pierwsza i druga część indiany, to ponadczasowe filmy przygodowe. trzecia część też bardzo dobra. czwarta to taki szybki film, że jak coś w kinie upada na podłogę i schylasz się po to, to już przegapiasz kilka akcji.
ale te pierwsze części... tyle lat minęło od ich nakręcenia, a niewiele odbiegają, od perfekcyjnych współczesnych fimów. a wyobrażacie sobie te przygody w 3d? myślę, że wiele wspóczesnych hitów stałaby ze wstydu w kącie. i jeszcze mam pytanie, dlaczego przygody indiany były tak rzadko pokazywane w telewizji? to bardzo stara seria, a liczba emisji mieści się na palcach jednej dłoni. te filmy się kompletnie nie znudziły, bo nie miały szansy. kocham indianę jonesa!