Po obejrzeniu "obrazu" Umberto Eco nasuwa mi się jedno pytanie. Jak to możliwe, że katolicy widząc takie sceny, znając historię kościoła katolickiego, są w stanie wierzyć, że ma on cokolwiek wspólnego z Bogiem ? Jeśli Bóg on istnieje, to miałby pozwolić na coś takiego ?
Błędy, grzechy - każdy je popełnia, ale setki lat makabrycznej, demonicznej wbrew działalności w opozycji do tego, czego uczy Bóg ? Współcześnie światło również nie pada zbyt korzystnie.
Jeśli Szatan istnieje, to leży pewnie teraz gdzieś w Watykanie na ziemi i skręca się ze śmiechu tak, że mu jaja mało nie pękną :D:D:D