Genialna produkcja, ale nie nazwałbym jej interpretacją, bo w rzeczywistości nie była to interpretacja aktorska, a jedynie przeniesienie filmu animowanego na łama wysokobudżetowego kina CGI. Jeśli pamięć mnie nie myli, to niektóre kadry wręcz zarżnięte były z wersji animowanej. Ale przechodząc do pozytywów (a tych jest naprawdę sporo) - wbrew budzącym kontrowersją, casting na duży plus. Podoba mi się to nieoczywiste "rozdzielenie" bliźniaków i nadanie im w tej sposób wyróżniających się osobowości, zamiast wchodzenia w schemat pary bliźniąt będących swoimi lustrzanymi odbiciami. Polecam przede wszystkim fanom oryginalnej serii, lecz jeśli ktoś oczekiwał nowych wątków fabularnych, to się zawiedzie.