Cały film chodzi, śmieje się, płacze, gada do siebie albo do terapeuty ... gdyby to nie był Joker ze świata Batmana tylko jakiś-tam typek to każdy by pisał „ale nuda, film o niczym”. A dokładnie 2 godziny nudy i oglądania wariata.
e no bo to nie był typek z Batmana, ludzie jacyś tacy nie domyślni - zobacz mój najniższy komentarz