Z tym, że cztery pokoje są Tarantino tylko w 1/4 (ostatni pokój tylko i wyłącznie). Najsłabszymi filmami Tarantino są Kill Bille. A to - taka sensacja bez fajerwerków.
zajebisty. najmniej doceniony film tarantino świetny klimat, aktorstwo a co do jego filmów to każdy lubi co innego ale jackie wątpie żeby była to sensacja bez fajerwerków. No i ta Pam Grier!
Dokładnie. Ze wszystkich jego filmów, które widziałem, a nie widziałem tylko 2 części Kill Billa, ten film jest zdecydowanie najgorszy. Chciałem go wyłączyć po 40 minutach, ale pomyślałem - "Chwila, to Tarantino, na pewno zaraz będzie lepiej...", niestety nie było. Gdybym wcześniej nie wiedział, że to film Quentina, to nigdy bym go nie posądził o nakręcenie tak męczącego, nijakiego filmu z prawie brakiem jakiejkolwiek akcji. W ogóle nie widać w nim typowo "Tarantinowskiego" podejścia, widzimy jedną kropelkę krwi (UWAGA! SPOILER! podczas sceny, w której ginie Ortell), żadnych genialnych dialogów, kilka przeciętnych. 4 za Melanie, bo to jedyny charakter, który polubiłem z tego filmu. ;)
Może jakieś argumenty? Dla mnie Jackie Brown to świetny film. Czuć w tym filmie klimat wytworzony przez Tarantino, który mnie bardzo mile zaskoczył. Jest to bardzo przystępna, intrygująca i dobrze zagrana produkcja. Wyśmienite kreacje - idąc przez tytułową postać, po postacie stworzone przez Jacksona, de Niro, czy Fondę (Melanie na długo pozostaje w pamięci ;) ). Właśnie chciałem zobaczyć taki obraz nakręcony przez Tarantino i wreszcie go ujrzałem i w sumie mam całą jego filmografię przerobioną. ;-) Btw. jak zwykle bardzo dobra ścieżka dźwiękowa.