dzieci zabijające dzieci...kto to wymyślił? jakiś potomek dzieciobójców czy psychol? Czy to miało
szokować, być wyznacznikiem oryginalności? Dla mnie ten film to koszmar, ledwo dotrwałem do
końca. Przewidywalny do bólu, wiele wątków beznadziejnych i bezsensownych. Rozumiem, że ekranizuje się wszystko, ale akurat tu można było sobie dać spokój. Wiem na pewno, że jak jakimś cudem ukaże się druga część tego "dzieła" to ja będę się
trzymał z daleka...
eh, mi tez pomysł z "igrzyskami śmierci" wydaje się bardzo tani, opiera się na najprostszym szokowaniu, najłatwiej wybudzanych uczuciach. pomimo że sam pomysł moim zdaniem jest mało ambitny film był bardzo wciągający więc nie jestem pewna co powinnam o nim myśleć. jako rozrywka jest zdecydowanie ok, nie jestem tylko pewna czy chce się w ten sposob rozrywać. czułam się trochę jak ci ludzie w filmie ogladajacy rozgrywki i zastanawiałam się czemu mi sie to podoba?? brrr, moze to jest ten "głębszy sens"?
Ten film jak i książka ma pokazywać jak ludzie są bezduszni i są w stanie zrobić wszystko nawet zabić dla podtrzymania władzy. Katniss pokazuje że każdy może coś z tym zrobić, walczyć z tym...
ale zabijanie dzieci jest dosyć tanią zagrywką, to jakby rozrywać na wizji szczeniaczki... też średnio chce mi się wierzyć że byłoby to możliwe w rzeczywistości, ludzie by na to nie pozwolili
Radze przeczytać książkę lub poczekać na kontynuację bo tam jest wyjaśnione że ludzie chcieli się bronić przed okrucieństwem zanim pojawiło się coś takiego ja Igrzyska Głodowe. Potem woleli nie ryzykować i musieli się godzić na to jak jest ułożony świat
To co mówisz jest trochę głupie przecież w filmie nie mogli uwzględnić tego co myśli i wspomina Katniss, bo w książce to ona jest narratorem
Czemu to głupie? W książce Katniss wspomina czemu ludzie pozwalają na okrucieństwa i dodatkowo na wizji.
I w związku z tym musicie być ignorantami, czy sztuka czytania Was przewyższa? Często bywa tak, że ekranizacje są słabsze. Moim zdaniem się czepiacie. Wiadomo książka zawsze będzie lepsza od filmu. Jednak stwierdzenia "a nie, bo ja wiem lepiej" moim zdaniem są głupie. Jednemu się podoba film, drugiemu nie. :)
1. Oceniam film, nie obchodzi mnie co jest książce - tutaj nie rozmawiamy o literaturze. To, że książka zawsze jest lepsza to chyba oczywiste.
2. Sorry ale wyrosłem z czytania książek dla dzieci/ zbuntowanych nastolatków.
O to się chyba nie muszę martwić, ale dzięki za troskę. :)
Sorry za agresywną odpowiedź wyżej, ale po obejrzeniu filmu uważam, że target jest taki sam jak w przypadku HP czy Twilight.
Że niby Harry jest słaby????!!!!! A tak w ogóle to Katniss wcale nie chciała być buntownikiem; tak po prostu wyszło. Film nie jest o buntowniczych nastolatkach (w Harrym też nie o to chodzi) tylko o polityce i o tym jaka jest okrutna. Dodam że książka kierowana jest ponoć do młodzieży ale według mnie jest dla wszystkich powyżej 12 lat tak samo jak film.
Harry jest prosty, by nie rzec prostacki, jako wstęp do książek dla dziecka (8-10 lat) będzie ok, ale jeśli ktoś przeczytał parę książek w życiu to z łatwością dostrzeże wszystkie wady serii Rowling. Piszę to z punktu osoby, która każdą część przeczytała przynajmniej 2 razy, więc nie jestem hejterem. :)
Co do tej polityki to pomysł z zabijającymi się dzieciakami jest niemożliwie głupi, ten trójkącik i motyw z małą dziewczynką też raczej filmowi nie przysłużyły.
P.S.
Ostatnio na HBO trafiłem na "Igrzyska..." i o ile mnie pamięć nie myli był znaczek +16.
8-10 to raczej pierwsza, druga i może trzecia. Dalej bardziej mi pasuję wiek 15+.
O tym czemu dzieci się zabijają pisałem niżej więc żeby się nie powtarzać...
Nie rozumiem o co chodzi z trójkącikiem; jeśli o Katniss, Peete i Gala to powiem że to jeden z mniej ważnych wątków książki; jeden z głównych ale mniej ważny
Jeśli chodzi o wiek to może trochę przesadziłem bo w książce (w filmie również) jest jednak trochę krwawo ale od 14 można spokojnie przeczytać
Nie ma za co (odnośnie troski). :)
HP jest spoko, przyjemnie się ogląda (jako bajkę) i przyjemnie się czyta, a przy okazji można zaobserwować rozwój pani Rowling jako pisarki. Weźmy choćby pierwszy tom, a trzeci. Zupełnie inna konstrukcja zdań, można zaobserwować rozwój pisarki. I nie, nie jestem psychofanem Pottera, ale moim zdaniem powinno się do tego podchodzić jak do "Bolka i Lolka". Co do Rowling, słyszałem gdzieś, że wydała kolejną książkę pod pseudonimem i był to straszny gniot oraz nikt się tym nie zainteresował. No umówmy się, wybitną pisarką to ona nie jest i nigdy nie będzie. Chocian po Potterze, jak napisała książkę, to ludzie kupowali jak szaleni "bo Rowling!".
Twilight? Naprawdę? Dla mnie nie jest to film, a czysty absurd (niepotrzebny pożeracz czasu). W tym przypadku sięgnąłem najpierw po film i wiem, by mijać szerokim łukiem sagę o Belli i tej całej wampirzej zgrai. Chociaż przyznaję, można się ubawić i głupkowato po komentować ze znajomymi, świecącego w blasku księżyca byłego Cedrika, zabitego przez Lorda Voldemorta, który to stał się pięknym (rzygam tęczą) wampirkiem. xD
A od Harrego Pottera to się lepiej odczep i nie porównuj tych siedmiu wspaniałych kiążek do zmierzchu. dziękuje
Przecież nawet pisze że Igrzyska śmierci nie jest książką dla dzieci ale dla dojrzałych młodych ludzi, którzy rozumieją, że okrucieństwo jest częścią historii ludzkości, którzy potrafią dostrzec jego znamiona w najbardziej wyrafinowanych formach i którzy jak Katniss mają w sobie odwagę i determinację, by mu się przeciwstawić.
że się tak wtrącę... A II wojna światowa, i Niemcy którzy w obozach śmierci robili eksperymenty na kobietach w ciąży? Mydła i abażury z ludzi? Codziennie na świecie umierają dzieci z głodu, a w Stanach topiono zboże po to, by podnieść jego cenę. Ludzie niestety są zdolni do okrucieństwa i myślę że nawet o wiele większego niż ukazane to było w Igrzyskach dla pieniędzy, władzy czy ze zwykłej nienawiści. A ten cały pomysł że to dzieci, miał owszem, zaszokować ale tylko po to by zmusić czytelnika (w tym przypadku widza) do zastanowienia się nad tym do czego zdolna jest nasza rasa. No i oczywiście jako powieść dla młodzieży, bohaterami jest właśnie młodzież, żeby czytelnik mógł się wczuć w sytuację, i postawić na miejscu bohaterów. :)
chodziło mi o ludzi - rodziców tych dzieci, nie o psycholi, którzy to wymyślają.
Rodzice są bezsilni tak na dobrą sprawę. Ale tak jak tutaj niektórzy wspomnieli, należałoby się zapoznać z dalszymi losami historii żeby zrozumieć dlaczego tak się dzieje. "Same Igrzyska" to tylko 1/3, dodatkowo film jak to film - spłycił to co było w książce.
Zgadzam się z kolegą. Moim zdaniem ktoś kto nie przeczyta książki nie jest w stanie zrozumieć tego filmu (książki). Nie jest w stanie zrozumieć jak ludzie ledwo wiążą koniec z końcem i walczą o życie swoich rodzin gdy w Kapitolu ludzie opływają bogactwem . Ten film opowiada o dziewczynie która walczy o przeżycie w tym dyktatorskim świecie.
To w takim razie film jest nieudany. Film jest przecież osobną całością, powinien być skierowany do wszystkich, nie tylko do tych, którzy przeczytali książkę. No chyba, że po tytule pojawiła się adnotacja "Tylko dla tych, którzy przeczytali książkę. Pozostali nie zrozumieją o co nam chodzi."
Zawsze drażni mnie, gdy ktoś argumentuje, że trzeba przeczytać książkę. To może jeśli oglądam film, który nie jest adaptacją, to powinnam przeczytać scenariusz, tak na wszelki wypadek? Dobra adaptacja broni się sama.
Od pewnego czasu nie jestem już nastolatką, a film bardzo mi się podobał. Czytając wypowiedzi tutaj stwierdzam, że większość wypowiadających się tutaj, oglądała ten film i ocenia go tylko powierzchownie. Ten film i książka dają do myślenia. Dzieci walczą na śmierć i życie, każdy ma nadzieję, że to on właśnie wróci do domu. A rodzice siedzą przerażeni przed telewizorami i oglądają to przedstawienie. To najlepszy sposób (zdaniem Kapitolu) żeby stłumić zamieszki, bo przecież rodzice mający iskierkę nadziei nie zaczną buntu. Ale też nikt nie zauważył, że większość walczących "dzieci", pomijam tutaj Rue, to szesnastolatkowie myślący jak dorośli ludzie. Nie zachowują się jak dzieci, jedni są wyszkoleni w zabijaniu, inni utrzymują swoje rodziny, a każdy z nich pracuje na równi ze staszymi w swoim dystrykcie, zeby mieć co jeść i przeżyć. Oni walczą na codzień o przetrwanie nie tylko na arenie. Mogłabym poruszyć jeszcze kilka ważnych kwestii ale już i tak jest długo i nikomu się nie będzie chciało czytać :)
nie rozumiem tego filmu, kto pozwoliłby na takie rzeczy. to chore... sceny w których główna bohaterka wybiega skądś by kogoś uratować są beznadziejne a co widać w nowym zwiastunie drugiej części będzie ich więcej. Szmira. Zawiodłem się bo sądziłem że ktoś stworzył nową sagę nowego pokolenia.
To mnie właśnie zastanawia dla czego przy wypadku śmiertelnym 30 latka i 6 latka człowiek bardziej współczuje dziecku choć okoliczności wypadku są identyczne.
To jest jak z drzewem, jeżeli ktoś zetnie twoje stare choć jeszcze nie spróchniałe drzewo, będziesz mógł to wykorzystać do zrobienia mebli, jednak jak ktoś zetnie twoje młode drzewo do niczego się ono nie przyda. Śmierć 30 latka stanie się symbolem, a 6 latka nieuzasadnionym mordem. Tam myślę...
Wartościowanie, nie użyłem takiego słowa. Chodzi mi o to, że pokazywanie w filmie śmierci młodego człowieka powinna być uzasadniona bo nie jesteśmy do niej przyzwyczajeni. Natomiast martwych dorosłych widzimy codziennie na CNN i zawsze tłumaczą nam to wojną, zamieszkami albo protestem. A dzieci? Nie ma na to powodu więc myślę że śmierć dzieci jest jednym z wielu rzeczy jakich w filmie pokazywać się nie powinno, a zwłaszcza tak jak to zrobili w tym filmie.
Wczoraj oglądałem ten film i muszę napisać że niezłe kino SF.Mordowanie dzieci przez dzieci to żadna nowość ostatnio widziałem film nagi generał.Jest to dokument na faktach o Afrykańskich dzieciach które w czasie walk zjadały swoich przeciwników by posiąść ich siłę.Więc jak widzisz igrzyska śmierci to Kubuś Puchatek dla niemowląt a pamiętajmy że to tylko kino Science Fiction.Co do filmów nie mających nic wspólnego z tym potulnym światem a mających jakieś podobieństwa do tego tematu proponuje obejrzeć Władce much 1990 nie kreskówkę:) też niezłe kino.
Mówisz że pokazywanie śmierci jest nie uzasadnione bo nie czytałeś książki. Jak się ogląda film na podstawie książki to trzeba ją przeczytać. W książce jest wyjaśnione po co jest to wszystko i czemu są takie beznadziejne warunki do życia. Mam nadzieję że w kontynuacji będzie to wyjaśnione. Właściwie to powinno być wyjaśnione
to wytłumacz mi dlaczego bo bardzo mnie ciekawi dlaczego oni zabierają tych młodych ludzi żeby się mogli pozabijać.
Z tego co pamiętam to większość ziem zalało i została tylko część Ameryki Północnej albo Południowej. Powstał Capitol który był taką stolicą i Dystrykty ale że w większości z nich było bardzo źle, to ludzie postanowili się sprzeciwić Capitolowi i go zaatakowali jednak teren im nie sprzyjał (Góry otaczały Capitol) i przegrali, a Capitol doszczętnie zmiótł z ziemi Dystrykt 13 i zaczął organizować Igrzyska Głodowe. Odbywają się one raz na rok żeby przypomnieć ludziom kto tu rządzi i jeśli się sprzeciwią to zrobią to samo co z Dystryktem 13.
Sam jeszcze nie skończyłem trylogii więc proszę wszystkich żeby mnie nie pouczali jeśli powiedziałem coś źle.
jeżeli to ma być ten powód to jest beznadziejny... może coś przekręciłeś ale to do dupy trochę :)
Raczej powiedziałem dobrze bo zacząłem czytać nie dawno. Nie rozumiem co w tym złego jest orginalnie i sensownie.
a w książce też jest tak nasrane tych kolorów i wszystko jest takie... tandetne ?
Tak. Według mnie też jest to straszne ale ciekawe. No bo moda się zmienia. W książce jest przyszłość ale nie mówią dokładnie który rok.
Dzieci jakby nie patrzeć są symbolem niewinności, przyszłością świata. Jak już zostało powiedziane, kiedy patrzysz na śmierć 40 a 12 latka, to bardziej żałujesz tego drugiego, po prostu, tak jest zapisane w ludzkiej naturze.
Zresztą jakby nie patrzeć, czy wysyłanie kogokolwiek na bezsensowną walkę na śmierć i życie jest sprawiedliwe? Kapitolowi wcale nie chodziło o sprawiedliwość, tylko o podkreślenie, że dystrykty są mu uległe i robią, co im każe. Zabijanie dzieci, czyli przyszłości narodu, niewinności, jeszcze bardziej podkreśla tę uległość. Żaden rodzic nie chce, żeby jego dziecko spotkało coś takiego, ale nie może się sprzeciwić, bo to Kapitol ma władzę.
"dzieci zabijające dzieci...kto to wymyślił"
Wydaje mi się, że pod względem okrucieństwa człowieka rzeczywistość dalece wykracza poza to, co pokazano w filmie...
Zgadzam się z opinią osoby "asant_2". Weźmy choćby pod uwagę Irak, czy Iran. Naprawdę myślisz, że tam dzieci nie brały udziału w wojnie? Film ukazuje chore systemy, które także mają w ofiarach dzieci. Moim zdaniem film ma ukryte przesłanie.
Tak film ma ukryte przesłanie,ponownie oswaja nas ze śmiercią i codzień media,co włącze film tylko widze jak człowiek goni człowieka,ktoś ucieka,łapanka strzelanka,krew,wojna wojna wojna.Nie wiem,iluminaci okultyści czy inne gówno trzepie tym światem,teraz szykują nas na 3 WŚ.Strach to pożywka dla złych mocy,ah jak my się lubimy bać.Kochamy horrory.Hodowla niewolasów -tępych owiec do zarżnięcia
Przewidywalny ? To po co ogladałeś do końca, przecież wiedziałeśco się stanie ... To mnie bardzo bawi jak ktoś tak pisze, jest po prostu śmieszne :D Tu chodzi o ukazanie to co może sie stać jeśli ktoś bedzie żądał władzy, bedzie okrutny ... Tam chodzi o to aby przetrwać tak ? Nie wiem jak ty, ale ja wiedzialem jak mysli katniss, bylo to bardzo ukazane w filmie ... Czego ona chce, chciala ochronić swoją rodzine, siostre i matke. Też wszystkiego nie przeniesiesz z ksiazki na film.. Moim zdaniem ekranizacja jest na wysokim poziomie bo lepiej ukazać sie tego nie dalo. Dobra wiem ze oceniamy tu ksiazke ale film jest tylko jakims dopelnieniem tak .. A co do tego że zabija sie dzieci: Pomysł autorki, która nie jest jakąś taką sobie pisarka.. Pomysł bardzo dobry, z czyms takim sie nie spotkalem, nigdy . W filmie chodzilo tez o uczucia, jakie sa wzbudzane w odbiorcy. Jesli sie nie wzruszyles gdy Rue umierala to ja nie wiem ... Jeśli nie przemówiła do Ciebie ta bieda panująca w wiekszosci dystryktach(jakbyś przeczytał książke to byś wiedzial nieco o innych częściach Panem) to albo nie potrafisz zrozumiec ludzi i ich problemów albo nie chcesz tego zrozumiec. Nie to że jestem jakimś wielkim fanem Igrzysk Śmierci ale to co napisałeś wydawało mi sie bardzo denne :) No ale każdy ma inny gust, jeśli wolisz oglądac filmy z Miley Cyrus lub Emili Osment to okey, przeciez to mlode pokolenie, maja takie doświadczenie w filmach że głowa boli .. No ale polecam przeczytać (nawet pare razy, bo mozesz nie zrozumiec) cala trylogie Suzanne Collins ;)
" A co do tego że zabija sie dzieci: Pomysł autorki, która nie jest jakąś taką sobie pisarka.. Pomysł bardzo dobry, z czyms takim sie nie spotkalem, nigdy . W filmie chodzilo tez o uczucia, jakie sa wzbudzane w odbiorcy. Jesli sie nie wzruszyles gdy Rue umierala to ja nie wiem ... "
Racja. Poza tym, też inaczej ogląda się film o takiej tematyce, gdy widzi się dzieci, niż gdy są to starzy, grubi, spoceni kolesie wyżynający się w lesie, bo takie kino też już było i było bardzo słabe. Ten film natomiast mi się podobał, mimo prostej fabuły. Rzekłbym, że wręcz ta prostota mnie urzekła.