PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=469867}

Hobbit: Pustkowie Smauga

The Hobbit: The Desolation of Smaug
2013
7,6 328 tys. ocen
7,6 10 1 328304
6,4 67 krytyków
Hobbit: Pustkowie Smauga
powrót do forum filmu Hobbit: Pustkowie Smauga

Nie łapię. Niech mnie ktoś oświeci, co wy w tym widzicie? Ani to mądre jak Mulan, ani
nie oryginalne jak Alicja W Krainie Czarów. Zwykła bajeczka - rozumiem zachwyt dzieci, ale
dorośli...?

ocenił(a) film na 10
pemmil

wiem ale film jest na podstawie książki więc... :)

ocenił(a) film na 8
kasiadabrowa1

Trochę jednak pozmieniano :)

ocenił(a) film na 10
pemmil

to jest oczywiste że pozmieniano, ale i tak to jest Hobbit :)

ocenił(a) film na 8
kasiadabrowa1

Trzy hobbity niestety :/

ocenił(a) film na 10
pemmil

no niestety ale jako prawdziwy fan powiem "Więcej do kochania! <3" czy coś w tym stylu :)

ocenił(a) film na 8
kasiadabrowa1

Ja jestem fanem śródziemia i lotra :/

ocenił(a) film na 10
pemmil

wiem, chodziła mi o to że niestety cą 3 części Hobbita :)

ocenił(a) film na 7
GodWhore

Fenomen Hobbita nie jest tak naprawdę fenomenem samego filmu, ale również książki. W większości przypadków ci co lubią książkę film oceniają pozytywnie. A sama książka jest częścią WIELKIEGO uniwersum Tolkiena. Świata niesamowitego, fascynującego, pouczającego. Świata, który rozrósł się do ogromnych rozmiarów. Każdy tam znajdzie coś dla siebie. Mamy odwagę, mamy honor, miłość i oddanie, nienawiść i zdradę, pychę i podstęp, przyjaźń i priorytety, lepsze i gorsze, i można tak wymieniać i wymieniać. Hobbit jest bajką bo jako bajka został stworzony. Ale wartości jakie w nim są poruszane wcale nie należą tylko do świata dzieci. To, że Hobbit jest skierowany do nieco młodszych odbiorców w porównaniu do takiego Silmarillionu czy Władcy pierścienia nikomu nie przeszkadza. Bo jest tak samo fascynujący. Jedyny zarzut fanów tolkienowskiego świata jest taki, że do filmu zostały wprowadzone elementy, które do książki nie należą i niekoniecznie tam pasują a nie to, że to bajka.

Piszesz o Mulan jako mądrej bajeczce. Lubię Mulan. To była moja druga ulubiona bajka zaraz po Królu Lwie, bardzo zabawna, ale gdzie Ty tam widzisz jakąkolwiek mądrość?

Dlaczego uważasz, że Hobbit jest nieoryginalny? Przecież sam hobbit jako stworzonko jest oryginalne. Owszem sam Tolkien czerpał inspiracje z najróżniejszych podań i legend, ale w samym Hobbicie ja tam nic takiego nie dostrzegam. Więc czemu zarzucasz mu brak oryginalności?

I na koniec. Ponieważ uważam, że żeby zasługiwać na szacunek innych należy przede wszystkim szanować samą siebie i nie potrafię nie zareagować. Czemu wybrałaś tak upokarzający Cię nick?

Belief

Dobrze to ujęłaś Belief :)

Belief

Kurczę. Po przeczytaniu takich postów aż się łezka w oku kręci :). Lepiej bym tego nie ujął. W swojej wypowiedzi oddałaś całkowity fenomen świata Tolkiena. Bardzo dobrze powiedziane.

ocenił(a) film na 7
Suweren1

Dziękuję :) W takim razie ciesze się, że inni też tak to czują :).

ocenił(a) film na 7
GodWhore

Przeczytałam twój temat i zamierzałam napisać długi post, dlaczego lubię Hobbita, ale Belief w swoim komentarzu zawarła właściwie wszystko, co i ja myślę, więc nie będę tego powtarzać.
Dodam tylko, że uwielbiam świat stworzony przez Tolkiena, uwielbiam też Władcę Pierścienie nakręconego przez Jacksona, a Hobbit - nawet pomimo wielu zmian - nadal ma ten klimat, który niezmiennie od lat przyciąga mnie do Śródziemia.
Co jeszcze dokładnie mi się podoba w samym filmie bez odnoszenia się do literackiego pierwowzoru?:
- krainy, miejsca wymyślone przez Tolkiena, a tak pięknie przedstawione w filmie: - Rivendell, Shire, Samotna Góra, itd. Przepiękne naturalne i te komputerowo wykreowane.
- bohaterowie - może dla kogoś są nudni i niewyraziści, w całym uniwersum, jakie stworzył Tolkien, mogłabym na palcach policzyć bohaterów, których nie lubię, za to jest całe mnóstwo, których kocham, a oglądanie ich po raz setny, sprawia, że czuję się, jakbym oglądał sraych przyjaciół. Plus postać Gandalfa - jedna z moich najulubieńszych postaci fikcyjnych w ogóle. No i w hobbicie gra wielu moich ulubionych aktorów : Cate Blanchett, Ian McKellen, Martin Freeman, Benedict Cumberbatch, Richard Armitage, Aidan Turner, Hugo Weaving. I wielu innych. Wspaniała obsada.

Cały ten świat jest dla mnie po prostu fascynujący, z jego historią, rasami, wydarzeniami - trudno to wytłumaczyć, jeśli ktoś tego nie czuje. Ja np. nigdy nie potrafiłam zrozumieć aż tak wielkiego fenomenu Harry' ego Pottera. Albo się kocha albo nie.

ocenił(a) film na 7
Pani_Zima_1989

To prawda, że krainy i miejsca przedstawione w filmie są przepięknie. Jak zobaczyłam takie Rivendell to od razu chciałam spakować plecak i sama wyruszyć w podobną podróż jak Bilbo :)

ocenił(a) film na 8
Pani_Zima_1989

..no właśnie - a ja lubię POTTERA i nie musimy się poniżać:)

Pani_Zima_1989

Belief jak mogłaś ? :)

ocenił(a) film na 8
GodWhore

A ja się zastanawiam co Cię kręci w tym aby zakładać takie tematy, bo założyłaś kiedyś podobny temat na forum „Hobbit : Niezwykła Podróż” gdzie osobiście ja, jak i inni wystosowali Ci długie treści na temat twojego tematu, a nawet nie raczyłaś się odnieść do nich , tylko wdawałaś się w krótkie kłótnie z innymi użytkownikami, więc zastanawiam się czy naprawdę chodzi tym razem o wyjaśnienia, czy to kolejny temat po to aby wdać się z kimś w pyskówkę.

Ale OK do trzech razy sztuka , to spróbujmy drugi raz :

Ale Mulan bajka czy film? Tak samo z Alicją , bo wiesz, że historia różni się miedzy tą animowaną a tą oryginalną w postaci legendy czy wydanej książki .

„Zachwyt dzieci” - to przepraszam, nie można będąc dorosłym zachwycać się bajką ? (tak na marginesie Hobbit kwalifikuje się w środowisku literatury jako bajka dla dzieci, nie powieść dla dorosłych czy coś w tym stylu ) Idąc tym tropem może zaraz stwierdzimy , że nie wypada zachwycać się Królem Lwem czy przytoczoną przez Ciebie Mulan (?)

Tak na marginesie pozwolę sobie dodać tylko, że bardzo nie lubię takiego myślenia , że książki/filmy o magii, czarach i dziwacznych stworzeniach są dla dzieci, a jeżeli ktoś starszy też jest wkręcony w ten świat to chyba coś z taką osoba jest nie tak (???) - Bawi mnie to, bo w tym wypadu znaczyłoby to, że osoba która tak myśli jest fantastycznie obyta z literaturą wysokiego szczebla jak Bułhakow, Orwell, Tołstoj, Dumas, Mickiewicz/Słowacki, Wolfgang von Goethe czy nawet Umberto Eco - a powiedzmy sobie to szczerze - wątpię , że tacy ludzie czytają dzieła tych autorów. Dziwi mnie brak szacunku do osób. zachwycających się Tolkienem gdy sami autorzy negatywnych wypowiedzi są często okropnie ubodzy jeżeli chodzi o doświadczenia literackie i nie chodzi mi o przeczytanie książek z półeczki „TOP 5” w Empiku. ( to jest moje ogólne odniesie , nie bierz go teraz kompletnie do siebie chyba, że pokażesz swoją postawą, iż kwalifikujesz się do takich ludzi)

Wiem, że rozmawiamy o filmie, ale przy Hobbicie jeżeli mam wytłumaczyć stanowisko filmu muszę odnieść się czasem też do pierwotnej wersji literackiej .

OK., zacznijmy więc :
- masz do czynienia ze stworzeniem całego świata , z własną mitologią, historiami, przeszłością, rasami, językami ras (to nie są języki wymyślone w 3 sekundy na potrzeby filmu, ale możesz ich się nauczyć np. języka elfów– chodzi mi o to, że to nie są pojedyncze słówka tylko, rodzaje budowy zdań itd.) Świat jest rozbudowany tak naprawdę Tolkien stworzył krainę z historią tak samo jak my mamy nasz własny świat z historią, narodowościami i językami )

- Historia jest adresowana co prawda do młodszej grupy społ. ale nikt nie wyklucza też osób starszych wiekiem, wszak każdy z nas mimo jakiegoś wieku sięga do bajek – np. Król Lew / Shrek itd. Książka ma pobudzać wyobraźnie , a prosty styl dominujący w pisowni ma pozwolić czytelnikowi w łatwy i przyjemny sposób zagłębić się w lekturze. Chodzi o to, że Hobbit, pomimo bycia „bajką” w swoich treściach przemyca pewne ważne wartości z dorosłego życia jak : honor, oddanie , lojalność, wiara w dobro, nie ocenianie pochopnie kogoś, znaczenie wartości życia – czy łatwo jest nam decydować o tym kto ma żyć , a kto umierać (Bilbo) , ale mamy też w książce do czynienia z ukazywaniem zła, pokus, obsesji która może spowodować nasz upadek moralny , jak zachłanność przysłania nam widok na podstawowe wartości i często jesteśmy w stanie realizować coś „po trupach do celu” (Thorin).

Oczywiście ważny w książce jak i filmie jest motyw walki dobra ze złem – może męczący (bo w każdej bajce jest ) ale zwróć uwagę , że w czasach gdy otacza nas śmierć, zagrożenia, lęki, zło, strach, przeciwności losu, brak / coraz mniejsza empatia / współczucie , potrzebny jest film , który będzie przypomniał o tych wartościach - pokazywał, że dobro istnieje, warto o nie walczyć i to tylko od nas zależy jak będzie wyglądała nasz przyszłość - tutaj motyw Bilba, który postanawia zrobić coś co pozwoli uniknąć konfliktu, gdyż miał na uwadze los istot, nie chciał rozlewu krwi, uknuł spisek i chciał zrobić wszystko aby nie doszło do chaosu, nawet za cenę własnej skóry/ reputacji / i tego co pomyśli sobie/ zrobi mu kompania gdy dowie się o „zdradzie”. Albo motyw Golluma i darowanego życia mimo tego , co Gollum chciał zrobić hobbitowi.

Ta historia ma swoje zalety. Kwestia tego, czy ty tego nie dostrzegasz czy po prostu nie lubisz. Bo jeżeli nie dostrzegasz to można ci przytoczyć parę przykładów jeszcze abyś poszerzyła swoją znajomość tematu. Jeżeli nie lubisz, pytanie – po co oglądasz? Ja nie lubię komedii romantycznych i ich nie oglądam , proste.

calays

Cześć calays :) imponująca opinia :) a przy okazji fajny masz nowy avatar

ocenił(a) film na 8
wort801

Ja zawsze niepotrzebnie się tak rozpisuje , ale już tak mam ;D i dziękuję bardzo :)

calays

Nie ma za co :)

ocenił(a) film na 7
calays

To ja jeszcze dodam coś na temat dobra i zła u Tolkiena. Często spotyka się na tym forum opinie, jakoby tem motyw był taki prosty, czarny albo biały. Na pierwszy rzut oka tak może sie wydawać, ale gdy się zagłębić w twórczość Tolkiena, okazuje się, że jest inaczej. Sa bohaterowe szlachetni z natury, ale ulegający złym pokusom, złym podszeptom, błądzący, wystawieni na działanie złych sił wewnątrz samych siebie. Sama historia o Pierścieniu opowiada przecież o walce z samym sobą, nie tylko z hordami potworów.

ocenił(a) film na 8
Pani_Zima_1989

Dokładnie ! Mamy te klasyczne motywy reprezentujące „czyste zło” i „czyste dobro” ale pomiędzy tymi dwoma skrajnościami jest szereg postaci /zdarzeń kwalifikujące się jako te powiedzmy „szare” . Przykładowo Pierścień o którym wspomniałaś , oddziaływanie na właściciela i walka z sobą - mój ukochany przykład – Gollum, który jest taka postacią, że w jednej chwili wydaje Ci się dobry a za chwilę zmienia kompletnie oblicze. Albo postacie udające „dobre” a tak naprawdę skrywają sekret - Saruman albo postać Boromira jejku, masa postaci których nie jesteśmy pewni co do tego „z kim trzymają” i właśnie ich rola w książce powoduje, że mamy tę strefę „odcieni szarości” ;)

Kurczę podoba mi się to hasło „szarość” ;D hehe

ocenił(a) film na 7
calays

Ok a co Cię kręci w pisaniu jaki to "super" jest ten film:)? Wystarczy raz napisać i wystarczy:) Naprawdę Calayś nie ma żadnej różnicy. Jak ktoś broni filmu to ktoś też atakuje - proste i logiczne. Na forum SW nie ma takich fanatyków, ludzie są bardziej rozumni. Na forum Hobbita jest od zatrzesienia ludzi ktorym nie pasuje to ze film sie nie podoba. Dla mnie to jest oznaka tego ze ludzkosc schodzi na psy. Jak wiadomo totalitaryzm nigdy nie wychodzil na dobre. Ja np uwielbiam star warsy ale jakby znalazl sie tam jakis fanatyk ktory bredzilby ze mroczne widmo to arcydzielo i odmawial innym prawa do innej opinii tez bym go tepil.
BTW. Kamil oskarzyl mnie ze zabraniam Ci lubic Hobbita :)

ocenił(a) film na 8
straightlines

Jest różnica między konstruktywną krytyką , gdzie pisze się argumenty , uzasadnienie, dlaczego, itd., a wypisywaniem hasełek „nie nie” , to nie czyni z nikogo wybitnego konesera filmowego i zarazem krytyka filmowego.

Czy ja napisałam gdzieś , że film jest zajebiście super „och i ach” ??? . Nie, wkurza mnie mówienie o czymś gdy tak naprawdę sprawy mają się inaczej + ja powołuje się też na realia książki, jakbyś nie zauważył, bronie Hobbita jako historii, autora książki, wartości które wypływają z samej historii a nie samego projektu filmowego z analizą efektów specjalnych na czele. Co do realizacji pod względem np. właśnie efektów itd. ja mogę się zgodzić z krytykującym w tej sprawie , bo zdaję sobie sprawę z tego, że napracowali się super tylko przy Smaugu, ale kiedy ktoś pisze , że Hobbit nie ma przykładowo przesłania, to durna bajka dla dzieci itd. to krew mnie zalewa i idei jaką jest historia Bilba będę bronić do końca.

I tak na marginesie nigdy więcej nie używaj zdrobnień do mojej osoby nienawidzę tego, jak chcesz zginąć marnie to proszę bardzo ale ostrzegałam. Nikomu na to nie pozwalam, rodzinie, najbliższym , nienawidzę zdrobnień , jeżeli chcesz mnie wkurzyć jakoś to proszę bardzo ale nie będę raczej potem miła .;/

calays

Odnosząc się do pierwszego akapitu....Geez...To ze mną jest coś nie tak czy z Wami?
Poczułam się jak pod jakąś dyktaturą, zero wolności słowa, żeby cokolwiek napisać
muszę posiadać przekonujące Cię argumenty (loll, kim Ty jesteś?).
Nie wspominając już o tym, że zakładając temat nie chodziło mi o to,
że teraz ja będę Wam pisać eseje dlaczego mi sie cos nie podoba,
tylko chcialam poznac wasza opinie :s A Ty mi wyjeżdżasz teraz
z jakimis donioslymi krytykami filmowymi, jakby to byl jakis moj obowiazek.
Zabawne, ja bardzo przezywacie cudza opinie x.x

ocenił(a) film na 8
GodWhore

Po pierwsze i chyba najważniejsze ten komentarz nie ma z tobą akurat nic wspólnego , ale jeżeli się już w to „wkręciłaś” to OK.

Wiec tak powiedz mi , kiedy coś krytykujesz to trzeba się wyrazić , dlaczego , nie uważasz, że to trochę dziwne nie mieć uzasadnienia dla głoszonych przez siebie racji? Przykład : „nie lubię koloru zielonego”- zawsze jest jakieś uzasadnienie dlaczego stawiasz na taki wybór , nie lubi się czegoś tylko dlatego - „bo nie”. Zawsze występuje czynnik, który podświadomie decyduje o naszym wyborze – np. nie lubię zielonego, bo przypomina mi kogoś kogo nie lubię, a ta osoba zawsze nosiła zielone rzeczy – to tylko przykład ale chce ci pokazać, że jeżeli mówię „NIE” czemuś to – w tym przypadku Hobbitowi, to ja chce się dowiedzieć dlaczego, argumentami . W tym momencie (za przeproszeniem) mogę powiedzieć, że jesteś idiotką. No tak, ale Ciebie to stwierdzenie obraża przecież , powinnaś oczekiwać stanowiska/uzasadnienia dlaczego ja tak sądzę. Chyba, że Ci to wisi , to już nie moja sprawa, to był tylko czysty przykład.

>” że teraz ja będę Wam pisać eseje dlaczego mi sie cos nie podoba, tylko chcialam poznac wasza opinie” - a przepraszam, dlaczego to ma być relacja w jedną stronę? Ja podzieliłam się jak inni swoimi uwagami, a ponieważ nie chce Cie osądzać po temacie i tym jak się wypowiadasz wobec komentarzy innych , więc poprosiłam o uzasadnienie. Ty się czujesz , nie wiem w jakiś sposób „oburzona”(?), że wymagam od Ciebie uzasadnienia jeżeli chcesz ze mną rozmawiać?

Gdybym przeżywała cudzą opinię , to w tym świecie, chyba każdy z nas już dawno miałby problemy z mentalnością itd . Mam problem, jeżeli ktoś osądza jakieś działo literackie/filmowe/ historię i wymyśla takie argumenty, że głowa boli. Wtedy (nie odnoszę się tylko do twojego tematu) pozwalam sobie wyrazić własną opinię i bronić treści. A jeżeli ja, osobiście miałabym czuć się dotknięta i przeżywać to – eh , niestety nie. Staje bardziej w obronie historii Bilba, a nie obronie tego , że ja to akurat lubię.

ocenił(a) film na 7
GodWhore

Poprosiłaś o wyjaśnienia, ale nie ustosunkowałaś się do żadnego z nich. Tylko piszesz w kółko o jakichś dyskryminacjach, cenzurze i że nie możesz się wypowiedzieć. A my czekamy. Bo te merytoryczne odpowiedzi były specjalnie dla Ciebie. Więc może zamiast szukać ukrytych aluzji i doczepiać się do użytkowników takich jak calays obrażając nas w każdym poście, to może odpowiedz nam merytorycznie. Bo jedyne co od Ciebie dostajemy to jakiś hasełkowy bełkot. No chyba, że cytując Ciebie "przerasta Cię argumentacja własnego zdania". W takim razie żegnamy.

P.S. Zaczytam rozumieć Kamila, który pod takimi krytykami pisze, że to trolle. Bo to są cholerne trolle. Marnujące nasz czas, naszą przestrzeń na forum i robiące niepotrzebny koło siebie zamęt, które nic mądrego do powiedzenia nie mają.

Belief

popieram, przeczytałam prawie całe to forum i widze że pełno takich trolli typu GodWhore i straightlines ten drugi to jakiś wybitny antyhiobbista:) może mu płacą bo bo jedzie po każdym kto ma dowage powiedzieć że film jest dobry, pisze odwage bo stworzyła sie tu jakaś klika ludzi ktorzy napadają na każdego kto sie z nimi nie zgadza i jeszcze śmią twierdzić że to ich atakują fanatycy Hobbita hipokryci

ocenił(a) film na 8
straightlines

Rozróżnij konstruktywną krytykę od krytyki w ogóle
autorka tematu nie podała ŻADNYCH argumentów na nie, po prostu porównała " Hobbita " do dwóch, zupełnie różnych filmów ( w przypadku " Alicji " można by się jeszcze pokusić o literackie porównanie ale ' Mulan ", gdzie mamy kilka wersji tej legendy? ) - Ty, natomiast od początku krytykujesz " Hobbita " i każdy kto ma inne zdanie, jest " be ' i " fuj " ;)

calays

Och, uwielbiam to. Pełna cenzura. Cokolwiek skrytykujesz równa się "trolowanie", nie szanowanie czyichś poglądów,
wywoływanie kłótni....O reakcjach pełnych emocji już nie wspomnę. Cyrk jakiś...
Tak pytam, może mała mania, może taki wiek...próbuję, bardzo bym chciała
zrozumieć wszystkie jednostki społeczne ;p Może to ze mną jest coś nie tak,
skoro nie widzę pewnych aspektów...zastanawia mnie też co ludzie uznają za godne uwagi.
Chciałabym się nauczyć patrzeć na rzeczy z wielu perspektyw.
Pięknie dziękuję za odpowiedź, jak i wszystkie wyżej ;) dzięki nim
chociaż trochę mogę zrozumieć zalety tego filmu.

ocenił(a) film na 8
calays

też nie lubię komedii :)

a literaturę bardzo - są forumowicze - wierzę w to - którzy mają przeczytane mnóstwo ciekawych książek i umysł analityczny - a nie tylko ''ostatni bestseller'' - bardzo lubię poezję bo by być poetą należy byc tez obserwatorem i psychologiem w duszy - a potem ktoś ot,tak sobie stwierdzi,jaki jesteś ubogi i problem gotowy........

GodWhore

Są setki książek mogących pomóc w zrozumieniu twórczości Tolkiena.
Polecam na przykład dogłębną analizę książki Hobbita:
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/hobbit_i_filozofia_podroz_w_glab_siebie_recen zja_268427.html

ocenił(a) film na 7
obleh

Jedyna merytoryczna wypowiedz. Jednak jest nadzieja w tym swiecie.

ocenił(a) film na 8
straightlines

czym jest dorosłość?

może sobie ktoś odpowie na to - czy ta całą konwencją w której istnieją wciąż stereotypowe - nie rusz - nie dotykaj - dziecięcy infantylizm przejawia się raczej w czymś zgoła innym niż zamiłowanie do baśni i filmów typu POTTER - HOBBIT - WŁADCA - najczęściej wychodzi w poważnych sprawach życiowych - i właśnie w nich jest nie na miejscu -

np.to,że dwóch 40 latków walczy sobie na miecze świetlne to ja mam się z nich śmiać?
czy oni to robią z przymusu?

to,że 80 latki zachwycają się ekranizacją WŁADCY świadczy o ich dziecinnieniu?

mają udawać dostojnych panów?
proszę - Tolkien był dość,hm,dostojnym profesorem z nutą swobody - wykazał w swoich esejach OGROMNĄ POTRZEBĘ FANTAZJOWANIA - to samo dostrzegło i zbadało wielu psychiatrów -
zgoda - chleb powszedni - praca - zabawa - seks - kosmetyki - ciuchy - a co powiedzieć z potrzebami których ten konsumpcyjny świat nie zaspokaja - nie można żyć tyko kolorowymi magazynami - robotą i nabywaniem dóbr -

być może - jak gdzieś pisało - do Tolkiena właśnie TRZEBA DOROSNĄĆ - to potężny materiał niosący mnóstwo sentymentu - pierwotnych archetypów - symboli - psychologii i spraw egzystencjonalnych - społeczeństwa prymitywnieją - zgoda - w szalonym pędzie do nikąd - ale są tacy którzy umią się na chwilę zatrzymać i pomysleć.....

NIE TWIERDZĘ,ŻE KTOŚ MUSI LUBIEĆ HOBBITA - ABSOLUTNIE - ale dlaczego wobec tego stosować coś w rodzaju szantażu emocjonalnego - grania na uczuciach wychodząc ze słowami PO RAZ KOLEJNY JUŻ NA TYM FORUM SIĘ POJAWIAJĄCYCH - ''dziecinne'' - ''dla gimnazjalistów'' ???
jaki cel ma taka prowokacja?
ja też nie lubię wielu filmów - do lubienia HOBBITA nikogo nie zmuszam - żaden miłośnik nie powinien bo jego zadaniem jest rozwijać się w swej pasji i czerpać radośc z niej a nie wykłucac się -

problem pojawia się gdy ktoś próbuje udziecinnić fanów - wobec tego fani czują się w obowiązku wypowiedzieć - a dyskusja przybiera formę mniej lub bardziej skrajną bo i tematyka jest skrajem dobrego smaku;

ja nie twierdzę,że z autorką jest coś nie tak - że MUSI i koniec polubić HOBBITA i może jeszcze moją Odyseję Kosmiczną i w Stronę Słońca i Kontakt i Boże Skrawki itp itd - nie - nie - nie -

chodzi mi o to by pozbyć się stawiania fanów fantastyki w gorszym świetle - to tak wiele?

fantastyka rozwija się literacko dynamicznie - najwybitniejsi pisarze pochodzą z tego właśnie gatunku i dali światu mnóstwo dobrej literatury - w niektórych czujemy tchnienie niepoznawalnego - w innych obcujemy z potęznymi elfami - w jeszcze innych odbiera się sygnał od obcej cywilizacji - generalnie w wielu takich odsłonach tego gatunku chodzi o aspekty KONDYCJI LUDZKIEJ - WPŁYW TECHNIKI NA ŻYCIE - OBAWY O PRZYSZŁOŚĆ - O SPRAWY EGZYSTENCJONALNE I MORALNE - tak pisał Tolkien - Clarke - Lem - Sagan - Bova - i nie musi się ten nurt podobać ale po co z niego kpić ?

ja nie lubię komedii romantycznych - nowoczesnych horrorów - filmów sensacyjnych tez za bardzo mam od razu twierdzić,że ci co to oglądają mają niższy poziom emocjonalny?

a przecież ja ich nie znam - poza avatarem - loginem i sposobem wypowiedzi - może mają ogromną wrażliwość - intelekt - ciekawą osobowość - ?

zdecydowanie jeśli już to o ewentualnym infantyliźmie świadczy POZIOM TEMATYKI I WYPOWIEDZI - a nie dany obraz filmowy na którego kanwie ja nie stworzę portretu psychologicznego ale na wypowiedziach ZDECYDOWANIE BARDZIEJ.

Może na STAR WARS nie ma takich fanatyków bo podejście jest inne - jest więcej pasjonatów (należę do nich) - mało tematów w stylu - '' jak można lubić coś takiego i miec wysoki poziom intelektualny'' albo ''filmy z mieczami świetlnymi są dobre dla dzieci'' - to czyta ogromne grono ludzi - pełny przekrój wszelakich osobowości - mentalności - zawodów - dat urodzeń - poglądów - upodobań - i jest jakaś jedność;
na tym forum często następuje obrzucanie się błotem przez czyjś ewentualny infantylizm - i to jest złe - nie to,że ktoś nie lubi HOBBITA - nie musi :)