Pewnie się okaże, że dziewczynę z drugiej części Indiana Jones też zapłodnił, i ma córkę...
Którą zagra nie kto inny, niż jak Melissa McCarthy.
Zakończenie tej serii było dobre, Indiana w końcu się ustatkował. Co teraz wymyślą? Znając nowe trendy pewnie będzie już po rozwodzie, i będzie jakaś sprawa, która gnębi go...
KOLEJNY WOKE MOVIE, OD LUDZI CHORYCH PSYCHICZNIE, KTÓRZY NIE TOLERUJĄ OBIEKTYWNEJ ANI RZETELNEJ KRYTYKI.
KOBIETY SĄ NAJSILNIEJSZE, NAJMĄDRZEJSZE ORAZ NAJINTELIGENTNIEJSZE, I RATUJĄ FACETÓW Z KAŻDEJ OPRESJI.
OCZYWIŚCIE SPODZIEWAJCIE SIĘ ZA NIEDŁUGO W PODRĘCZNIKACH, ŻE TO KOBIETY WYGRAŁY 1 I 2 WOJNĘ ŚWIATOWĄ, A MY...
Dwa kiepskie filmy, które kalają Jonesa jak Tytusy po księdze 20. Z tych dwóch trudno wskazać, który to mniejszy kał. Czaszka była pstrokata, plastikowa i nieśmieszna, fabuła pretekstowa, ale jakoś się to oglądało, mimo wszystko nie przynudzała przynajmniej. Artefakt jest mniej plastikowy i pstrokaty ale bez duszy,...
Indiana Jones, najsłynniejszy poszukiwacz skarbów znowu wraca... ale już bez tych sił.
Już czwarta część była określana mianem zbędnej, i że główna postać mająca ok. 55 lat jeuż na to za stary. A co dopiero teraz, gdy jest około 70tki.
Akcje są, ale praktycznie nie czuć tu niczego nowego, powtórka starych pomysłów...
Trochę żartów w starym stylu, trochę głupotek (debiut w samolocie), ale już zakończenie dla mnie ekstra. O ile w Czaszce ostatnia scena z UFO pozostawiła niesmak, tak tu niby kaliber porównywalny, a mimo to finał podpasował do konwencji Indiego. No i Naziści w serii zawsze mile widziani.
jak się robi Indiana Jones and the Dial of Destiny ?
studiuje się scenariusze poprzednich części by wybrać z nich najbardziej znane i charakterystyczne elementy
zatrudnia się nie młodego już Fora i każe mu się brykać jak nastolatkowi
mniej lub bardziej udanie korzysta się z animacji komputerowej
i na koniec bardzo...
super film! 10/10! - NIE SUGERUJCIE SIE OPINIAMI tych z mielonką od gier miedzy uszami tylko sami zobaczcie!
10/10! powinien miec srednią > 7-8/10! - żenada! jest za trudny dla tych z mielonką od gier miedzy uszami.
"GUNGA DIN" z... 1939 roku!
https://www.filmweb.pl/film/Gunga+Din-1939-33550
i
"TAJEMNICA INKÓW" z 1954 roku
https://www.filmweb.pl/film/Tajemnica+Ink%C3%B3w-1954-167240
i
"NAJWIĘKSZE WIDOWISKO ŚWIATA" z 1952 r....
Ale wytłumaczcie mi, dlaczego Grochowska w dubbingu odmienia liczbę mnogą "pretorianie" jako "pretorianów" podczas gdy forma poprawna językowo to "pretorian"!? Czyżby w takich produkcjach trzeba było zamawiać tłumaczenie u licealistów klas matematycznych!?
ale takiego steku bzdur dawno w kinie nie było. I po co to było? Nie można zostawić starych klasyków w spokoju? Trzeba pichcić takie potworki, żeby wycisnąć jeszcze parę dolarów?
Naziole?
Dionizjusz?
Serio?
I ta składnia bez podmiotu, albo zaczynająca się od czasownika?
To nie hip-hop.
Rozumiem chęć bycia za wszelką cenę nowoczesnym, modnym, ale nie tędy droga. 80-letni bohater ani nie posługuje się takim językiem, ani go nie kaleczy w tak bezwstydny sposób.
Bylem na tym filmie w kinie w wersji z dubbingiem co sprawilo ze przyjemniej mi sie go ogladalo.Nie wyobrazam sobie ogladac ten film 2 i pol godziny caly czas czytajac napisy.Jest to wkurzajace bo wzrok ludzki nie moze sie skupic dobrze na obrazie i akcji gdy za chwile musi czytac jakies dialogi.Jest tylko minimalnie...
więcejszybkich i wściekłych, kompletne niezrozumienie całej serii i dostosowanie do obecnego poziomu większości filmów, porażka i zniszczenie całej sagi dla kasy.