Co prawda nastawiałem się, że druga część nie będzie w stanie przebić jedynki oraz wiedziałem, że ta część to będzie musical, ale naprawdę nie wiem skąd był ten pomysł.
Nie mam pojęcia jaki jest sens musicali, tym bardziej przy takim filmie. Śpiewu Harley przy n-tym razie już nie mogłem słuchać. Mocno to wpłynęło na mój odbiór filmu. Totalnie mi to nie pasowało do całości.