Costas Mandylor to jedyny powód dla którego oglądałem ten film, ciekawy byłem jak gra
bo widziałem go tylko w Pile. Po co on sie pakował w takie gówno jak ten film?

Efekty to masakra (biegające hieny chyba na patykach były podstawiane), a cała reszta to
na youtube czasem amatorskie filmiki robione "na kolanie" są dużo lepsze.

Costas zagrał całkiem spoko, jaki jedyny zachowywał sie normalnie.
Reszta aktorów chyba się minęła z powołaniem. Łowca (ten murzyn) gadał jak Duke
Nukem tylko z mniejsza ilością przekleństw, reszta grała jak w tanich filmach sprzed 20
lat.
Nie dało sie słuchać dialogów. Fabuła zła nie jest, pomysł też, jak na taki tani film.

Polecam bo nie uwierzycie jak marnie mozna zagrać.
Gaża Costas Mandylora była chyba wieksza niż gaża reszty aktorów i budżet filmu. Bo On
jest jedynym powodem dla którego można sie tym filmem zainteresować.

Ode mnie 2/10 za sam pomysł.
Film zapewne spodoba się małolatom bo są CYCKI ;)