Gdyby film na siłe i nachalnie promował homoseksualizm, elgiebety i sodomitów, wstawialiby oceny powyżej ośmiu punktów.
Jednak film promował wartości, uczciwość, religię i wrażliwość, a co niewybaczalne, postawił księdza w dobrym świetle.
Tego, lewackie ścierwa znieść nie były w stanie. I nie pomogło księdzu, że podlizywał się czerwonemu owsikowi i zasiadł na taborecie u lisiej kanalii.
Ocenili poniżej 3.
Lis nauczkę dostał. Paszczęka mu opadła i już na kościół nie rozwiera tej swojej lisiej jadaczki.
Na PiS wprawdzie pluje, ale na kościół się już nie odważy.
Dopadła go choroba, modlił się żarliwie i się wymodlił.
A cała reszta.. dopiero czeka. Doczeka się.