Zastanawiacie się czasem czemu nie powstał i nie powstanie film "Uchodźcy" którego bohaterami będzie trzech młodych byczków z iphonami. Jeden to dezerter z Syrii pozostawiający tam swoją rodzinę, drugi z Albanii udający uchodźcę z kraju ogarniętego wojną, a trzeci to imigrant z Erytrei. I dalej mamy ukazane ich "przygody" w Europie. Najpierw sama podróż, gardzenie żywnością i pomocą wolontariuszy, dalsze parcie do Niemiec pomimo znajdowania się już na terytorium innych, bezpiecznych europejskich krajów. Po dotarciu na miejsce postawa roszczeniowa, unikanie jakiejkolwiek pracy, życie w getcie na koszt państwa. Jeden z bohaterów zajmie się drobną przestępczością, drugi pojedzie "swiętować" nowy rok ze współbraćmi do Kolonii gdzie przeżyje różne "przygody", trzeci wkręci się w radykalny islam i postanowi rozerwać gdzieś w Paryżu.
Ale takiego filmu nie będzie, a nawet jakby ktoś się za to zabrał to ujawnią się siły, które zablokują produkcję. A wszystko dlatego, że równie dobrze mógłby to być dokument...