PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=871817}
5,9 53 177
ocen
5,9 10 1 53177
3,5 15
ocen krytyków
Jak pokochałam gangstera
powrót do forum filmu Jak pokochałam gangstera

"OŚWIADCZENIE
W związku z ogromną ilością zapytań dotyczących kwestii mojej rzekomej autoryzacji filmu oświadczam, iż na żadnym etapie realizacji filmu o moim zamordowanym mężu Nikodemie Skotarczak „Nikosiu” scenarzysta jak i reżyser nie skontaktowali się ze mną jako ostatnią żoną oraz z naszymi dziećmi. Nie uzyskali żadnej zgody na nakręcenie filmu w dowolnej interpretacji i wizji oraz takiej wyjątkowo negatywnej formie naruszającej przy tym nie tylko uczucia osób najbliższych zmarłego, ale również normy życia społecznego, a przede wszystkim prawo do prywatności, ludzką godność, cześć, pamięć po osobie zmarłej.
Szczegóły filmu trzymano przed nami w ścisłej tajemnicy, pomimo moich kilkukrotnych próśb o udostępnienie mi informacji dotyczących scen w jakich będzie przedstawiony mój mąż, jak również w relacjach z innymi kobietami. Reżyser „zasłaniał” się poufnością i tajemnicą swojego przedsiębiorstwa i swoich kontrahentów, wskazując, iż nie ma prawa mi takich informacji udzielać wskazując przy tym, cytuję: „to poza tym szczerze nie widzę również żadnego powodu ani uzasadnienia aby to robić” - jakby film dotyczył obcego mężczyzny, a nie mojego męża.
Natomiast dzieci z poprzednich związków mojego męża Nikodema, które brały w filmie udział - akceptując i wyrażając zgodę na taką formę i treść filmu niestety pokazały swój poziom intelektualny, moralny i rodzaj emocjonalnego stosunku do ojca. Normalne kochające dzieci bronią honoru rodziny…
W mojej ocenie, jak i w ocenie osób znających Nikodema oraz mnie - ten projekt jest jednym wielkim bluźnierstwem i nie sposób nie odnieść wrażenia, iż ma na celu pokazanie jego postaci w negatywnym, upokarzającym, umniejszającym i po części zakłamanym świetle.
Takie pomieszanie, trochę prawdy z dowolną wizją artystyczną reżysera, stwarza pozorność „nowej” rzeczywistości, która w odbiorze społecznym jest przeważnie odbierana jako prawdziwa historia, ponieważ praktycznie nikt nie czyta, iż jest to fikcja literacka inspirowana życiem mojego męża. Jest to tzw. sztuczka prawna.
Od kilku lat jestem publicznie bezpodstawnie zniesławiana i ktoś bardzo wpływowy za pomocą osób trzecich próbuje budować negatywny i nieprawdziwy wizerunek mojej osoby, co jest zastanawiające, tym bardziej, że nie jestem osobą publiczną i nigdy nią nie byłam. Jaki jest tego powód i kto personalnie za tym stoi zapewne pokaże czas…
Natomiast bardzo ciekawa jest ta gloryfikacja fałszywego przyjaciela, który najbliższą rodzinę swojego zamordowanego przyjaciela i wspólnika już od czasu zabójstwa - z niewiadomego powodu poniewiera…
Ostateczną ocenę postawy reżysera i innych osób biorących w tym udział pozostawiam każdemu samodzielnie myślącemu człowiekowi..."

ocenił(a) film na 5
AdamZgr

Nigdy faceta nie poznałem, ale zgadzam się z tą panią, że w tym filmie nie pokazano Nikosia takim, jakim był naprawdę. Ale w przeciwieństwie do niej uważam, że go wybielili. Normalnie taki fajny facet z niego był, a trójmiastem rządził bez rozlewu krwi. Tylko raz kazał kogoś zabić. Nigdy nikogo nie pobił, nie skatował, a rządził trójmiastem prawie do końca lat 90-tych, kiedy mafia terroryzowała całą Polskę. Wszyscy byli źli, okrutni, bezwzględni, tylko NIkoś taki fajny był. Jasne. Takiej pozycji, zwłaszcza w tamtych czasach, nie osiągało się przez bycie sympatycznym kombinatorem.

AdamZgr

Bluźnierstwem to jest zachowanie tej pani, która nagle pozakładała profile wszędzie tam, gdzie było to możliwe i wprawdzie nie pokazuje swojej twarzy, ale szpanuje dawnymi luksusowymi czasami, samochodami itd. Mentalność się nie zmienia.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones