Na początku miałem nadzieję że będzie to film stricte psychologiczny, abstrakcyjny, pokazujący prawdziwe piekło które sami tworzymy w naszych głowach, niestety zbyt blisko mu ciągle do anty niemieckiej propagandy, gdzie szlachetna sowiecka dzicz walczy tylko o przetrwanie i okazuje łaskę na ile to możliwe, a chorzy niemieccy sadyści mają na celu sprawienie ofiarom tyle bólu ile to możliwe dla sportu. Może ten propagandowy smaczek był konieczny żeby można było ten film w ogóle wypuścić, tego nie wiem, ale nadal uważam ocenę za zawyżoną.