Oczywiście pewnie dla kasy a może wyjdzie coś ciekawego? Także ja Hype'u nie mam na drugą część.

Dla kasy to film z całą pewnością nie jest. Będzie to film dla sztuki. Zabawa konwencją musicalu - wspaniały pomysł z którego może wyrosnąć kino na miarę pierwszej części, która również się konwencjami bawiła, acz w nieco inny sposób. Grunt, że nie robią kolejnego, wtórnego sequela pod masowego widza i nie ulegają presji tłumu.

A skąd to niby wiesz? Produkowałeś ten film, bo już wydajesz wyrok, jaki będzie xD?

Ależ ja nie wydaję wyroku jaki będzie film. Dzielę się jedynie moimi przypuszczeniami wyrosłymi na gruncie informacji, które zostały już udostępnione do wiadomości publicznej. Na ich podstawie mam prawo całkiem wiarygodne wysnuwać spekulacje, ot co.

"Nie wydaję wyroku jaki będzie film"
"Dla kasy to film z całą pewnością nie jest. Będzie to film dla sztuki"
xDD

Coś chcesz dodać może poza emotikonami? Czy po prostu tak zasmakowałeś w cytatach moich wypowiedzi?

Tak, jeśli przeleciało ci to nad głową, to chcę dodać - piszesz głupoty i sam sobie zaprzeczasz.
Dodam jeszcze emotikonki, skoro tak ci się spodobały xD :))

<--Przypuszczenie na podstawie przesłanek.
-->Wyrokowanie na podstawie faktów.

W tych moich wypowiedziach powyżej jest wszystko przejrzyście napisane. Tak sobie po prostu snułem przypuszczenia, które nota bene w dużej części (acz nie w pełni) się potwierdziły.

Emotkę też mogę, skoro jesteś ich fanem ;)

Jak już nieudolnie filozofujesz, nie tylko w tym wątku ale innych na forum, to zapoznaj się najpierw z definicją przesłanki. Jeżeli dalej nie widzisz, jakiego robisz babola z logiki, a nie jestem nawet pierwszą osobą, która wytyka ci to w tym wątku, to w sumie nie widzę sensu dalszego komentowania, bo najwyraźniej bardziej zależy ci na pięknym pisaniu, jakby pani polonistka stała nad tobą z linijką w ręce, niż przekazywaniu jakichś sensownych myśli. Ale hej, już zostawiam twoje wątłe ego w spokoju, przecież jesteś taki zajebisty i oczytany ;)

Wszystko się sprowadza do tego w jakim towarzystwie się obracasz. Bo jeżeli uznajesz moje słownictwo i sposób nim operowania za nadmiernie wyszukany czy też zmanierowany, to całkiem możliwe, że uznasz takowym zdania ogromu (mimo wszystko) ludzi w tym kraju, którym zależy na tym, żeby posługiwać się w sposób właściwy i składny, naszym w rzeczywistości pięknym językiem. Co przykre, duża część naszych obywateli w ogóle nie dba o retorykę i nie dostrzega niechlujności własnych wypowiedzi.

Ja zwyczajnie lubię myśleć pełnymi zdaniami, mówić pełnymi zdaniami, jak też formułować sądy i opinie w sposób klarowny i nieograniczający językowo. Posługuję się takim językiem i składnią na co dzień, co może, ale nie musi być związane z faktem, że dużo piszę zawodowo. Co do mojej "zajebistości" - to jak kto uważa, ale nie przesadzałbym. "Oczytanego" nie będę kwestionował, bo w wolnym czasie pochłaniam dużo dobrej literatury. Takie mam zainteresowania i sposób bycia - to wszystko, tu nie ma żadnej tajemnicy.

Odciąłbym się raczej od stwierdzenia, że filozofuję, bo jakże by nie zachwalać polskiego języka, tak do filozofowania on się bardzo słabo nadaje. O wiele lepiej sprawdza się na tym gruncie francuski.

Ale bez popadania w dygresyjności: słowo "przesłanka" zostało przeze mnie użyte z pełną świadomością w stu procentach poprawnie, więc pozwolę sobie odbić piłeczkę i również zaproponować zapoznanie się z jego definicją. No chyba, że problemem jest tutaj trudność ze zrozumieniem słowa w osadzonym kontekście. Mimo wszystko myśli moje zostały wyklarowane w bardzo prosty sposób, więc bardziej upraszczał ich nie będę. I pozwolę sobie zakończyć tutaj naszą rozmowę. W ostateczności nie zależy mi jakoś bardzo istotnie na konkretnym zrozumieniu treści ze strony akurat Twojej osoby. Pozdrawiam.

"Nie zależy mi jakoś bardzo istotnie na konkretnym zrozumieniu treści ze strony akurat Twojej osoby".
No i pogadane xD Chyba idealnie podsumowałeś, z jakim typem gościa mamy do czynienia. Taki oczytany filozof, a jak kompletnie zamknięty na drugiego człowieka. Żyj dalej w swojej bańce. To fałszywe pozdrowienie zostaw dla kogoś, kto jeszcze wierzy w twoje maniery. Nie pozdrawiam.

Takie „pier… ololo . Zobaczyć kawałek trąby słonia i wysuwać wnioski ze to boa dusiciel

Zestarzało się jak mleko

A ja bym jednak powiedział, że całkiem niezły serek z tego mleka powstał. Wszak, choć nie wszystko się potwierdziło, to część przewidywań okazał się trafiona.

Wczoraj widziałem i cóż wiedziałem że niepotrzebny ale i tak szczerze po ocenie bawiłem się wcale nie najgorzej jak wszyscy mówią chociaż i tak lepiej wrócić sobie do jedynki bo dwójki całościowo raczej nie wróce a piosenki lepiej odsłuchać sobie na yt. Pozdrawiam

Czasem sequele są lepsze od oryginałów, zdarzało sie tak w historii kina, dajmy mu szansę.

No wiem że były: Mroczny rycerz, Obcy 2, Terminator 2, Ojciec chrzestny 2, Dwie wieże, Imperium kontratakuje, ostatnio Top gun Maverick, Powrót Batmana, Zimowy żołnierz, Blade runner 2049 czy Toy story 2. A w grudniu Avatar 2 i nawet jak w jedynce coś nie pykło to pamiętajmy Cameron potrafi zrobić mistrzowski sequel patrz Terminator i Obcy no i czeka nas za rok Diuna 2.

Natomiast Joker 2 niech ma szanse zobaczymy co będzie.

Akurat "Blade Runner 2049" od jedynki lepszy nie był. Był piękny wizualnie, ale pod względem historii nie przebił oryginału (co nie znaczy, że jest złym filmem, po prostu jedynka jest absurdalnie dobra)

Wiesz jestem tego samego zdania choć B.R 2049 nie oglądałem dawno raz go widziałem i był dla mnie bardzo dobry ale nie genialny a Jedynka u mnie za pierwszym 8/10 a po kolejnych dla mnie absolutne arcydzieło. I myśle że jak obejrzę dwójkę po latach to z pewnością bardziej docenie ale czas pokaże.

Nie dawno obejrzałem BR2049 po latach. Zdecydowanie doceniam bardziej

Cieszę się, że twórcy mają swoją wizję i chcą eksperymentować, tak jak było z pierwszym "Jokerem" a nie uderzać w masowego widza. W przypadku pierwszej części i eksperymentu z zabawą konwencjami i pastiszem eksperyment się udał w stu procentach. Jestem przekonany, że w przypadku drugiej części również tak będzie i że również nie będzie to film dla masowego widza, ale odniesie sukces artystyczny, jako kino autorskie, wizjonerskie i wierne ściśle określonej wizji, a także znów przełamujące kolejne schematy i na powrót bawiące się konwencjami w tym przypadku idąc o krok dalej i robiąc to w nieco odmienny sposób. I chwała twórcom za to, że nadal chcą podążać tą ścieżką i tworzyć kino autorskie, przełamujące schematy, zamiast się po tych schematach poruszać i robić kolejny typowy, wtórny, zwyczajny sequel pod publikę.

Trzeba mieć na uwadze że nie miało być kontynuacji ale film zarobił całkiem sporo i stąd druga część

Hm, no coż, o tym, że nie planowano kontynuacji nie miałem pojęcia. Niemniej na obecną chwilę zapowiedzi co do kontynuacji i zarys koncepcji wedle której chcą ją zrealizować, budzi moje duże zainteresowanie i spore nadzieje.

Może w następnej części spotka się z Batmanem. Chodzi o kasę. Film zarobił to kręcą dalej.

Pytanie którego Batmana spotka?

Były różne komiksy i filmy o Batmanie, ale postać jest stale jedna

No wiem że było wiele wersji batmana i to od dłuższego czasu. Beyond, Adam west, Wiktoriański, Mordujący czy paru innych generalnie dużo.

Wyobrażacie sobie Forresta Gumpa w kosmosie albo sequel To nie jest kraj dla starych ludzi i dalsze „perypetie” Antona Chigurha? Albo kontynuację losów Daniela Plainview z Aż poleje się krew, gdzie odpala nowy biznes… może hodowli jedwabnika? Ja też sobie nie wyobrażam. Nie pownni tykac Jokera, do tego " musical "

Dokładnie chyba że specjalnie robią Musical bo mają pomysł jakiś w który mega wierzą.

Wygląda jak naprawdę świetny film, więc Ja chętnie obejrzę.
Zresztą jeśli nie jesteś przekonany to wejdź na kanał YT: The Dark Przemko

Nie no też chętnie obejrze może będzie zaskoczenie roku ale może być różnie

Masz dobre podejście. Bo czym mniejsze oczekiwania, tym mniejsze rozczarowanie.
Jak usłyszałem, że to będzie musical to nie chciałem na to iść do kina... Ale patrząc jak mało dobrych filmów pojawia się w kinie to coraz większy hype mam na to, że jednak pójdę do kina. 
Ale oczywiście może być różnie... Pamiętam, jak zawiodłem się na Suicide Squad (2016)... Liczyłem na film 10/10, a dostałem film 5-6/10.

Szczególnie że no dla Joker 1 będzie samodzielnym i kompletnym filmem tyle to nie Diuna 2 na którą czekałem czekałem hajp x10 i się nie zawiodlem. Jeśli Sequel Jokera okaże się dobry to fajnie zaskoczenie a jak będę kijowo no to wiadomo.

A oglądałeś Spider-Mana No Way Home? Albo Jeśli jesteśmy przy DC to serial animowany Young Justice?
Jeśli tak to możesz ocenić, czy zgadzasz się z moimi opiniami na kanale YouTube: The Dark Przemko, gdzie właśnie zrecenzowałem Spider-Mana oraz taka bardziej opinia, niż recenzja Young Justice

No way home oglądałem dwa razy ale w domu i było okej 7/10 jeden z niewielu filmów obecnego MCU który mi się podobał a Young Justice nie oglądałem nigdy poza jakimiś urywkami + (rzekome z początku a jednak) cameo w Scooby-Doo w filmie Wrestlemania ale to tyle. I by the way to ty recenzujesz? The Dark Przemko to ty? Tak pytam z ciekawości bo teraz zaintrygowałeś mnie.

Tak, to Ja jestem The Dark Przemko.
Ale tego cameo nie kojarzę 

Nic dziwnego ja jestem zaskoczony że ono istnieje ale miło wiedzieć i widzieć:)

Wracając do Young Justice obejrzałem z jakiś miesiąc temu jestem co prawda po sezonie 2 jeszcze mam trzeci ale ogólnie zajebiście było.

Kontynuacja jest konieczna, ponieważ pierwsza część, wbrew temu co stwierdzasz, nie jest pełnym, samodzielnym produktem, nawet jeśli odnosisz takie wrażenie.

Jako osoba lubująca się w komiksowych treściach zapewne wiesz, że ten film, bardziej przypominał prequel głównej części historii Jokera, aniżeli pełnosprawny produkt.

Jeśli dostaliśmy trylogię, w której ostatecznie zbliżmy się do pewnej formy adaptacji postaci w takiej wersji, jak przedstawiana jest w uniwersum komiksowym obecnie, to pasowałoby to wręcz idealnie.

Ale wtedy będzie to już mniej tajemnicze, a to ta tajemniczość nadaje też dużo dobrego pierwszej części. Np. to, czy postać przedstawiona w filmie to na pewno Joker, czy może tylko ktoś na kim wzorował się prawdziwy Joker, ktoś kto go zainspirował. Nie ukrywajmy, że Bruce Wayne jest dzieckiem w tym filmie, a Arthur ok. 40. Więc czy taka jest różnica wieku między Batmanem, a Jokerem? Czy jednak Joker zainspirował się Arthurem?

A nie może to być po prostu adaptacja zamiast szukanie tajemnicy i niewiadomych, tak gdzie ich nie ma? Jest to po prostu pewna kolejna forma znanej nam historii, więc ciężko tutaj mówić w ogóle o jakiejś tajemnicy, chyba że sami sobie zaczniemy ją tworzyć lub dodawać elementy fabularne.

Ja wiem, to jest świetna zabawa, myślenie na zasadzie: "Ciekawe co by było dalej w tym filmie, gdyby się nie skończył teraz. Może Arthur to nie jest prawdziwy Joker?", tylko no w tym wypadku widzimy ewidentne punkty wspólne prehistorii, w tym wypadku kształtujące postaci, które są zbieżne z komiksowymi pierwowzorami.

Ok, zmienia nam się wiek postaci, tylko zważywszy na to, w jakim uniwersum odbywa się filmowy Joker, ta kwestia nie ma za bardzo znaczenia, gdyż na spektakularne walki liczyć raczej nie możemy - nie ten setting, więc ten wiek też staje się mało istotny.

"Czy taka jest różnica wieku między Batmanem a Jokerem?" - raczej, a nawet z dużą dozą prawdopodobieństwa ewidentnie nie. Natomiast, ani nikt nie twierdzi, że ten film musi być kanoniczny, a nawet jeśli jest, to może dziać się w takim uniwersum, gdzie po prostu taki stan rzeczy ma miejsce i tyle.

Zresztą przypominam Ci, że dosłownie w tej chwili np. Prime Earth Bruce Wayne jest nastolatkiem , a Joker w okolicy 35 lat, także nie wiedzę problemu, by w interpretacji filmowej, zwłaszcza w takim osadzeniu, miałby wystąpić tak duża różnica wieku.

A ja nie mogę się doczekać. Ostatnio mało co oglądam. Przez Marvela człowiek ma wstręt do filmów, a Joker jest dla ludzi co chcą obejrzeć coś ambitnego. Więc dobrze, że wreszcie pojawi się coś normalnego, a zobaczenie Phoenixa ponownie w roli Jokera będzie wyjątkowym przeżyciem.

Tak...Druga część jest PRZEambitna. Eh...

Bo nie wytrzymali z chciwości !

słabe to było w opór.
nie dość że ckliwy musical, to jeszcze nic nie wnosząca Harley.
i oby ten film się skończył tak jak się skończył.

" który zniszczył system jako Joker" ha ha ha ha ;)))

Jeżeli poszedłeś na ten film tzn. Że go potrzebowałeś. A ze nie potrzebowałeś wiedziales już przed premierą dwójki.
 No bo po co iść na film jak się go nie potrzebuje?  To nie dość że go nie potrzebowałeś, to jeszcze się nad nim znęcasz?

Ja staram się obejrzeć wszystko co jestem w stanie. I wyrobić swoją opinie tyle nawet jak nie czekałem bo można się zaskoczyć pozytywni (w przypadku Jokera 2 no nie). I gdzie niby znęcam się? Dałem 5 średni film trochę plusów nieźle się bawiłem ale finalnie po co ten film powstał? Do jedynki prędzej będę wracał częściej niż do dwójki.

No dobra może trochę przesadziłem z tym słowem "znecać", ale jednak dziwne te sformułowanie, bo mocno sugeruje już uprzedzenie do filmu. Ja przykladowo poszedłem beż żadnych oczekiwań, a nawet zdemotywowany przez wczesne recenzje, a się pozytywnie zaskoczyłem, że nawet nie jestem pewien, czy nie przestrzeliłem z tymi 8 gwiazdkami, może powinienem był dać 7... nie wiem .... A jedynkę to widzialem raz na premierę w kinie

Ja jedynkę widziałem raz w kinie i potem kilka razy na dvd i przed dwójką robiłem rewatch polecam odświeżyć. Ja do dwójki mimo iż nie czekałem i tak byłem ciekaw co ten Musical i ba zwiastuny mega mnie zainteresowały pomimo iż opinie nie najlepsze ale to jeszcze pierwsze opinie więc może się coś rozkręci i obejrzawszy to co wspomniałem.