Ta część była mistrzostwem moim zdaniem najlepsza w serii indiany .Scena z kolejką jak jechali po torach to było wspaniałe normalnie aż dech zapierało . Albo ta scena jak zerwał się most bo Indy przerwał liny i zwisał z tym gościem co wyrywał serca swoją łapą .Ogólnie to pierwsza świetna scena to jak wyskoczyli piloci z samolotu Indy i jego towarzysze zostali sami i z pontonu wyskoczyli z kabiny wprost się posuwając do rzeki ;) Co by nie było ponton się przydał .Ta scena z wyrywaniem serca to było takie przegięcie bo gościu żyje niby nadal po wyjęciu mu serca z piersi ? Ale ta świątynia była niezła . Dobre było też uczta u macharadży jak jedli te skarabeusze i jakieś węże wssysali do gardła i ta klientka od Indiego nie miała co zjeść i zemdlała bo podano mózg małpy na deser .Albo ta scena jak Indy ją olał i poszedł spać do siebie xd Ogólnie komicznie było i dużo świetnej akcji . Indy świetnie udawał opętanego czy tam zachipnotyzowanego tym jakimś płynem co mu dali do wypicia .Co dalej świetne było też na początku scena jak strzelali do niego a on ukrył się za tarczą . Dla mnie świetna część może i przesadzona i trochę nierealna ale ta kolejka była świetna normalnie jakbym tam był tak się poczułem ;) Brawa dla pana Spilberga naprawdę zrobił idealny film który wciąga widza do tej pory po tylu latach .Harrison Ford jest świetny tak samo i nadal jest pełen energii . Mnie się jedynie słabą i taką mało dobrą wydaje część 1 Poszukiwacze złotej arki . Ale jeszcze część 4 jest też taka nijaka bo odwalona też trochę chała . Ale Świątynia zagłady i Ostatnia Krucjata pamiętam że od początku mnie się podobały .