W najgorszym tego określenia znaczeniu! Nie przypominam sobie momentu w którym bym choćby uniosła kąciki ust do uśmiechu. Film wygląda jakby był nakręcony przez grupkę kumpli z amerykańskiego przedmieścia, słabe efekty specjalne i słaba gra aktorska, tak że nie widziałam Fardart ale tę blondynę z "Herosów"...
Film nie pobija Rrrrrr! Tamten miał chociaż klimat i niezły humor co nie popsuł nawet dubbing. amerykanie jak zwykle myśleli, że "pałowanie" to gwarancja sukcesu, a ten moment gdy Fardart rozmawia z głównym bohaterem o "pałowaniu" i owo "pałowanie" symuluje policzkiem było obrzydliwe, a śmieszne chyba tylko dla gimnazjum i ZSZ. Poza tym masa nagich modelek ku uciesze męskiej widowni ble.
Film ratuje tylko rólka tego staruszka, nie wiem jak ten pan ma na nazwisko więc nie podam.