Przed projekcją sądząc po niezłym plakacie i prawie niezłym zwiastunie oczekiwałem klimatu poprzednich części, ale już pierwsze 10 minut filmu uświadomiło mi, że będzie kiepsko.
Czego Stallone nie wybaczę to kiepski i drętwy jak odcięta noga scenariusz. Jest prosty do bólu, można go napisać w 10 minut, dorzucić kilka masakr oraz jakieś pseudo inteligentne dialogi, które wychodzą z ust bohaterów. I właśnie - bohaterowie jak i dialogi są drętwe, płaskie i nie do wytrzymania. Rambo przez cały film łazi z tym samym wyrazem twarzy, nieszczęsna Julie Benz lata po planie, jakby nie wiedziała, co ma robić i coraz wygląda gorzej niż mieszkańcy Birmy. Cała grupa komandosów jak zwykle oklepana i na pierwszy rzut oka widać, kto będzie na odstrzał. Połowa scen była niepotrzebna, np ta, w której grupa odbijającą płynie rzeczką z Rambo (który chyba bał się mówić - możecie traktować to z mojej strony jako ironię) i gadają bez sensu o rzeczach, który nie mają wpływu na fabułę. Łysa pała coraz rzuca brytyjskimi "ku*wami" i jedyne, co ma do powiedzenia to to, że wszystko go wkurwia.
Pięciu scenarzystów... co oni napisali?... drętwa gadka, rzeź, drętwa gadka, rzeź itd. Nie oczekuję od filmu akcji filozoficznej głębi, ale ten film jest nadzwyczaj zły, niepotrzebny i brakuje mu "jaj". Wszyscy bohaterowie są płascy, bez życia i klepią coraz piekielnie słabe dialogi. Finałowa scena akcji dla dramatyzmu podrasowana jakąś głupią sceną z burdelu (diabli wiedzą, co ci debile na tej zabawie robili...). Muzyka... kiedy ją usłyszałem i zobaczyłem krajobraz birmański pomyślałem, że oglądam Discovery... taka leciwa muzyczka przerywana slasherową jatką? Bez kitu.
Dałbym dał Malinę za najgorszy film, scenariusz i głupiego badguya. Film nudny, do bólu schematyczny, ze złymi dialogami, płaskimi postaciami i marnym scenariuszem. Dałbym 2/10, ale z sentymentu do Rambo jest 3/10.
pozdrawiam
Przerysowana :D:D:D:D:D KUR*A to weź jakiś karabin typu gatlinga :D najlepiej jakiś cięższy i zacznij strzelać w ciężarówkę :D:D:D:D:D zobaczymy, czy efekty będą adekwatne do tych z Rambo. Albo weź łuk i ustrzel celnie kilku facetów... no ja nie widzę żeby to wyglądało inaczej niż w Rambo... jaki Ty synek jesteś beznadziejny płytki i najbardziej pasujące do ciebie słowo, które będąc tak krótkie oddaje twoją nieskończoność w jednej dziedzinie... głupi
:D:D:D:D:D
ARM-y ale ty pierdolisz głupoty!!!.Byłeś chociaż w wojsku?.skoro taką ksywkę masz.Chyba nie.O broni,o wojnie i o Birmie to Ty ciula wiesz.Groteska to jest to co wygadujesz!!!.
Tu Gosc ma racje !!!!!! ARM-Y czy huj tam zroum ze w tym filmie jest przedstawiona WOJNA PARTYZANCKA KTOREJ SIE NIE DA WYGRAC !!!!! I Kurna Fanataczyna Armia poczytaj se wpisz w WIKIPEDIA ---- Myamar , Korea Pólnocna tam rzad zyje z handlu narkotykow !!! poczytaj a pozniej komenty dawaj !!! Czemu Świat nic nie robi niechca 2 Wietnamu !!!!!!! A Szeregowiec Ryan oczywicie nie bylo by filmu Spielberga bez Żydowskiego akcentu :/ zawsze doda te JUDE ..... Ogolnie lubie Szeregowca i lubie Hanksa ale spiepszyl ten film wlasnie on !!!!! Gral dobrze ale jako kapitan sie nie nadawal :P pozdro ARMY co nie wiem gdzie panstwa leza na swiece :?
Spokojnie człowieku. Ksywa to ksywa, nie ma nic wspólnego z wojskiem, jest inicjałem. I skończ z tym ciulem bo zalatuje, bez obrazy, wioską.
Teraz już zaczynasz, ze znajomośią broni i wojska. Przy Szeregowcu Ryanie, owszem, ale Rambo? Bzdury.
... no ale w rambo też był autentyczny arsenał... zresztą panie ARM`y powinieneś wiedzieć z jakiej giwerki strzelał snajper...
Rambo to Elitarny Zielony Beret i czytalem ze w Porcie Brag szkolą nauki strzelania z Łuku , Kuszy wiec o co biega :P !!!!!!
Rzeź, ale jakże piękna. Zauważ, w kinie jest kilka gatunków. Są romansidła (z twoich komentarzy wnioskuję, że pewnie bardzo je lubisz), jest też kino akcji, od którego oczekuje się krótkich dialogów, wartkiej akcji i dobrych fizycznych efektów specjalnych. Rambo 4 spełnia wszystkie kryteria dobrego filmu akcji. Nawet niezłe dialogi, krótkie ale treściwe. Muzyka całkiem niezła, scenografia też niczego sobie. A efekty? Tak pięknie tryskających flaków nie widziałem od wieków. Chowa się nawet Omaha Beach z Szeregowca Ryana (porównuję tu tylko efekty abyś się panie świętoszku nie czepiał). Film jest krótki... co jest dobre, ale przy tym ma sporo akcji. Prosta fabuła bo jakaś być musi. A jak byś nie wiedział TEŻ jesteś pseudokrytykiem i jak na nich przystało po prostu pierniczysz głupoty... więc nie miej gdzieś opinii internautów filmwebu, bo każdy tutaj nie jest krytykiem z krwi i kości tylko tak jak TY wyraża opinię. Czekam na odpowiedź, chętnie z "tobą" podyskutuję.
"Zauważ, w kinie jest kilka gatunków."
Spostrzegawczość godna podziwu.
"Są romansidła (z twoich komentarzy wnioskuję, że pewnie bardzo je lubisz)"
I co jeszcze ciekawego wywnioskowałeś?
"Chowa się nawet Omaha Beach z Szeregowca Ryana (porównuję tu tylko efekty abyś się panie świętoszku nie czepiał)."
I bardzo dobrze, Szeregowiec to historia nad wyraz dramatyczna, Rambo to groteska.
"A jak byś nie wiedział TEŻ jesteś pseudokrytykiem i jak na nich przystało po prostu pierniczysz głupoty... "
Bo się Panu Ivanowi nie spodobało. Och jaka szkoda, musiał napisać, że film mu sie podoba i przy okazji, że moja recka mu się nie podoba. Broń filmu a nie czepiasz się mojej opinii. Takie coś film nie uratuje.
"więc nie miej gdzieś opinii internautów filmwebu, bo każdy tutaj nie jest krytykiem z krwi i kości tylko tak jak TY wyraża opinię"
A KTO napisał, że pierniczę głupoty? TY. Masz gdzieś moją opinię, więc nie chrzań mi o tym, co sam robisz.
"Czekam na odpowiedź, chętnie z "tobą" podyskutuję"
Pisz, podyskutuję i nie używaj cudzysłowu, kiedy nie trzeba. Ja się nie obrażam jak dzieciak i oczekuję od Ciebie odpowiedzi na poziomie a nie czytania opinii o mnie. Pisz o FILMIE.
A jednak podjąłeś wyzwanie. Nie wiem czy to Twoja fotka na profilu, ale za poważnie wyglądasz na takie bzdurne wypowiedzi, jakimi nas tu raczysz. Twoje wypowiedzi aż ociekają niezdrową nadgorliwością. W sumie dobrze, że napisałeś Panu i to z dużej litery - smarkacze powinni się zwracać do starszych właśnie tym słowem.
A więc przechodzę do filmu. Zauważ "panie mądry" że masz do czynienia z filmem akcji, który, jak ktoś tu już zauważył musi mocno zarysować co jest dobre a co złe. Tutaj niewątpliwie tak jest. Film akcji powinien być wręcz przesycony dobrą akcją. Tutaj tak jest. Powinien mieć chwytliwe aczkolwiek niezbyt długie dialogi. Tutaj dialogi można zmieścić na kilku kartkach A4 ale nie można im zarzucić braku tego czegoś. Wszystko to powinno być otoczone jakąś muzyką. Tutaj muzyka jest dobra. Więc, jak już wspomniałem wracaj oglądać romansidła i inne bardziej skomplikowane filmy. Nie twierdzę tym samy, że są złe, ale możesz się nimi dowartościować i ukryć tym samym przed sobą swoje braki.
JA napisałem, że pierniczysz głupoty. JA się będę tego stanowczo trzymał. A cudzysłowu użyłem w dokładnie przemyślanym miejscu - i wyszło na to, że został użyty słusznie.
"Twoje wypowiedzi aż ociekają niezdrową nadgorliwością. W sumie dobrze, że napisałeś Panu i to z dużej litery - smarkacze powinni się zwracać do starszych właśnie tym słowem."
Smarkacz... Twój wiek nie świadczy ani Twojej mądrości ani inteligencji, więc nie podniecaj się używaniem słowa grzecznościowego "Pan".
"Film akcji powinien być wręcz przesycony dobrą akcją. Tutaj tak jest"
A czy ja temu zaprzeczam? Twierdzę tylko, że jest przerysowana, groteskowa i przez to przesłanie filmu ginie w takiej formie.
"Powinien mieć chwytliwe aczkolwiek niezbyt długie dialogi. Tutaj dialogi można zmieścić na kilku kartkach A4 ale nie można im zarzucić braku tego czegoś."
Chwytliwe dialogi - niech Ci będzie. Dla mnie są tak zbędne w swojej formie, że Stallone mógłby je zamienić na odpowiednie spojrzenia. Niestety, jego aktorski poziom niweluję tą opcję.
"Więc, jak już wspomniałem wracaj oglądać romansidła i inne bardziej skomplikowane filmy.Nie twierdzę tym samy, że są złe, ale możesz się nimi dowartościować i ukryć tym samym przed sobą swoje braki."
Ty to masz tupet. Dorosły a więc musi mieć rację. Masz tupet, by oceniać człowieka po jednym filmie a Ci już coś napisałem wcześniej - pisz o filmie a nie o mnie. Jak na osobę dorosłą chyba potrafisz zrozumieć tak proste zdanie. Chyba, że z dorosłością jest związany u Ciebie tylko wiek.
"JA napisałem, że pierniczysz głupoty. JA się będę tego stanowczo trzymał. A cudzysłowu użyłem w dokładnie przemyślanym miejscu - i wyszło na to, że został użyty słusznie."
Piszesz, jakby mnie to obchodziło. Po jaką cholerę? Chcesz się dowartościować albo zrobić mi na złość? Gdzie te Twoje dorosłe podejście?
Dorosłego poznaje się po kulturze a nie własnym mniemaniu.
Cholerka, jednak jesteś nadgorliwy. A wiesz, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Powiem ci jedno. Jeżeli ktoś robi coś śmiesznego (czyli np twoje wypowiedzi na forum) nie pozostaje nic innego jak troszkę sie z kolesia po naśmiewać. Chłopie, ja nawet nie traktuję cię poważnie. Piszę sobie z tobą z rozkoszą patrząc jak pienisz się przy każdej wypowiedzi. A jedynym, który tu potrzebuje dowartościowania to chyba jesteś ty.
Ja się pienię? Człowieku, po czym to sugerujesz? Wyluzuj. Czy w którejś z wypowiedzi używam jakichś obraźliwych określeń? Nie. Piszę o filmie a reakcja jest jakbym komuś rodzinę wybił. Jakiś brak dystansu. Nie potrzebuję dowartościowania, śmieszy natomiast ta cała reakcja. Czy nie nikt nie potrafi odpisać "Wg mnie film jest taki i taki" zamiast używania podwórkowego języka w stylu "Gówno wiesz cwelu, ty i twoje pseudo-recki"?. Spójrz na to z tej strony. Oczekiwałem jakiejś reakcji na poziomie a nie reakcji każdego, kto jest wielce oburzony. Wystarczy spojrzeć na forum KMF. Tam się napisze się swoje zdanie i NIKT nie reaguje jakby sie urwał z Marsa. Tutaj niestety panuje atmosfera "Zabijcie go, bo jego zdanie mi nie pasi". Nie jestem nadgorliwy, czekałem na kulturalną odpowiedź a dwiema pierwszymi jakie były to; jakiś wiejski tekst i słowo "cwel". Oczywiście, cała reszta poszła podobną drogą i tak oto powstało 100 odpowiedzi, gdzie nie ma kultury tylko panuje ośmieszanie, wielkie oburzenie a w gruncie rzeczy jałowe przekrzykiwanie się.
Powiedziano ci jaki to film. Więc zmykaj stąd. A jeżeli nie wiesz jaki to film, poczytaj wypowiedzi tych, którym film się podobał bo oni (w przeciwieństwie do ciebie) mają większą bądź mniejszą rację. Wiesz, że ten kto mówi "wyluzuj" czasem jest bardziej spięty od adresata tego słowa? Jakoś nie widzę u ciebie spokoju.
"Więc zmykaj stąd.":
Jesteś ŻAŁOSNY! To co piszesz, że jest debilizmem i to w najczystszej postaci.
Hehehe... "żałosny" dużymi literami... oczywiście napisałeś to aby podkreślić dramaturgię sytuacji. Widzisz. Wytłumaczę Ci to. Słowo "żałosny" przeważnie pisze osoba, która nie wie co napisać. W tym przypadku nadawca tego słowa sam dokładnie jest przez nie charakteryzowany. W moim przypadku znalazłem sobie tylko kozła ofiarnego (ciebie) by się troszeczkę z niego ponabijać. Jak zdążyłem się przekonać, jesteś niezłą pożywką w tej materii. Pisz coś jeszcze. W normalnym świecie twoje wypowiedzi to humor i czysta rozrywka.
Pewnie się ślinisz jak to piszesz. Słowo "żałosny" tak ciebie poruszyło, że wyskoczyłeś z kozłem ofiarnym. Tani chwyt.
To nie ma być tani chwyt tylko zdanie określające rzeczywistość. Nawet najwięksi królowie umieli dostrzec zalety posiadania błazna.
Teraz z królami wyskakujesz. Pisz opowiadania, może Rambo V napiszesz. Masz talent do pisania bzdur, szczególnie o błaznach pokroju Rambo.
A kto tu mówi, że Rambo to błazen. Mówi to ktoś kto i tak najmniej liczy się w tym rozstawieniu. A opowiadanie z pewnością będzie o innym błaźnie. niejakim ArmyMenie :D:D:D:D
Crazy Ivan już chyba popuścił z wrażenia. Sądząc po twojej ksywie trudno ciebie brać na poważnie. Chyba, że wziąłeś ją z ruskich filmów dla dorosłych :D.
Z filmu "Polowanie na Czerwony październik", ale dla ciebie to zbyt ambitne kino.
Pierwsze zdanie... toż to klasyk... zabiłeś mnie tym stwierdzeniem. Po prostu jesteś bogiem obrzucania się błotem. Jak coś już napiszesz, można być w 100% pewnym - nawet bez czytania, że jest to co najmniej na żałosnym poziomie.
A teraz pytanie całkiem serio - czy ty czytasz to co piszesz, i rozumiesz to co piszesz? Bo odnoszę wrażenie, że twoje pisanie ma więcej wspólnego z chwytaniem się brzytwy podczas tonięcia niż ze świadomym pisaniem.
"Z filmu "Polowanie na Czerwony październik", ale dla ciebie to zbyt ambitne kino. "
Jak zwykle - pewny siebie.
"Po prostu jesteś bogiem obrzucania się błotem"
A kto pisał o błaznach i kozłach ofiarnych?
"Jak coś już napiszesz, można być w 100% pewnym - nawet bez czytania, że jest to co najmniej na żałosnym poziomie. "
Wspaniały z ciebie psycholog.
"A teraz pytanie całkiem serio - czy ty czytasz to co piszesz, i rozumiesz to co piszesz? Bo odnoszę wrażenie, że twoje pisanie ma więcej wspólnego z chwytaniem się brzytwy podczas tonięcia niż ze świadomym pisaniem.
"
Odpowiem całkiem serio - zacząłeś tą "konwersację" pisząc, że mam w dupie resztę FilmWebu, nazwałeś mnie pseudokrytiem i świętoszkiem. Jak na pierwszą reakcję - nie uważasz, że przeginasz? Musiałeś dołączyć do grona idiotów, którzy odpisują na posty jak gnojki, którym się wydaje, że kiedy kogoś wyzwą od różnych to poczują się lepsi? Nie potrafisz napisać bez swojej megalomanii? Pisz jak dorosły - bez docinków. Napisałem o filmie nie obrażając NIKOGO. Przemyśl to, zanim cokolwiek odpiszesz.
Pewność siebie to chyba pożądana cecha, czyż nie?
Pisałem - owszem. Ale czy nie mówiłem prawdy?
Taaak... z pewnymi ludźmi nie ma się problemu w złamaniu ich "kodu" myślowego. Nie muszę chyba pisać, że należysz do takich ludzi?
Jak cię widzą tak cię piszą.
PS... przemyślałem
Złamałeś mój "kod"... Typowe, cwaniackie polskie myślenie. Kompletnie się nie dziwię, że ten film ci się podobał. Jego siła przemawiania jest dla mnie równie skuteczna jak twoja.
Może i cwaniackie. Ale zawsze najprostsza wypowiedź jest najcelniejsza. Jak mawiają, uderz w stół a nożyce się odezwą. Ty się odzywasz...
ODWALCIE SIę OD ALMODOVARA.To są filmy których nie zrozumiecie.Oglądajcie te swoje tzw kino akcji,dawajcie swoje10/10,ale nie wypowiadajcie się na temat prawdziwego kina bo to was przerasta.
pisanie takich rzeczy jest naprawde nie smaczne:/ ludzie pragną oglądać kontynuacje i to dla nich się te filmy robi.... sly jest naprawde już legendą kina i chwała mu za to.... naszczęście jest niewielu takich kinomanów którzy naprawde nie mają pojęcia o co w tej branży chodzi..... ta postać to legenda i nikt tego nie zmieni, a powinni wręcz bić mu brawa....
Bravo Panie Sly
coś mi się zdaje że jesteś upośledzony na punkcie tego filmu i sie wkurwiasz jak ktoś napisze że to badziew
a kto tu się denerwuje?! przecież to są tylko uprzejme komentarze..... (chociaż dziwnie często pojawia się słowo "debil"?) hmmmmm..... :DDD
Hehehe, dobre sobie "Tam była wojna" - brawa za orientację w temacie! A w Birmie jest co według kolegi ARM-y? Piknik? A może birmańska armia gra z Karenami w paintball? Prawda jest znacznie brutalniejsza niż to co pokazano w filmie. Myślę że wszystkie krytyczne głosy na temat tego filmu biorą się stąd że bohater to Rambo i gra go Stallone, a to już zobowiązuje co niektórych do tego by zjechać ten film dla jakiejś głupio pojmowanej zasady. Gdyby reżyserem był np. Spilberg a głównego bohatera grał Tom Hanks to bylibyście wszyscy wniebowzięci.
Stallone to tu raczej występuje a nie gra i ja nie mam pretensji, że tu jest Stallone, bo to było by głupie.
Tam była wojna - źle to ująłem, bo miałem na myśli taką wojnę, gdzie udział bierze masa żołnierzy - i to jest definicja wojny a nie jakaś partyzantka - bo co? Sądzicie, że ktoś by wysłał jednego Rambo, żeby zaprowadził pokój w Birmie? Nie sądzę. Nie wyskakujcie z Szeregowcem Ryanem. To nie ta klasa. Rambo jest filmem akcji, który przegiął w tym, co do tej pory pokazywał. Trudno nazwać świetnym filmem coś, co zbliża się do autoparodii. Rambo kończy się na masakrze i niczym więcej. Birma jest tylko tłem a wy go bierzecie za coś, co opowiada o Birmie. Gówno prawda, czytam recenzje, gdzie tylko się da i tam pisze się o rzezi i niczym więcej. I tyle, może dla was wystarczy taki mięsny pakiecik. Ja oglądając te flaki pytałem się sam siebie - i nie widzę nic tak męskiego o czym Wy piszecie. Dla mnie to parodia bohaterstwa, które i tak nie ratuje świata.
Możecie pisać, że Wam się podobał i nie będę miał nic przeciwko. Mnie się nie podobał i też nie powinniście mieć nic przeciwko.
''Myślę że wszystkie krytyczne głosy na temat tego filmu biorą się stąd że bohater to Rambo i gra go Stallone, a to już zobowiązuje co niektórych do tego by zjechać ten film dla jakiejś głupio pojmowanej zasady''
no własnie stallone i jego filmy czesto otrzymuja złote maliny,zupełnie niesłusznie
''w trakcie poszukiwań tematu Sylvester Stallone zgłosił się do dziennikarzy „Soldier of Fortune” i pracowników ONZ-u. Zapytani o miejsce, w którym łamanie praw człowieka jest w najbardziej drastyczny sposób przemilczane, fachowcy zgodnie wskazali na Birmę. „Akty okrucieństwa oglądane na ekranie naprawdę mają tam miejsce, część z nich jest tak potworna, że nie mogłem ich pokazać. To prawdziwe wojenne piekło”, mówi reżyser.
„Trzeci film nakręcono z najlepszymi intencjami, ale rezultat nie zadowalał. W 1988 roku widzowie i media nie byli zainteresowani Afganistanem ani talibami. Od czasu wycofania się Rosjan, a zwłaszcza teraz, sytuacja uległa zmianie. Chciałem dopisać do tej serii lepsze zakończenie i przywrócić godność tej postaci. Ten film miał być o czymś. Nie zależało mi na zwykłym filmie sensacyjnym, czy historii napadu na bank. Miał opowiadać o ludziach i ich problemach.”
stallone
byc może że wątek birmanski jest tylko tłem dla filmu w koncu to film akcji,ale jesli po oglądnieciu john rambo wielu ludzi zaczyna sie interesowac sie tym konfliktem to zamierzenia reżysera jak najbardziej sie udały
"byc może że wątek birmanski jest tylko tłem dla filmu w koncu to film akcji,ale jesli po oglądnieciu john rambo wielu ludzi zaczyna sie interesowac sie tym konfliktem to zamierzenia reżysera jak najbardziej sie udały"
Oby, bo w większość ocen przykrywają flaki :D. Ale trzeba też zauważyć, że Rambo swoją brutalnością jest traktowany w wielu krajach przez cenzurę, co przecież hamuje jego hasła "Jesteśmy z Birmą".
zgadzam się z Tobą w 100%.Założę się, że gdyby tę rolę zagrał inny aktor nikt złego słowa by o nim nie powiedział...Stallone jest dobry chłopcem do bicia tzn ludzie uwielbiają się z niego wyśmiewać i krytykować.Czasami zastanawiam się dlaczego tak się dzieje.jEśLI O MNIE CHODZI TO UWIELBIAM rAMBO I NIE MOGłAM JUż SIę DOCZEKAć CZWARTEJ CZęSCI KTóRA JEST SUPER!!!Stallone trochę się postarzał ale w końcu nie jest już młodzieniaszkiem:)
Zgadzam się z każdym zdaniem tej recenzji. Film durny, denny, a co najgorsze - nudny.
Rambo I to był kawałek dobrego kina. Rambo II to była komercha i odcinanie kuponów. Rambo III to był już bardziej autopastisz niż regularny film akcji. A Rambo IV? Rambo IV to rozpacz.
Myślę, że ci, którzy przeklinają, doskonale zdają sobie sprawę z marności tego "dzieła" i dlatego są tak bardzo wkurzeni. :)
Moim zdaniem scena na łodzi w znakomity sposób pokazuje starego i zmęczonego wieloma konfliktami żołnierza. On już tyle razy płynął łodzią czy leciał helikopterem z oddziałem nieznanych mu z imienia najemników, słyszał ich przechwałki i prwokacje tyle razy że jest mu to obojętne a wręcz zwyczajnie go nudzi - czy tylko ja to tak odbieram?
Jedyne do czego mam zastrzeżenie to brak instynktu zamozachowawczego u przeciwnika - zachowują się jak naćpani. Gdy ktoś strzela z wielkokalibrowego karabinu maszynowego to możesz jedynie uciekać. W nieokopanym terenie nie masz szans na ukrycie a atakowanie tak uzbrojonego i osłoniętego wroga za pomocą kałasznikowa jest 100% samobójstwem.
PS. Nie miałem dotąd bladego pojęcia co się dzieje w Birmie...
Jak juz stracilem tyle czasu na przeczytanie tego tematu to nie odmówie sobie napisania czegoś. Ale macie problemy w tej Polsce :D
Coś by trzeba wybrać..................
"Ludzie, nie przeginajcie. Czy ja napisał, że chciałem Szekspirowskich dialogów? Nie! Napisałem, że są banalne, żałosne i słyszałem je dziesiątki razy. Pisało ten scenariusz pięć osób - ja się pytam po jaką cholerę dali coś, można naskrobać na kolanie?"
Wiesz nie tak łatwo jest naskrobac "coś" Jak byłem w technikum z kumplami pisalismy scenariusz na zakonczenie roku. Wychowawczyni tak sie spodobał ze wezwała naszych rodzicow do szkoły.(Szkoda, ze moi nie mogli przyjsc w odwiedziny) A tak sie staralismy nad głebia dialogów i przesłaniem dla absolwentow. Nie dała nam drógiej szansy by napisac nastepny scenariusz w 10 min. Wiesz nie dziwie sie, ze dialogi Cie nie kreca też by mnie nie brały jak bym miał czytac tłumaczenia ludzi, którzy uczyli sie angielskiego w kraju nigdy nie wyjeżdżajac za granice. Stary ucz sie jezyków wyłacz sobie napisy w Allplayer i tak ogladaj. Kochani polscy tłumacze lubia troche przeginac. A ten film ma proste dialogi to powinienes zrozumiec tak na poczatek. I zobaczysz jak fajnie moga brzmiec te "denne" słowa. Po angielsku sa takie jakie powinny byc biorac pod uwagę gatunek po polsku nie wiem bo nie mam możliwosci ogladania z napisami.
"Łysa pała coraz rzuca brytyjskimi "ku*wami" i jedyne, co ma do powiedzenia to to, że wszystko go wkurwia."
A słyszałeś kiedyś jak gada prawdziwy Anglik. Przyjedź do Angli to sie przkonasz. Jak nie tu masz 100% przykład. Gosc gada PIEKNĄ angielszczyzną. Pewnie ze słyszales te teksty tysiac razy - ja też. Ale takie jest życie cieżko wymyslić coś nowego dla tego typu filmów. Nie zrobisz nagle z dnia nocy. Nie załatwisz swoich "potrzeb" sikajac palcem jak na "Strasznym Filmie 4". Nie da sie zmienić rzeczy, które otaczaja nas od zawsze. Zacznij chodzic od dzisiaj na rekach i badz orginalny bo tak jest lepiej. Pewnie jak by Rambo gadał z najemnikami na migi no nie gadał migał :D Bo wszyscy co sie okazało stracili słuch w jakimś wielkim BOOM to by było głeboko. Może byś postawił 4/10. Wszyscy by biegali i pokazywli "Uwaga latajace flaki" Sylwek poinien zrobic dwa filmy jeden dla ludzi co lubia flaki a drugi dokumentalny dla Discovery wystarczylo by wyciac bomby i latajace czesci ciała. I nawet muzyke już masz. Podwujny zarobek bo każdy bedzie mógl go ogladnąc. Nawet moja babcia co jest w wieku Rambo. Choc ona pewnie by wolała cieżka wersje. To tak jak by nie pokazali Viggo Mortensen'a, który odcina palce ruskowi w Eastern Promises. Tez byś miał nastepny film na Discovery o rosyjskiej mafi w Londynie. Btw gosc naśladował swietnie wschonio-europejski akcent. Saw, Hostel tam masz flaczki, że jak bys je wycioł to dokumentu juz nie bedzie ;P Chyba, że puszcza to jako film o anatomi człowieka. Tu masz przesade a nie w Rambo. Pieknie postarali sie by to wszystko latało jak należy. A najkrwawszy film to Hot Shot (nie pamietam już, która to była czesc) gdzie Charlie Sheen rozwala miliony "złych ludzi". Ciekawe czy wiecie o co chodzi. Jak nie to zajrzyjcie do dobrych starych filmow. W Bad Boys II jest wiecej tropow niż w Rambo. A to komedia i moga to ogladac ludzue poniżej osiemnastego roku życia.
Tyle na razie. A co ci przeszkadza ze Stallone wytepuje a nie gra(ktoś to pisał nie chiało mi sie już szukac wiec nie cytuje dosłownie :* ) . Chciałbym widziec mojego dziadka co tak smiga po dżungli. Pozdro dla wszystkich co ogladaja filmy za granica przd premiera w Polsce :D I tym co kreca sie od ARMY. By było mniej bohaterow w naszym kraju takich jak Rambo co by można było o nich krecic filmy, które beda ogladane potem przez ucieknierów poza granicami naszej ojczyzny.
Ps. Jakieś zmiany w rzadzie ???
"Muzyka... kiedy ją usłyszałem i zobaczyłem krajobraz birmański pomyślałem, że oglądam Discovery... taka leciwa muzyczka przerywana slasherową jatką? Bez kitu."
" Napisałem, że pasuje do Discovery, ale czy to ją od razu plasuje jako głupią czy złą? Nie."
Tak. W kontekście Twojej recenzji muzyka w filmie JOHN RAMBO jest nie trafiona, nie pasuje do tego filmu, jednym słowem jest kolejną jego słabą stroną, kolejnym powodem, dla którego można go skrytykować. Twoja wypowiedź była podszyta ironią, którą miały dodatkowo podkreślić trzy kropki, tak nachalnie przez Ciebie używane. Mam wrażenie, że większość widzów miała jednak inne zdanie. A Ty przeczysz sam sobie w dalszych wypowiedziach.
"Wiemy, tylko nie sądź, że ludzie zaczęli myśleć o ludziach w Birmie. Poszli do kina, by zobaczyć jak się napierdala do ludzi z działka. Żółtków mają w dupie zaraz po wyjściu z kina. Tu nie ma kathrarsis, kto miał dostać wpierdol, dostał i było to wiadome od napisu "John Rambo" kto wygra. Oczywiście dobro, jak zwykle. Ktoś tego nie przewidział, że nagle go oczyściło?"
Może i bez głębszych refleksji się obejdzie, ale przynajmniej wielu ludzi się dowiedziało, że oprócz Korei Północnej, jest jeszcze jedno państwo w regionie Azji pł-wsch, gdzie dzieją się rzeczy straszne. Pewnie do tej pory kojarzyli Birmę jedynie z potencjalnym celem letnich wakacji.
Katharsis... O tym już nie chce mi się z Tobą dyskutować. Jedno tylko mnie zastanawia:
"Z twojego zdania wynika, że wszędzie, gdzie ginie zło doświadczamy kathrarsis. Jakaś nowość."
Nowość? Hmm... Nowość... Taka nowość wlokąca się za nami od starożytnej Grecjii. Ale może Ciebie rajcuje sytuacja odwrotna? Może jest Ci dobrze, gdy triumfuje zło? Ale zaraz zaczniesz biadolić: "Ludzie, nie przeginajcie. Czy ja napisał, że..."
A wracając do Twojej beznadziejnej recenzji:
"Przed projekcją sądząc po niezłym plakacie i prawie niezłym zwiastunie oczekiwałem klimatu poprzednich części, ale już pierwsze 10 minut filmu uświadomiło mi, że będzie kiepsko."
Czyli, co? Ceniłeś sobie poprzednie części? A czwarta część jest inna? Daj spokój, RAMBO, to RAMBO, klimat jest utrzymany, klimat jest wciąż ten sam - kino akcji z mnóstwem strzelania i flaków. Jeśli ktoś nastawia się na coś innego, to potem biadoli na forum. Powtarzam jeszcze raz - w swoim gatunku JOHN RAMBO jest perełką, wzorem.
"bohaterowie jak i dialogi są drętwe, płaskie i nie do wytrzymania." Styrany życiem weteran wojen jest płaski i drętwy? Stallone perfekcyjnie oddał stan ducha Rambo, który ma dosyć wszystkiego i nie może wciąż znaleźć ukojenia po koszmarach, jakie przeżył.
"Rambo przez cały film łazi z tym samym wyrazem twarzy"
W poprzednich częściach, których klimat tak sobie cenisz, Sylwek miał inny wyraz twarzy??? Człowieku, to jest wizytówka tego bohatera - Pinokio ma długi noc, Conan wielki miecz, a Rambo kamienną twarz sfinksa. Taka koncepcja. Ale Ty byś pewnie wolał, żeby nasz twardziel zaczął w części czwartej okazywać emocje, drżące usta, szeroko rozszerzone strachem oczy, wzruszenie, radość, smutek, nostalgia...
" Cała grupa komandosów jak zwykle oklepana i na pierwszy rzut oka widać, kto będzie na odstrzał."
Najemników, ale już Ci to wytknęli.
CO to znaczy oklepana grupa najemników? A kto miał jechać za pieniądze odbijać zkładników? Siostry urszulanki? I naprawdę wiedziałeś, który zginie??? Lepszy magik z Ciebie.
"Połowa scen była niepotrzebna"
Film był krótki, naładowany akcją. Nie było scen, które by nudziły przez swoją rozwlekłość. Scena na łodzi... Hmm... Wyrzućmy ją. Którą jeszcze? Zróbmy z JOHNA RAMBO film godzinny! A może 45 min wystarczy? Twoja nieznośna maniera to rzucanie pustymi hasłami na prawo i lewo bez poparcia argumentami.
"ten film jest nadzwyczaj zły, niepotrzebny i brakuje mu "jaj""
Oczywiście masz prawo do swojego zdania. Ale Twoje wypowiedzi to merytoryczna klęska. Jasne, że się czepiam, ale kiedy czytam takie pierdoły, to wypada się przyczepić.
"nadzwyczaj zły" - co się kryje za tym ezoterycznym pla pla? Co składa się na tę nadzwyczajność?
"niepotrzebny" - przeszedłeś sam siebie w głupocie. Komu niepotrzebny? Na pewno Tobie. Ale prosty przegląd wpisów na forum sugeruje, że film spotkał się z dobrym przyjęciem i był potrzebny choćby jako źródło rozrywki.
"brakuje mu "jaj"" - a mi brakuje słów - określenie "mieć jaja" kojarzy się z twardością, nieugiętością, odwagą, heroizmem, męskością, przygodą, wyzwaniem, pokonywaniem przeszkód, i tak, Rambo nie ma jaj... No bez jaj, proszę...
" Wszyscy bohaterowie są płascy, bez życia i klepią coraz piekielnie słabe dialogi."
WSZYSCY, ZAWSZE, NIGDY, mocne słowa, trzeba być bardzo pewnym siebie, żeby używać takiej retoryki. Tymczasem nicość przebija z klepania nic nie znaczących słów. PODAJ PRZYKŁAD "PIEKIELNIE SŁABEGO DIALOGU" z tego filmu. Ale takiego piekielnie, piekielnie... Daj szansę, choć raz podeprzyj się jakimś dowodem. Inaczej dyskusja to tylko jałowe bicie piany.
"Film nudny, do bólu schematyczny, ze złymi dialogami, płaskimi postaciami i marnym scenariuszem." A palnij Ty się w łeb! To co napisałeś, to wypisz, wymaluj MODA NA SUKCES. Jak Ty dotrwałeś do końca??? Nie umarłeś z nudów? A może jakieś tendencje masochistyczne przejawiasz? Po co oglądałeś ten film? Jeśli miałbym TAKIE zdanie o jakimś filmie, nikt by mnie nie zmusił, abym dokończył seans. I kłóciłbym się o zwrot kasy.
Idę spać...
"Tak. W kontekście Twojej recenzji muzyka w filmie JOHN RAMBO jest nie trafiona, nie pasuje do tego filmu, jednym słowem jest kolejną jego słabą stroną, kolejnym powodem, dla którego można go skrytykować."
"Skoro tak pojmujesz kontekst (czy z ironią czy bez) to znaczy, że masz ubogie umyślenie."
"Ale zaraz zaczniesz biadolić: "Ludzie, nie przeginajcie. Czy ja napisał, że...""
Bo czytasz jakbyś nie umiał czytać.
""Film był krótki, naładowany akcją. Nie było scen, które by nudziły "przez swoją rozwlekłość. Scena na łodzi... Hmm... Wyrzućmy ją. Którą jeszcze? Zróbmy z JOHNA RAMBO film godzinny! A może 45 min wystarczy? Twoja nieznośna maniera to rzucanie pustymi hasłami na prawo i lewo bez poparcia argumentami. "
Był nudny, mów sobie co chcesz. Te potworne gadki szmatki (jechać czy nie jechać.. a chuj, pojadę! - 15 minut filmu na 80 z jakąś denną i kiczowatą retrospekcją - Ramboy lubi zabijać - oczyściło mnie!). Ja zamiast 45 minut w ogóle bym takiego gówna nie kręcił. I nie chrzań mi tu o pustych hasłach. Piszę, co uważam i daję argumenty a nie rzucam kurwami na lewo i prawo i na tym się kończy.
"A wracając do Twojej beznadziejnej recenzji: "
Widać, z Ciebie też wielki krytyk, że osądzasz innych.
"Stallone perfekcyjnie oddał stan ducha Rambo, który ma dosyć wszystkiego i nie może wciąż znaleźć ukojenia po koszmarach, jakie przeżył."
Rambo przeżył koszmar? Faktycznie, trzeba się odkoszmarzyć i znowu postrzelać.
"Człowieku, to jest wizytówka tego bohatera - Pinokio ma długi noc, Conan wielki miecz, a Rambo kamienną twarz sfinksa."
Aleś po nim pojechał. Najgłupszy argument, jaki usłyszałem. To ma być aktor a nie twarz, która w kółko mówi "Chcę postrzelać, więc muszę marszczyć cały czas brwi".
"CO to znaczy oklepana grupa najemników? A kto miał jechać za pieniądze odbijać zkładników? Siostry urszulanki? I naprawdę wiedziałeś, który zginie??? Lepszy magik z Ciebie."
Rzadna mi magia. To jest kopiowanie schematów, podobnie fakt, tego, że głównemu bohaterowie zawsze nie chcę się pomóc a potem nagle zmienia zdanie, choć nie słyszymy powodu. Kapewu?
"PODAJ PRZYKŁAD "PIEKIELNIE SŁABEGO DIALOGU" z tego filmu. Daj szansę, choć raz podeprzyj się jakimś dowodem. Inaczej dyskusja to tylko jałowe bicie piany."
Patrz na komentarz powyżej. Żygam na kilomert dialogiem w stylu
- Pomożesz nam?
- Nie.
Im się ZAWSZE nie chce a potem OCZYWIŚCIE CHCE! A Tobie to jak widać nie przeszkadza.
"A palnij Ty się w łeb! To co napisałeś, to wypisz, wymaluj MODA NA SUKCES"
Bo ta seria schodzi na psy. Weź jakąś pigułę, bo zaraz wybuchniesz.
""nadzwyczaj zły" - co się kryje za tym ezoterycznym pla pla? Co składa się na tę nadzwyczajność?
"niepotrzebny" - przeszedłeś sam siebie w głupocie. Komu niepotrzebny? Na pewno Tobie. Ale prosty przegląd wpisów na forum sugeruje, że film spotkał się z dobrym przyjęciem i był potrzebny choćby jako źródło rozrywki.
"brakuje mu "jaj"" - a mi brakuje słów - określenie "mieć jaja" kojarzy się z twardością, nieugiętością, odwagą, heroizmem, męskością, przygodą, wyzwaniem, pokonywaniem przeszkód, i tak, Rambo nie ma jaj... No bez jaj, proszę... "
Otóż; brak nadzwyczajności, kolejny film, który latają tylko i wyłącznie flaki przerywane scenami uroczych dialogów i brakuje mu "jaj", bo sceny przemocy są nad wyraz przerysowane i ja nie widzę tu heroizmu tylko historyjkę starego ramola, który lubi sobie zabijać i to po raz czwarty. I ciebie to tak jara.
"A może jakieś tendencje masochistyczne przejawiasz?"
Ty je przejawiasz broniąc filmu, w którym lata mięso.
Twoja argumentacja jest żałosna, Tobie wystarczają schematyczne bzdury to tego stopnia, że będziesz o tym pisał przez kolejnych 20 stron z brakiem poszanowania dla czyichś opinii. Naucz się czytać, czytać między słowami i odczytywać ironię, bo jak na razie kiepsko ci idzie.
ARM-y, wstyd, biorąc pod uwagę Twój wiek, że nie potrafisz pisać poprawnie po polsku (może za mało czytasz literatury - chociażby filozoficznej?). Ok, film się może nie podobać, ale jak można ubierać swoje opinie w sformułowania pokroju "bez kitu" ( no bez kitu! :-P). Twoja recenzja miała aspirację ganiącej najnowszy film Stalone'a - tak naprawdę nie potrafisz zniechęcić człowieka do obejrzenia tego filmu, idąc dalej, nie umiesz napisać recenzji. Z tym większą ochotą nań się wybiorę w piątkowy wieczór. Swoją drogą, jakim cudem Ty już widziałeś ten film?!
"Ok, film się może nie podobać, ale jak można ubierać swoje opinie w sformułowania pokroju "bez kitu" ( no bez kitu! :-P). "
Porównaj to z pierwszym komentarzem, w którym to użyto słowa cwel.
"tak naprawdę nie potrafisz zniechęcić człowieka do obejrzenia tego filmu"
Nie zależało mi na tym.
"idąc dalej, nie umiesz napisać recenzji"
Ty też.
"Z tym większą ochotą nań się wybiorę w piątkowy wieczór. Swoją drogą, jakim cudem Ty już widziałeś ten film?!"
Nie bronię. Poza tym, skoro o nim piszę, to musiałem widzieć, nie?
Odpowiem w jednakowej formie.
"Porównaj to z pierwszym komentarzem, w którym to użyto słowa cwel."
Zawsze regulujesz poziom swoich wypowiedzi przez pryzmat wypowiedzi innych osób? Dla mnie to żaden argument, że ktoś coś napisał. Własny styl to podstawa.
"Nie zależało mi na tym."
Na czym Ci więc zależało? Jeśli piszesz krytyczną recenzję, to siłą rzeczy powinna zniechęcać do obcowania z danym dziełem.
"Ty też. "
A to dobre, doprawdy:-) Ja przede wszystkim nie zamieściłem tutaj recenzji. Pisząc "też", przyznałeś się, że nie potrafisz jej napisać. Pewnie nieświadomie, ale jednak;-) Brawo!
"Nie bronię. Poza tym, skoro o nim piszę, to musiałem widzieć, nie?"
I może powiesz, że specjalnie pojechałeś za granicę, aby wcześniej wybrać się do kina?:-)
dochodze do wniosku ze dalsze spieranie sie nie ma sensu ty nie widzisz nic wiecej poza latajacymi flakami,kiepska muzyka,fatalnym scenariuszem i gra stallone(sic!) ,masz prawo nikt ci tego nie może zabronić,coż ja podobnie jak koledzy na forum mam zupełnie inne zdanie na temat filmu co zostało juz wyjasnione w poprzednich wpisach.dla cekawostki fragmenty ostatnich recenzji filmu na IMDB
''First of all, let me start by saying John Rambo is a masterpiece. They don't make them like this anymore. It is a return of the classic action movie of the 80's and 90's but with a touch of modern directing. Some will say it is gory, some will says it has no plot. But let's be honest, nobody wants a dramatic twist or a deeper meaning when they go to see Rambo! And even if you want to, you can still find it in traces. John Rambo is a killing machine but he is also a guy with strong moral values so if you are really looking for a message it is there to be seen. ''
''Rambo is a great action movie and reminds me on how the action movies were made in 80's. The plot is developing very fast and the pacing is very good. Sly is doing all his stunts and doesn't speak much. Mercenaries were good in my opinion and without them the movie would be to unbelievable and unrealistic.Rambo displays the war like I've never seen it before and believe me I've watched many war movies. Camera is beautiful, music is perfect and fits to the action scenes. Bryan Tyler's take on Goldsmith "Home coming" theme is in the beginning and in the end of the movies (ending is great)''
ok
nie chce mi sie juz wiecej pisac w tym temacie
"Zawsze regulujesz poziom swoich wypowiedzi przez pryzmat wypowiedzi innych osób? Dla mnie to żaden argument, że ktoś coś napisał. Własny styl to podstawa."
Zawsze? Pierwszy raz. Sprzeciwianie się mnie czy komu innemu to też rzaden argument. Ty się czepiłeś mojej wypowiedzi a powinieneś napisać coś kontrk
"Na czym Ci więc zależało? Jeśli piszesz krytyczną recenzję, to siłą rzeczy powinna zniechęcać do obcowania z danym dziełem. "
Opinia jest po to, by DZIELIĆ SIĘ WRAŻENIAMI. Każdy odbiera film po swojemu, więc nie wbijaj ciemnoty, że to krytyka siłą rzeczy zniechęca. Ukierunkowuje, daje inny punkt widzenia i możliwość zestawienia z resztą. Po to mój Drogi Panie jest czyjaś opinia.
"A to dobre, doprawdy:-) Ja przede wszystkim nie zamieściłem tutaj recenzji. Pisząc "też", przyznałeś się, że nie potrafisz jej napisać. Pewnie nieświadomie, ale jednak;-) Brawo! "
Nieświadomie? Jaja sobie robisz? Napisz swoją recenzję (a nie krytykę czyjejś) z Twoimi wrażeniami to pogadamy. A jeśli i na to nie masz ochoty to nie zaczynaj tematu. To forum o filmie a nie o Twoich krytykach mojej opinii.
"I może powiesz, że specjalnie pojechałeś za granicę, aby wcześniej wybrać się do kina?:-)"
Nie, domyśl się :-).
To,ja jeszcze do autora tekstu.Stary dobry cytat z filmu Psy.''co Ty wiesz o zabijaniu?,Ty Stara dupa jesteś''.
A Blessed Black jak zwykle dzieli się kwestią, która nie posuwa tematu do przodu.
Heja, pozytywni ludzie!
Noo ....zafundowal nam Stallone film najgorszy z mozliwych. O ile Rocky Balboa byl niezlym w swoim rodzaju filmem (czyli pasowal do osobnej zupelnie filmowej marki jaka jest Rocky), o tyle Rambo nadaje sie do smietnika. Technicznie film wyglada swietnie, niezle zdjecia...i nic poza tym. Dretwe dialogi? Czy nie wydaje wam sie, ze gdyby tych dialogow w ogole nie bylo to nic by sie fabule nie stalo? Rambo cala finalowa scene stoi za wielkim karabinem (ale akcja!) a tam na dole karabin snajperski odcina glowy! CZego tam nie bylo, nawet niewypal z II wojny! Ale zyby w zblizeniach pokazywac mordowanie dzieci nozem? Czy ta mierna fabula to uzasadnia? Czy wypada pokazywac takie rzeczy w filmie ktory opowiada o...niczym. Wczesniej John Rambo byl tajemniczym gosciem ktory nie potrafil odlanezc sie w innej rzeczywistosci poza wojenna. To wzbogacalo w jakims stopniu fabule tego dosc prostego filmu akcji. Ale nie, tym razem postanowiono nam powiedziec, ze jest zwyklym morderca!!! Teraz Rambo jest tylko marionetka w rekach Stallone. dobra...zgadzam sie z Arm-y, on ma wiecej cierpliwosci i oglady zeby pisac o tym filmie. Ma duzo racji. John Rambo to podobnie jak ta bomba z II wojny, cholerny wielki niewypal! 2/10
Razi Cię Rambo zabijący zwyrodniałych żołnierzy? Razi Cię ukazanie okrucieństwa w stosunku do dzieci? Najlepiej nic nie wiedzieć i nie widzieć! Co do karabinu snajperskiego i ogólnie broni to poczytaj trochę fachowe publikacje zanim zaczniesz cokolwiek pisać na ten temat bo Twoja ignorancja w tym temacie wprost powala.