Jak dla mnie to po raz kolejny nie docenia się Machulskiego i jego drugiego dna jakie umieszcza w filmie, jak ja sobie to nazywam. Istnieje coś takiego jak groteska o czym chyba się nie pamięta przy oglądaniu filmu. Przesłanie moim zdaniem proste: zamiast doceniac co mamy my wolimy gdybac lub narzekac. Film, który fajnie jest sobie obejrzec w gronie rodzinnym po np. całym tygodniu pracy. Dialogi trafione, choc bywały lepsze w filmach Machulskiego, aktorzy moim zdaniem dobrze dobrani i do tego plus za świetne nawiązania do komuny.

Wieckiewicz jest świetny w tego typu rolach, ale nie uogólniałabym wniosków z filmu i nie przenosiła na życie, to że rola Kuby jest słaba (i głównej bohaterki też nie najlepsza), nie znaczy, że tego typu życie jest nudne, każdy kochający facet ma chyba jednak więcej z Ryśka z Klanu niż z Więckiewicza, współczuje partnerce (a raczej partnerkom) kolegi takiego podejścia... to jest dziecinne - wyciagać wnioski ze świątecznej lekkiej komedii i przekładać je na życie... na jakieś standardy życia rodzinnego! rozumiem, że kolega już w gimnazjum jest.

;D

Lady niebieska ma rację, a driver, chybaś dawno nie oglądal klanu.

Btw ten film bylby dla mnie wart więcej, gdyby zamienić odtwórców glownych ról męskich. :D

Do roadster_driver' a : Widocznie nie umiesz docenić tej "bajki dla dzieci". Wielkie sory ale to film Machulskieg, który ma trochę większe pojęcie o tamtych czasach i o drugim dnie tego filmu od takiego maniaka horrorów jak Ty. Mimo, że rola Kuby jest słaba, to do Więckiewicza i Ostrowskiej nie ma większych zastrzeżeń. Teksty idealnie trafione.
Twoim zdaniem to jest na maxa głupawe. A jak się czegoś nie rozumie, to się mówi, że coś jest głupie, bo tak najłatwiej. Więc najpierw zmądrzej trochę, a potem porównuj filmy do Klanu- który najwidoczniej oglądasz!

"Wieckiewicz w Hummerze, co bylo pokazane tak, jakby to byl juz standard, ze takie
zwykle "chopy" takimi autami jezdza" - Tu się nie zgodzę. Facet którego gra Więckiewicz już w 1987 jeździł Mercedesem W124, który w tamtych czasach tani nie był, więc musiał być już wtedy w miarę zamożny.

tak, ale tam jest pokazana niby przecietna rodzina. Posiadacze Hummerow nie mieszkaja w blizniakach, a Merca w124 w tamtych czasach mieli najwyzsi urzednicy, wiec dla mnie pokazali merca zamiast malucha, zeby po prostu ladniej to wygladalo... A kuba jezdzil golfem - nie oszukujmy sie, w tym wieku nie dostalby nawet talona na malucha - a maluch wtedy, to byl szczyt marzen praktycznie. Probowali pokazac komune z bardziej przyjemnej i lekkiej strony. Poogladajcie sobie "zmiennikow" - serial powstal za komuny. Wtedy bylo tak, ze kierowcy jezdzili albo maluchem albo polonezem albo fiatem 125p, a faceci w mercach i golfach, to byli dewizowcy itd - elita z zachodu. Ale nie czepiam sie, bo w kazdej komedi romantycznej scenariusz zrobiony jest bardziej "miekko" i ladnie... tylko najgorsze, ze ludzie biora te filmy na powaznie, zwlaszcza te dzieciary i potem p*erdola glupoty w komentarzach.

Najbardziej poważnie Ty go wziołeś bo srasz sie o szczegóły. Już samo <nierealne> przeniesienie się Zośki w czasie pokazuję, że nie chodzi tu o dokładne oddanie lat 80-tych! qrde wyluzuj.

wiesz, sory, ale nigdzie nie było powiedziane że to jest "zwykła rodzina, przykład standardowej polskiej rodziny". jak by chcieli pokazać prawdziwą polską rodzinę, ze wszystkimi jej problemami, to nie była by z tego komedia. tu raczej chodziło o nie wiem.... pewnego sensu kontrast, między jej burzliwym życiem wcześniej, a spokojem szczęśliwej rodziny...

osobiście, już dawno nie widziałam tak dobrego polskiego filmu, a moment jak dzieciaczek w gokarcie przedstawia sie jako Robert Kubica z Krakowa poprostu mnie powalił :D:D:D:

Po prostu umiesz się cieszyć filmem, a nie jak "Pan" roadster roztrząsać wszystko udając pożal się Boże krytyka;P:

chłopie przecież to jest film fabularny i wszystko jest fikcją. Już nie masz się czego czepiać? Jak chcesz się wkręcić w prawdziwy klimat pereelu to zarzuć sobie kroniki filmowe a nie po obejrzeniu lekkiej komedii romantycznej oczekujesz, że pokażą jak to było naprawdę w tamtych czasach...

To zamknij japę i przestań udawać wielkiego znawce!

Spokojnie, zawsze sie tacy znaffcy znajda :)
Powiem Wam, ze jak ostatnio kino polskie rzeczywiscie siega dna, mowie tu o produkcjach komercyjnych tvn polsatu, hbo jeszcze czasem cos dobrego zrobi, tak ten film obejrzalem dopiero dzis i myslalem, ze zasne. A tu zdziwienie, nie dosc, ze obejrzalem do konca, to jeszcze i sie posmialem i mi sie podobal i przedstawial jakas wartosc - nie tylko jesli o gre aktorow chodzi, owszem mozna sie czepiac scenografii w niektorych momentach ale i tak odwzorowac tak w miare dokladnie lata 80 - swietna sprawa ;] No i dawno nie dalem produkcji .pl w kategorii komedii 8 punktow...

ja bez czytania i zeby nie zakładać nowego wątku stwierdzam, że pomysł na film jest fajny ale gra aktorska fatalna. Pani Ilona jest "drętwą" aktorką i nie podobała mi się w tej roli. Dobrze, że chociaż Więckiewicz się wykazał, jak zawsze :)

Pan Machulski to znakomity reżyser. Film jest świetny, można zaryzykować stwierdzenie, że dorównuje starym polskim komediom takim jak Miś, Seksmisja czy Kiler. Oczywiście to moje zdanie i każdy ma prawo się nie zgodzić. Ale na pewno ten film zasługuje na co najmniej 8/10.

co w tym zestawie robi arcydzieło gatunku Miś to nie wiem, Koń to typowa produkcja niestety, nic uniwersalnego, nic przełomowego, do przeżucia i do wyplucia, Machulski nierównym reżyserem jest

Największą wpadką był padający, sztuczny śnieg...