Sam trochę punkowałem za młodu i ten film nie uderza nawet w mój sentyment. To wydmuszka. Lukrowane show bez charakteru. Gdzie bunt? Gdzie ból? Gdzie złość? Gdzie duch epoki, pytam się? Frustruje mnie to tym mocniej, bo reżyser ma być niby dokumentalistą. Nie chodzi o to, aby odtwarzać rzeczywistość na 100%, ale...
KSU, to chyba pierwszy rockowy zespół, na którego koncercie byłem - hala OSIR w Lublinie w 1989 roku - i cały czas chętnie wracam do ich utworów. Zresztą "Pod prąd" na kasecie magnetofonowej mam w szufladzie do dnia dzisiejszego, chociaż nie za bardzo mam na czym ją odtworzyć. A wracając do filmu, to na YT jest już...
Miałem to szczęście widzieć jak to kręcili w Wyszogrodzie, gdzie pracuję ale i obejrzeć w Sochaczewie w kinie. Świetny film, nie wierzcie w opinie pseudokrytków z kijem w dupie bo to zdecydowanie film nie dla nich.
Skoro na samym początku filmu twórcy posiłkują się formułką, że będziemy oglądać "podrasowane fabularnie" fakty, to chyba zabrakło materiału na rzetelny scenariusz. Film zresztą urywa się w najbardziej ciekawym momencie. Tak jakby otrzymaliśmy pół historii i to ma wystarczyć. Za dużo i za długo w tych Ustrzykach a w...
więcejCzego może się spodziewać od filmu w takim stylu.
Piękny widok na Bieszczady - brak
Może jakiegoś motywatora do buntu, do chęci zmieniania świata - brak
Może chęć poznania jakichś nowych ciekawostek o zespole - brak
A może już znam historię zespołu chcę ją sobie jeszcze raz zobaczyć i poukładać - brak
W tym...
Byłem. Widziałem. Polecam obejrzenie. Recenzje osób, które nie widziały filmu, a krytykują są szkodliwe, ponieważ sam miałem duże wątpliwości, czy iść na ten film. Film nie jest wybitny to zgoda. To co najbardziej mnie raziło to mało autentyczny ubiór. Ale film ogląda się bardzo dobrze, nie ma przestojów, jest...
Hej wszystkim!
Z okazji Kęckich Nocy Rockowych (które odbędą się 7 września) udało załatwić przedpremierowy pokaz "IDŹ POD PRĄD".
Także pokaz odbędzie się w sali kinowej DK Kęty o godzinie 21:00 seans będzie biletowany, ale nie będzie to duża suma.
Zapraszam na KNR i na pokaz filmu.
Więcej info na stronie Domu...
Da się obejrzeć, ale brak tego punkowego brudu i ognia. I te rażące błędy jak kaseciak ,, Kasprzaka", chromowane mocowanie odpływu w zlewie, czarny lakier na paznokciach, kurtki ,,ramoneski"... W latach siedemdziesiątych na bieszczadzkim (bez obrazy) zadupiu.
o swoich rówieśnikach kochających muzykę, zakładających zespół, przeżywających pierwsze miłosci, koniecznie wyszukajcie film "Yesterday" Radosława Piwowarskiego. Tylko fabuła to lata 60te a muzyka to The Beatles. Wspaniałe kino. A "Idź pod prąd" omijajcie szerokim łukiem.
Coś nie pykło. Można obejrzeć, ale arcydzieło to nie jest. Mało muzy, jak ktoś nie zna zespołu to może niewiele zrozumieć o co chodzi. Wszystko po łebkach. Ale film warto obejrzeć.