:P