5,3 50 tys. ocen
5,3 10 1 49806
5,3 62 krytyków
Joker: Folie à Deux
powrót do forum filmu Joker: Folie à Deux

Bardzo dobry film. Rola Phoenixa fenomenalna cąłość trzyma w napięciu tyle, że... Nie jest to film o Jokerze a już na pewno nie jest to Joker którego każdy oczekiwał. Końcówka zaskakująca ale nie jest to końcówka jaka każdy chciałby oglądać. Film dopracowany w najdrobniejszym, detalu ale nikt takiego filmu nie potrzebował. Nikt nie potrzebował takiej kontynuacji ale to jest film, który będzie się wspominać. Oglądałem go z zapartym tchem. Jak dla mnie seans pierwsza klasa ale końcówka sprawiła, że nie wiem co myśleć o tym filmie. Myślę, że nie dorośliśmy do takiej wizji Jokera i będziemy potrafili docenić ten film za X lat.

ocenił(a) film na 8
corristox

Miło i budujące jest przeczytać taki komentarz.

ocenił(a) film na 5
corristox

Tam niestety nic nie trzymało w napięciu. Emocje jak na grzybach. Jedyne co ratowało ten film to rewelacyjna gra aktorska

ocenił(a) film na 8
Ashganka

Ja antyfan musicali i człowiek, który uwielbiał innego Jokera (jak choćby w w wykonaniu Heatha Leadgera) siedziałem i chłonąłem ten film jak zahipnotyzowany.

ocenił(a) film na 4
corristox

Jest to film o totalnie subiektywnej interpretacji podmiotu lirycznego, którym był pierwotny Joker, daleko pojechany i odbiegający od czegokolwiek z uniwersum. Jest to pewna złośliwość w kierunku fanów Jokera (postaci), która została totalnie przenicowana i pokazana jako ktoś zupełnie nieudolny czy zwykły przypadkowy frustrat, który znalazł się przypadkowo na fali niesionej przez tłum.

Film jest na kontrze - czy to może kogoś urzekać ?

Pokazuje mechanizmy medialne, czy to szczególnie zasługuje na film ?

Czy nieudolne zawodzenie w formie pseudo-musicalowej może być urzekające z uwagi na jakość formy wokalnej ?

Umówmy się, że większość piosenek było wykonanych przez bohaterów w konwencji zwykłego zawodzenia szarego człowieka nie potrafiącego śpiewać.

Historia rodem z para-dokumentu jeśli wyjąć pseudo-przewrócony-wątek pierwowzoru, komiksowego, który został wykorzystany zwyczajnie perfidnie do swoich partykularny interesów pseudo-umoralniania publiki. Dla mnie średnio się to skleja.