Przed projekcją sądząc po niezłym plakacie i prawie niezłym zwiastunie oczekiwałem klimatu poprzednich części, ale już pierwsze 10 minut filmu uświadomiło mi, że będzie kiepsko.
Czego Stallone nie wybaczę to kiepski i drętwy jak odcięta noga scenariusz. Jest prosty do bólu, można go napisać w 10 minut, dorzucić kilka masakr oraz jakieś pseudo inteligentne dialogi, które wychodzą z ust bohaterów. I właśnie - bohaterowie jak i dialogi są drętwe, płaskie i nie do wytrzymania. Rambo przez cały film łazi z tym samym wyrazem twarzy, nieszczęsna Julie Benz lata po planie, jakby nie wiedziała, co ma robić i coraz wygląda gorzej niż mieszkańcy Birmy. Cała grupa komandosów jak zwykle oklepana i na pierwszy rzut oka widać, kto będzie na odstrzał. Połowa scen była niepotrzebna, np ta, w której grupa odbijającą płynie rzeczką z Rambo (który chyba bał się mówić - możecie traktować to z mojej strony jako ironię) i gadają bez sensu o rzeczach, który nie mają wpływu na fabułę. Łysa pała coraz rzuca brytyjskimi "ku*wami" i jedyne, co ma do powiedzenia to to, że wszystko go wkurwia.
Pięciu scenarzystów... co oni napisali?... drętwa gadka, rzeź, drętwa gadka, rzeź itd. Nie oczekuję od filmu akcji filozoficznej głębi, ale ten film jest nadzwyczaj zły, niepotrzebny i brakuje mu "jaj". Wszyscy bohaterowie są płascy, bez życia i klepią coraz piekielnie słabe dialogi. Finałowa scena akcji dla dramatyzmu podrasowana jakąś głupią sceną z burdelu (diabli wiedzą, co ci debile na tej zabawie robili...). Muzyka... kiedy ją usłyszałem i zobaczyłem krajobraz birmański pomyślałem, że oglądam Discovery... taka leciwa muzyczka przerywana slasherową jatką? Bez kitu.
Dałbym dał Malinę za najgorszy film, scenariusz i głupiego badguya. Film nudny, do bólu schematyczny, ze złymi dialogami, płaskimi postaciami i marnym scenariuszem. Dałbym 2/10, ale z sentymentu do Rambo jest 3/10.
pozdrawiam
"bo opinia na temat filmu to czyjaś indywidualna sprawa, a zamiast autora obrażać moglibyście wysilić sie na własną recenzję."
Jak ktoś wrzuca swoją recenzje na forum to juz sprawa nie jest taka indywidualna...Chyba musi sie liczyć,że ktoś odpowie na to,jezeli nawet sa to posty typu"gowno sie znasz rambo jest ql" btw John Rambo jest ql,film nie musi byc intelektualnie głeboki i chyba nikt sie tego nie spodziewal po Rambo ;) on ma zepewnic odrobine rozrywki i w tej plaszczyznie napewno sie spelnia ;)
ps. "o gustach sie nie dyskutuje" bzdura
W sumie przeczytałem tylko pierwszą stronę, reszty mi się już nie chciało ;P
Filmu jeszcze co prawda nie obejrzałem, ale na pewno na niego pójdę z tego chociażby powodu, że to RAMBO (czyt. klasyka gatunku wojennego kina akcji) i nie spodziewam się po tym filmie głębi fabuły i dialogów, spodziewam się po prostu RAMBO - faceta, który sam rozp...li wrogą armię albo dwie.
Co do tragedii w Birmie czy innych krajach, to o tym są filmy pokroju Hotel Ruanda (swoją drogą szczerze film polecam), a sam John Rambo potrzebował po prostu jakiegoś rzeczywistego tła do totalnej rozpierduchy. Film jest amerykański i na amerykański sposób zwraca uwagę na różnego rodzaju problemy (bo zwracanie uwagi na problemy jest poprawne politycznie), ale tak naprawdę chodzi o to, żeby John w fajny i krwawy sposób ukarał tych "złych ludzi".
Sprawa jest prosta, jeżeli od kilkunastu już lat lubisz wojenne kino akcji, to musisz po prostu na ten film iść, chociażby po to, żeby zobaczyć jak Rambo zabija kolejne zastępy nieprzyjacielskich żołdaków. A jeżeli myślisz, że wojennymi filmami akcji był "Szeregowiec Ryan" albo "Helikopter w ogniu" i takie filmy ci się podobały a o Rambo słyszałeś tylko od kolegów (zazwyczaj starszych) to lepiej obejrzyj najpierw poprzednie części Rambo na kasecie/DVD/DivX, żebyś wiedział, czego się po seansie spodziewać i żebyś później nie wypisywał na forum, że film jest płytki i brutalny - takie zazwyczaj filmy akcji są.
PS. Osobiście uważam "Szeregowca..." i "Helikopter..." za dramaty wojenne a nie wojenne kino akcji ;)
Jesteśmy na forum 4 już czesci Rambo i każdy mniej wiecej wie czego się spodziewać. To nie Łowca Jeleni ani Szeregowiec Ryan. Nikt tu nie ma takich oczekiwań. Chcemy kina akcji na poziomie chociażby poprzednich części.
Czy musisz iść na taki film jeżeli lubisz wojenne filmy akcji? Tu odpowiedź brzmi NIE. Film znacząco odbiega poziomem od poprzednich części, nie ma tej pomysłowości co wcześniej, nie wciąga, nie daje radochy,nie ma nawet niezamierzenie śmiesznych scen.
Poprzednie części widziałem wielokrotnie (nawet III z francuskim dubbingiem - polecam:-) Nie jestem szczylem, 26 rok leci, to na tym forum jak emeryt.
Rambo (2008) bliżej do filmów z Michaelem Dudikoffem (i to tych których tytułów nikt nigdy nie zapamiętał) niż nawet do Dolpha Lundgrena (wiesz, że to raczej obelga? Zapytaj "starszych kolegów":-)))
A więc jesteś kolejnym który włącza sie do dyskusji pod tematem o konfrontacji oczekiwań co do nowej części z tym co zaprezentowali nam twórcy filmu wcześniej go nie oglądając... Trzeba było udzielić się pod tematem o "marzeniach" o nowej części. Patrz, mój avatar :-D
Ok, stwierdzenie, że na film "trzeba" iść było lekką przesadą, ale tyczyło raczej prawdziwych fanów poprzednich części, wybrać się na film wypadało przede wszystkim po to, żeby przekonać się na własnej skórze, czy nowa część "dorasta" do poprzednich, czy też nie (a nie opierać się na subiektywnych opiniach szanownego forum).
Czy uważam, że film jest typową "sieczką" nie zasługującą na zapamiętanie? Jak najbardziej. Czy żałuję tych 25-ciu złotych za bilet i tych kilkudziesięciu minut spędzonych w kinie? Zdecydowanie nie, byłem, zobaczyłem, przekonałem się na własnej skórze, a czy mi się podobał, pozostanie już moją słodką tajemnicą.
A czego się spodziewałeś ?? "Pięknego Umysłu" cześci drugiej ?? To prawda że nie jest to szałowy film akcji,ale dno na pewno nie jest ...
Dorzucę też coś od siebie.
Film mi się podobał, chociaż do pełni szczęścia brakowało mi paru rzeczy.
Rambo wydaje się już nie być takim twardzielem. Po pierwsze nie jest sam (pomagają mu najemnicy) i o wiele bardziej podobałoby mi się gdyby tak jak w poprzednich częściach był jak jednoosobowa armia. W końcu właśnie to w poprzednich częściach było najlepsze i za to lubię te filmy. Po drugie brakowało mi trochę scen w których pokazuje jaki jest twardy, takich jak we wcześniejszych częściach wytrwałego znoszenia tortur czy wypalanie rany :) Jeśli chodzi o dialogi i fabułę to mi się śmiać chce jak czytam że ktoś się zawiódł. Śmieszne jest już to że ktoś idzie na ten film z nadzieją na dobre dialogi. Jak dla mnie ocena 8/10.
Pozdrawiam.
Całkiem podobała mi się pierwsza część. Miała w sobie sporo autentyzmu w tym nieprzystosowaniu do życia w normalnym świecie jakie reprezentował John Rambo i sporo prawdy o nietolerancji na amerykańskiej prowincji. Główny bohater był tam niezłym zabijaką, ale nie robił nic, co teoretycznie nie mógłby zrobić każdy inny były komandos. Druga część to według mnie totalne badziewie, gdzie Rambo robi za jednoosobową armię, a każdy element fabuły jest tylko pretekstem do dalszej rozwałki. Trzecia część to głupota drugiej podniesiona do kwadratu + amerykańska poprawność polityczna wobec modnego w owym czasie tematu. Czwarta część była dla mnie sporym zaskoczeniem, gdyż podobała mi się i to bardzo. Klimatem przypomina trochę pierwszą część, a John Rambo mimo iż zabija chyba z setkę ludzi trzyma się tu znacznie bliżej realizmu niż w dwóch poprzednich częściach(jedynka wciąż nie do pobicia). Z braków w realiźmie dostrzegłem tu jedynie Studencika, który biega po dżungli z Barrett'em jakby to był co najwyżej PSG-1.
Teraz mały komentarz do postu ARMy:
1. Mało mnie obchodzi klimat poprzednich cześci Rambo. Jeśli film nie jest za sepecjalnie podobny do dwóch poprzednich odsłon to tym lepiej.
2."Czego Stallone nie wybaczę to kiepski i drętwy jak odcięta noga scenariusz."
Mądrego scenariusza się tutaj nie spodziewałem.
3. "Jest prosty do bólu, można go napisać w 10 minut, dorzucić kilka masakr oraz jakieś pseudo inteligentne dialogi, które wychodzą z ust bohaterów. I właśnie - bohaterowie jak i dialogi są drętwe, płaskie i nie do wytrzymania."
Prawda jest prosty do bólu, ale wolę go od tych głupawych zwrotów akcji z poprzednich części. Z dialogami bywa różnie, wolę aby Rambo odzywał się rzadziej, ale konkretniej i tak właśnie tutaj jest. Dialogi reszty bohaterów faktycznie są do kitu, aktorstwo żadne w tym samego Stallona.
4. "nieszczęsna Julie Benz lata po planie, jakby nie wiedziała, co ma robić i coraz wygląda gorzej niż mieszkańcy Birmy."
Bardzo słaba postać ewidentnie wciśnięta na siłę by dać zadość hollywoodzkiej regule, że w każdym filmie z główną rolą męską powinna być jakaś drugoplanowa rola kobieca.
5. "Cała grupa komandosów jak zwykle oklepana i na pierwszy rzut oka widać, kto będzie na odstrzał. Połowa scen była niepotrzebna, np ta, w której grupa odbijającą płynie rzeczką z Rambo (który chyba bał się mówić - możecie traktować to z mojej strony jako ironię) i gadają bez sensu o rzeczach, który nie mają wpływu na fabułę. Łysa pała coraz rzuca brytyjskimi "ku*wami" i jedyne, co ma do powiedzenia to to, że wszystko go wkurwia."
Najemnicy ukazani według najgorszych schematów filmów akcji klasy B. Od razu wiadomo, że amatorzy bez pomocy Rambo się nie obejdą, a scena na łodzi rzeczywiście beznadziejna.
6. "drętwa gadka, rzeź, drętwa gadka, rzeź itd."
A Rambo II&III to niby co było?
7. "Finałowa scena akcji dla dramatyzmu podrasowana jakąś głupią sceną z burdelu (diabli wiedzą, co ci debile na tej zabawie robili...). "
Po pierwsze to nie była finałowa scena, a po drugie jak się interesuję światem i historią nic nierealnego tam nie widziałem. Gdybyś kiedyś przypadkiem zobaczył w TV jak wyglądają burdele dla północnokoreańskich oficerów to dopiero byś się zdziwił.
Tak na marginesie zauważyłem, że film nie podobał się tym, którzy polubili szóstą część Rocky'ego i na odwrót. Moim zdaniem "Rocky Balboa" był beznadziejny, główny bohater rozczula się nad sobą przez 3/4 filmu. Czegoś takiego nie widziałem od słynnego telewizyjnego programu "Wybacz mi".
Recenzja filmwebu autorstwa Krzysztof Michałowski o Rambo powinna zamknąć usta osobą podobnym recenzentowi tego tematu a w szczegolnosci:
"Wszystkie wrażliwe dziewczynki oraz eteryczni intelektualiści szukający w kinie przeżyć duchowych i podróży mentalnych mogą przeżyć swoisty zawód. Z drugiej strony, po co kupowali bilet?"
"Wszystkie wrażliwe dziewczynki oraz eteryczni intelektualiści szukający w kinie przeżyć duchowych i podróży mentalnych mogą przeżyć swoisty zawód."
Pozostaje tylko czekać na "znak jakości" FilmWebu :P.
Bla, bla, bla, bla , bla to 146 odpowiedź do postu, którego i tak nikt nigdy nie przeczyta, a jak przeczyta to i tak będzie miał w dupie. A może, ktoś do tarł tak daleko... ech... Jak śpiwała Irena "Już nie ma dzikich plaż, na których zbierałam bursztyny..."
"Kino w ogólnym jego znaczeniu kocham zanim jeszcze sie urodziłem ;D. Mój ukochany film to "Gorączka" Michaela Manna, dalej jest "Matrix". Inne albo bardzo cenię, albo nie mogę bez nich żyć. Uwielbiam mangę i anime a w szczególności "Neon Genesis Evangelion", "Akirę", "Ghost In The Shell", 'Dragon Ball" i inne klasyki.
Urodziłem się 25 października (jak Picasso :D). W ogóle mam dziwne przyzwyczajenia; lubię deszcz, ponurą pogodę, zielony kolor, filozofię, ale te dziwne przyzwyczajenia nie mają wpływu na samo oglądanie filmów.
Poza tym jestem moderatorem na forum traktującym o grze PC The Movies www.themoviesforum.info."
Podyskutowałbym z Tobą, ale po przeczytaniu tego, odechciało mi się.
Po pierwsze. Z nim się niestety nie da dyskutować.
Po drugie. Lepiej nie, jeszcze strzeli z jakiegoś pokemona i będzie po 'wszystkiemu' ;)
Ooooch, będę płakał. Taaaaka strata.... Podzieliłeś się tak ważną informacją, że żal dupę ściska. Ile ty masz lat, dziecko?
ARM-y żal.pl , omg itp. Odwal się od Rambo ! Nie podoba się to wypier***** i nie obrażaj ludzi którzy kochają ten film. Chcesz to oglądaj sobie filmy które doprowadzą cie do podniecienia duchowego, zreszta kogo to ... ;x
Tak, bo krowa i ARM-y nigdy zdania nie zmieniają... Może jedna korzyść z tej przydługiej dyskusji wyniknie, że chłopina będzie bardziej wyważony w osądach, gdy będzie pisał o następnym filmie. Ot, co!
I co to kogo interesuje powiedz... Poza tym nawet film akcji może być ciekawy, z dobrymi dialogami, interesującym scenariuszem, ale rambo 4 napewno do nich nie należy ćwoki. Wartka akcja to i może w nim jest ale nic poza tym... gamonie co mówią, że ten film jest więcej niż przeciętniak - zresztą marny przeciętniak.
ARM-y, ocene wystawiles dobra, ale z wywodem sie nie zgadzam. Mowisz, ze spodziewales sie dobrego klimatu poprzednich czesci, a potem piszesz, ze postacie i dialogi byly plytkie. A w ktorejs czesci byly glebokie???????????????? heheheehe :D
Bo się SPODZIEWAŁEM tego czytając wywiady ze Sly i nie dostałem tego. Co z tym takiego dziwnego? Ostatni Rocky dawał nadzieję, że i Rambo będzie dobrym filmem.
zgodze sie z toba ale nie w 100% fabula beznadziejna gatka i muza tez ale sceny walki to ma zje*iste :)
To zabawne ale niektórzy przeciwnicy filmu się plują że to oburzające żeby taki stary biegał w filmie jak 20stolatek. No to właśnie jest ciekawe bo jak na 62 latka prezentuje się świetnie jako aktor kina akcji i nie ma zezgredziałych ruchów jak niektórzy by się spodziewali a biega pewnie szybciej jak największy mędrzec władca prawdy doskonałej - "arm-y" czy jak mu tam
ARM-y,musze stwierdzić że jesteś nieprzecietnym użytkownikiem filmwebu.Kilka osób próbuje konkretnymi argumentami ocenic twoją wypowiedż na temat tego filmu i podyskutowąc z Tobą,jak człowiek z człowiekiem, a ty ciągle potrafisz wynaleśc jakieś jedno zdanie jakiegoś palanta (które z łatwością mozna obalić) zapominając o innych tekstach.Tak przebierać to najlepsi selekcjonerzy chyba nie porafia. Chyba że umiesz czytać tylko co którąś linijke albo jesteś slepy.Jak już dyskutujesz to dyskutuj a nie sie bawisz w niewiadomo co.
Czepiasz sie scenariusza,aktorstwa,akcji,brutalnosci...w którym rambo scenariusz byl bardziej wymyslny albo aktorstwo bylo na wyższym poziomie?(w końcu pisałes ze oczekiwales po tym filmie tego czego uświadczyles w poprzednich częsciach} widziales trailer i twierdzisz ze ciekawie zapowiadał film a z drugiej strony razi cie brutalnośc która była w tych zapowiedziach dobrze przedstawiona.wkurza Cie ze rambo jest super bohaterem,a to ze wczesniej tez nim był(tak samo jak bruce willis we wszystkich szklanych pułapkach}nie przeszkadzało Ci.Mówisz ze nowa częśc jest groteskowa itp,w takim razie jakie były poprzednie części gdzie mogliśmy zobaczyć strzelanie z łuku do czołgu czy helioptera albo wybicie z jednego magazynka gromady ludzi bez ani jednego uniku?Dlaczego sam sobie zaprzeczasz?
ten film jest Boski i nawet całkiem logiczny bo korzystają z kompasu, a nie udają że widza gdzie biegną, po za tym snajper nawet udaje że broń ma ciężką. Az tyle nie oczekiwałem:))))))) jeszcze raz powtarzam film jest kultowy i każdemu gorąco polecam oglądając go bawić sie :))))))))))))))))))
Bo w poprzednich częściach jeszcze młodo wyglądający Sly nie sprawiał wrażenia, że zaraz się rozsypie. Widz łykał taką formę, młody, silny i pełen nienawiści rozpierdala wszystko i widz mu dopinguje. Pies jebał, że wyczynia rzeczy prawie nie możliwe, ale te elementy do siebie pasowały i nie było zgrzytu. Rambo IV natomiast to już sypiący się dziadek, który najwidoczniej się zakochał ("Robię to tylko dla ciebie") i wyrusza po raz kolejny na krwistą rzeźnię.
Jeśli ty nazywasz te wszystkie posty próbujesz nazywać dyskusją to brawo. Ja to czytam i widzę same pretensje w stylu "jak śmiałem coś napisać" zamiast opinii, z których można coś wywnioskować.
A więc po raz ostatni tłumaczę, bo umiejętność rozumienia tekstu większości piszących jest porażająca:
Napisałem iż:
"NIE OCZEKUJĘ od filmu akcji filozoficznej głębi"
i
"OCZEKUJĘ JEDYNIE KLIMATU".
Wystarczająco jasne? Reszta się tyczy elementów składowych, które prawie wszyscy zrozumieli jak im się podoba. I Ty to nazywasz dyskusją?
Nie rozumiem was ludzie. Kłócicie się o jakieś głupoty. Film jest inny niż pozostałe części bo taki miał być sam Stallone o tym mówi w wywiadzie dla tvn że chciał pokazać coś co się aktualnie dzieje wraz z całą brutalną prawdą by r4 nie był kolejnym filmem o niczym jakie to ostatnio możemy oglądać.
Wywiad z S Stallone.
http://film.onet.pl/zwiastuny/0,3278648,267,1,filmyn.html
Ja osobiście uważam że choć film odbiega od pozostałych części min: bo główny bohater jest starszy przez co traci na swym uroku co klasyfikuje go także do miana starca latającego po lesie. Efekty w tym filmie są na bardzo wysokim poziomie także oglądając go ma się wrażenie, że leci jakiś dokument z wojny nakręcony zwykłą vhską co odbiega od ogólnie przyjętych norm w filmach sensacyjnych to mimo wszystko dobrze że wyszła kontynuacja bo każdy fan tej serii chciał zobaczyć choćby z ciekawości jakby wyglądał nasz bohater po latach oraz co jeszcze mógłby nam zaoferować ponad przeciętność która ostatnio wkrada się coraz częściej do nowo wyprodukowanych filmów. Mamy tutaj dużą dawkę prawdziwej wojny połączoną z naszym starym bohaterem podaną w bardzo nietypowy sposób która właściwe spełnia swoją rolę bo daje nam dobrą prawdziwą akcję oraz sceny zmuszające nas do reelekcji nad życiem i naszą egzystencją.
Wiesz co można wyczytać z większości wpisów? Nie pretensje, ale desperacką próbę wyłuszczenia Ci, jakim filmem jest JOHN RAMBO, a jest to po prostu film, jakiego widzowie oczekiwali i tyle. A wiesz, co im się njbardziej podobało? KLIMAT tego filmu, bo wiedzieli, czego oczekiwać po wcześniejszych częściach. A Ty tu, facet, zapętliłeś się w trzy dupy i nie potrafisz się do tego przyznać. Jak Ci wyłuszczono, że akcja była okay, że dialogi, jak należy, nie za długie, niezbyt skompliko... a, nie chce mi się powtarzać tego wszystkiego.
A Ty tu co, na koniec? Już nie wiesz, co powiedzieć, bo sam się wpieprzyłeś w kanał swoim paplaniem, to się czepiasz, że Stallone za stary do tej roli, że wcześniej było tak fajnie, i ten osławiony KLIMAT Ci pasował, bo gość był młody i dobrze wyglądał (tzn. wg Ciebie, bo wg większości widzów teraz też się zaprezentował świetnie).
I Rambo się zakochał, zakochał, zakochał... Wziąłem pigułki, żeby nie wybuchnąć, i powtórzę, to co kiedyś - palnij się w łeb z taką argumentacją.
I jeszcze jedno spostrzeżenie na koniec - nie rób chlewu z forum filmwebu, i nie rzucaj mięsem na lewo i prawo, bo jak robią to inni, to przynajmniej **** używają (w większości przypadków). Ty juz chyba naprawdę wypaliłeś się w tym temacie.
I co ten PIES robił??????????????????????????????????????????????????
HAHAHA! Właśnie! Desperacka próba! OD PIERWSZEGO postu wpadliście w desperację tłumaczenia, że sracie przez pod siebie. Z tego gówna zrobił się wspomniany przez Ciebie chlew a Twoja argumentacja, że wyłuszczacie mi plusy tego filmu to komedia lepsza od Rambo. Nie chrzań mi o rzucaniu mięsem, w Twoim ukochanym filmie połowa dialogów to mięso.
Wycinek opinii o Rambo z innego forum z dnia dzisiejszego:
"Te wszystkie rzeczy typu słabe dialogi, fabuła i płaskie postacie byłyby do zniesienia, gdyby film faktycznie dostarczał rozrywki, ale on nie dostarcza. Raz, jest POTWORNIE NUDNY, dwa, na czym mam się dobrze bawić? Na scenach masakry do potęgi entej? Przemocy dla przemocy? "
Tak więc, Panie Desperacie... Znam kupę ludzi myślących podobnie, respektujących czyjeś zdanie, bez popiskiwań i desperackiego wykrzykiwania. Tak można rozmawiać.
Szukasz po innych forach, czytasz wywiady z Sylwestrem, a wszystko to z powodu filmu, który Ci się STRASZNIE nie spodobał. Zadziwiasz...
Powiem tak - jeśli trafiam na film, który odbieram tak, jak Ty odebrałeś JOHNA RAMBO, to po kwadransie sobie odpuszczam, i nie oglądam dalej. Wiem, z kina czasem szkoda wyjść, szkoda kasy, ale Ciebie na tym filmie nawet to nie trzymało - zassałeś go z neta i oglądałeś na kompie w zaciszu swojego pokoju. Czemu nie skasowałeś pliku? Masochisto?
Już nawet nie próbujesz bronić nielogiczności swoich wypowiedzi, tylko podpierasz się cudzymi, które nic nie tłumaczą. Tymczasem kryteria, jako film akcji i jako kontynuacja JOHN RAMBO spełnia, a Tobie trudno się z tym pogodzić. Wyjaśnię Ci to na przykładzie - LATAJĄCE FLAKI - na poprzednich częściach było tego dużo i właśnie LATAJĄCYCH FLAKÓW ludzie oczekiwali i nie zawiedli się, i dlatego między innymi dobrze film odebrali. Podobnych detali jest więcej.
Wiesz na czym polega Twój problem? Nie wyłączyłeś kompa we właściwym momencie, nie skasowałeś pliku...
Jeeeeeeezuu... nie odpisujcie temu pajacowi bo on tylko na to czeka. Potem brandzluje sie przy kompie nad tymi komentami i myśli, że wykonuje wole Pana nauczając. Poza tym widać jego dużą ilość wolnego czasu i upierdliwość - inny już dawno by sobie dał spokój. Pewnie ma grubo po 30, mieszka z mamą i oboje żyją z jej renty...
Dlatego proszę was ludzie, nie piszcie tu więcej i nie zaglądajcie, to ten temat zniknie tak szybko jak się pojawił i nikt nie będzie sie musiał denerwować.
I na koniec - KTO NAPISZE COŚ PODE MNĄ ALBO NADE MNĄ (prócz autora ofc. bo to pewne, że on odpisze, jak nie z tego to z innego konta, oczywiście przyznajac sobie racje i przyklaskując) TEN JEST TOTALNYM BETONEM I BEZMÓZGIEM OGLĄDAJĄCYM GEJOWSKIE HARD PORNO.
Niesamowite jak wiele trolli onetowych tu się zebrało żeby skomentować tą szczerą do bólu recenzje. Niesamowite dla mojego umysłu jest to że wszyscy opanowali do perfekcji sztukę używania kopiuj/wklej. Jestem pełen podziwu dla Was. Co mi się nie podobało w recenzji kolegi ARmiego? Otóż zadziwie Was moje drogie trolle- NIC. Recenzja szczera do bólu. Ja sam oceniam film jako kawior pomieszany z gównem- tylko że głownie przeważa gówno, a tego kawioru prawie nie widać. I żeby nie było bardzo lubię i cenię sobie serie Rambo ale bez tej części która jest dla mnie workiem ze śmieciami przejechanym przez kosiarke. Tło filmu jest poważne, bo trudno żeby wojna był zabawna. Pokazana jest masakra, rzeźnia, flaki i... no właśnie- 1 osobowe super komando lepsze niż całe delta force. Komikoswy bohater, na tle brutalnych wydarzeń- żałosne no nie? Więcej komentować nie muszę bo kolega ARmy napisał wszystko co się dało. MOja ocena to 2/10- tylko ze względu na tą kropeczke kawioru zwana Stallone (sentyment do jego poprzednich filmów) na tej kupie gówna zwanej John Rambo i tyle.
Jeszcze Filmu nie widziałem, ale to musi być wielkie działo, wzbudziło tyle skrajnych emocji, coś niesamowitego.
No nie, to są już jakieś jaja do kwadratu - ARM-y założył nowe konto i sam sobie wypisuje pozytywne komentarze...
bravo dla Pana "Edward D. Wood" komentarz jest świetny i ja się do niego dołączam:D
"No nie, to są już jakieś jaja do kwadratu - ARM-y założył nowe konto i sam sobie wypisuje pozytywne komentarze..."
Naprawde na lepszy argument Cie nie stać?
"to idz ogladaj Bergmana jak masz wysokie oczekiwania w stosunku do kina."
Szanuję twórczość Bergmana i porównywanie tego filu do jakiegoś z jego naprawde przeraża mnie
pisanie takich rzeczy jest naprawde nie smaczne:/ ludzie pragną oglądać kontynuacje i to dla nich się te filmy robi.... sly jest naprawde już legendą kina i chwała mu za to.... naszczęście jest niewielu takich kinomanów którzy naprawde nie mają pojęcia o co w tej branży chodzi..... ta postać to legenda i nikt tego nie zmieni, a powinni wręcz bić mu brawa....
Bravo Panie Sly
Człowieku (autorze) to jest tylko KINO AKCJI. Kiedy usłyszałem o IV. części Rambo to już wiedziałem, że dostanę rzeź do potęgi czwartej. Musiałeś być głupio naiwny oczekując ambitnego dzieła. Tylko pierwsza część mieściła się w granicach jakości ...i rozsądku. Potem były juz tylko popłuczyny, które i tak fajnie mi się oglądało. Tak to już jest z sequelami hitów. Ogarnij się zanim zaczniesz się kompromitować.
"Taaa, oczywiście. Ja zawsze żartuję, pięciu kretynów nie potrafi napisać dialogu, który da się zapamiętać." (cytat autora)
Zobaczysz tę część jako Megahit w Polsacie jakieś pięć razy (jak to było z II. i III.) to gwarantuję ci, że będziesz znał dialogi śpiewająco.
:D
"No nie, to są już jakieś jaja do kwadratu - ARM-y założył nowe konto i sam sobie wypisuje pozytywne komentarze..."
Naprawde na lepszy argument Cie nie stać?
"to idz ogladaj Bergmana jak masz wysokie oczekiwania w stosunku do kina."
Szanuję twórczość Bergmana i porównywanie tego filu do jakiegoś z jego naprawde przeraża mnie
"pisanie takich rzeczy jest naprawde nie smaczne:/ ludzie pragną oglądać kontynuacje i to dla nich się te filmy robi.... sly jest naprawde już legendą kina i chwała mu za to.... "
Ale lepiej ze sceny zejść z tarczą a nie na tarczy, bo takie filmy sławy mu nie przyniosą
"naszczęście jest niewielu takich kinomanów którzy naprawde nie mają pojęcia o co w tej branży chodzi"
Próbujesz robić ze mnie debila czy z siebie?
"Człowieku (autorze) to jest tylko KINO AKCJI"
a czy ja tu zaprzeczam?
"Kiedy usłyszałem o IV. części Rambo to już wiedziałem, że dostanę rzeź do potęgi czwartej. Musiałeś być głupio naiwny oczekując ambitnego dzieła"
Tyle że Rambo zawsze był super nawalanką a dołożenie do tego obrazów z Birmy wszystko zepsuło
"Próbujesz robić ze mnie debila czy z siebie" ...........brawo.......... ty to już kompletnie masz porąbane...... nie mam pytań.....żal:/....... eeeeee.....wioska (nie obrażając) :/
"ty to już kompletnie masz porąbane...... nie mam pytań.....żal:/....... eeeeee.....wioska (nie obrażając) :/"
Wypowiedź całkowicie adekwatna (słyszałeś takie słowo wogóle?!)
do poziomu inteligencji orangutana, albo wieśmaka z dalekiej prowincji
człowieku....... wyjechałeś tu z jakimś debilem do mnie i dalej się rzucasz!!! pomyśl naprawde.... czasem to daje skutki.... jak chcesz się z kimś powyzywać to znajdź sobie kogoś w rodzinie albo na podwórku... a po drugie jak można było porównać moją wypowiedź do tego, że kogoś nazywam debilem!? no nie rozumiem.... kompleks jakiś?;] ehhhhh.....
taki se ten film byl:/w porownaniu do poprzednich czesci wypada naprawde kiepsko 3/10
Widzę, że większość użytkowników w tym temacie to sami kretyni i hipokryci... ;| Sam nie oglądałem jeszcze tego filmu i nie do tego się odnoszę. Mieszacie z błotem założyciela tematu, ale w końcu ma on prawo do wyrażania swojej opinii, prawda? Mówicie, że się nie zna, nie wiadomo czego się spodziewał i skoro mu się nie podobał to po cholerę zakładał ten temat. Skoro wam się nie podoba jego zdanie na temat filmu to po cholerę się wdajecie w bez sensowne dyskusje? Zapewne teraz i mnie zmieszacie z błotem podając również bez sensowne argumenty, że niby "obrońca się znalazł"... Ale proszę bardzo, wyżyjcie się skoro nie macie nic lepszego do roboty.
A ja dostalem to czego oczekiwalem i jestem z filmu zadowolony.) Chcialem Rambo, ktory znowu bedzie sial zniszczenie a sam wyjdzie bez szwanku. Chcialem duzo trupow bo czasami dobrze jest odpoczac przy takim filmie. Nie chcialem duzej ilosci dialogow bo do tego mnie Rambo przyzwyczail:) A przede wszystkim nie oczekiwalem uczty duchowej i artystycznej :) Daje 7-8/10
A ja ten film oglądnąłem z zapartym tchem i powiem krótko: ARM-y to laluś, chciał zabłyszczeć swoją kwiecistą i strasznie konstruktywną krytyką tegoż filmu, ale mu nie wyszło, wyszedłeś chłopie na głupka, nie byłes na wojnie, nie wiesz jak jest nie pierdziel jakichś bzdetów, że kolesie tak do siebie mówią, płatni mordercy, najemnicy. Ty chyba człowieku w jakimś pałacu się wychowywałeś. Dostałem kiedyś po ryju? Wiesz co to jest przetrwanie? Napierdalałeś się kiedyś o honor, dziewczynę, swoją rację...?? Uczestniczyłeś kiedyś w bójce np. pod blokiem? Człowieku goście jadą się napierdalać, to, jak mają do siebie mówić przed akcją? Właśnie to co mi się podoba, w tym filmie, to brak jakiegokolwiek patetyzmu i zbędnego pitolenia, zero propagandy.
Scenariusz jest prosty, bo taki ma być, przyjeżdżają wolontariusze, z drugiej półkuli przy okazji zawracają Johnny'emu gitarę ( w mniemaniu samego Rambo ). Rambo, dokonuje jakiegos tam podsumowania, jakis taki żal za grzechy, szybka refleksja i ...?? Napierdalanka. I tak ma być, a laska biega tak, jakby nie wiedziała co ma robić, bo dookoła niej wybuchają różne ładunki i pociski ranią ludzi, ogólnie rzeź. Ciekawe co Ty bys zrobił? Zesrałbyś się ze strachu. Siedzisz sobie w ciepełku popijasz kawkę czy co tam uważasz i ogólnie jesteś cool & edgy dude. W Birmie codziennie, jak również w innych zakątkach tego syfiastego świata, giną ludzie, żyją w ciągłym strachu, głodzie, ubóstwie i o tym ten film jest!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
P.S. USA zamiast szukać konfliktów o ropę i kasę (marzenia), to właśnie powinno wspierać i działać na takim polu, jak w Birmie.
FILM 8,5/10