Nie jest dobrą oznaką, gdy do filmu muszą powstać dokrętki i to jeszcze z innym reżyserem. Bo film taki staje się produkcją nieskładną fabularnie, dziwnie zmontowaną oraz nierówną wizualnie. Tak jest w tym przypadku - gdy jedna scena staje się być niezwykle klimatyczna, trafna i dobrze zagrana, to kilka następnych jest bełkotliwych i po prostu głupich. Jest tu dużo niedomówień i absurdów, które uwidaczniają się szczególnie w przekombinowanym scenariuszu i pourywanych wątkach. I chodź wspaniali aktorzy próbują choć trochę ratować ten film, to jest mi ich żal, że ich nazwiskami jest on podpisany.
3/10
dokąd?
Szkoda mi Nicole :( kiedyś grała w lepszych filmach, to można porównać do jestem legendą, też jakoś dziwnie wyszło. Ale Nicole mogłaby naprawdę na starość wziąść się za jakieś lepsze filmy, a nie takie to to niewiadomoco. Nawet BMX Bandits jest od tego mocniejsze echh...
Podobnie jak Tłumaczka, taki film z przesłaniem czy co, to to takie naiwne troszkę z Jej strony, ale OK to jest Jej wybór i ja go szanuję. :)
I znów staliśmy się ludźmi.