PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=810167}

Joker

8,3 321 507
ocen
8,3 10 1 321507
7,0 63
oceny krytyków
Joker
powrót do forum filmu Joker

Na plus oczywiście co poniektóre genialne ujęcia (m.in. scena tańca na schodach), klimat, muzyka i przede wszystkim, co zdaje się być głównym atutem i wartością tego obrazu - gra Phoenixa, od którego twarzy nie można oderwać wzroku. Uderzająca kreacja, wytrącająca z równowagi na długo i zapadająca w pamięć. Mimo obecności poszczególnych smaczków, w całości się nijak nie trzymają kupy, brakuje tam harmonii, czy odczucia głębi przekazu. Ma się wrażenie, że film nie niesie ze sobą treści i że w zasadzie nigdzie nie zmierza. Trochę jak jedzenie surowych półproduktów zamiast wypaśnego obiadu. Niby człowiek wie, że mają potencjał na wykwintne danie i wsunie parę witamin, ale jednak spożycie nie daje satysfakcji i pozostawia niesmak. I nie chodzi broń Boże o typowe boczenie się na brak zwrotów akcji, wybuchów i taniego efekciarstwa. Idąc na ten film wiedziałam, że nie będzie to nic w podobnym gatunku. Co nie zmienia faktu, że liczyłam na coś innego i film mocno mnie rozczarował. Był tak naładowany nawiązaniami i usilnie na każdym kroku próbujący wznieść się formą ponad treść, że zgubił po drodze ducha i stał się właściwie parodią samego siebie. Coś jak mydlenie oczu widza wszechobecną powierzchownością, żeby nie zorientował się, że po uniesieniu sreberka zionie pustką. Dokładnie tak czułam się po senasie, zmęczona brakiem autentyczności w tej przekombinowanej artystycznie grze pozorów. Czy ktoś czuł podobnie, jakiś choćby leciutki dysonans poznawczy, czy wszyscy wyłącznie zahipnotyzowani 'arcydziełem'?

ocenił(a) film na 9
Aktra

Arthur Fleck to nie jest Joker jakiego znamy. Oglądając ten film naprawdę nie tak trudno się domyślić. Po pierwsze Arthur był za stary, przecież był już po 40 i gdyby miał się spotkać z Batmanem to byłby już po 70. Po drugie scena końcowa która jasno Ci pokazuje, że to nie Arthur zabił rodziców Brucea. Arthur wszczął tylko zamieszki i stał się legendą, Joker stał się legendą, coś jak Zorro, ale kto później nosił maskę ? Jest też drugie wyjaśnienie, że to wszystko tylko wyobraźnie Arthura który cały czas siedział zamknięty w psychiatryku.

ocenił(a) film na 9
PMRock

Interesuje spojrzenie. Może nieco ocieplić odbiór filmu.

ocenił(a) film na 9
LukaszJarosz25

Ocieplić ? Ten film jest najlepiej przyjętą produkcją od...nie pamiętam kiedy, może to głupi argument, no ale wysokie miejsca w rankingach FW i IMDb o tym świadczą bo przecież głosują tam zwykli ludzie, a nie jacyś krytycy, dodatkowo film zarobił już prawie 1 Miliard, co jest niesamowitym rekordem jak na film kategorii R.

ocenił(a) film na 9
PMRock

Mówiłem ze swojego punktu widzenia.

ocenił(a) film na 6
PMRock

Gwiezdne wojny też dużo zarabiały, ale nie uważam żeby to był wyznacznik jakości.

ocenił(a) film na 9
marcin0218

A czy ja napisałem, że jest to wyznacznik jakości ? Napisałem, że jest to wyznacznik tego jak odebrany został film na świecie. Czytamy uważnie :D

PMRock

Nie kojarze ani jednej sceny w filmie, ktora by sugerowala, ze wszystko jest fantazja glownego bohatera. Mozesz rozwinac temat?

ocenił(a) film na 9
oxnvnuho

Wydaje się, że ostatnia scena może na to wskazywać, kiedy mówi o żarcie, a następnie zabija rozmówczynię.

ocenił(a) film na 9
oxnvnuho

Jedna z pierwszych scen kiedy wali głową w drzwi od pokoju w psychiatryku + ostatnia scena gdzie idzie korytarzem przez zakład psychiatryczny.

ocenił(a) film na 6
oxnvnuho

Na przykład relacje jego z Sophie. To wszystko był wytwór w jego chorej głowie. Nie spędzali wspólnie czasu, nie była z nim w szpitalu. Spotkali się raz w windzie i raz jak wszedł do jej mieszkania.

ocenił(a) film na 9
PMRock

W punkt trafiłeś, brakowało mi jedynie - i to mnie zastanawia - "Powiedz, czy tańczyłeś kiedyś z diabłem w świetle księżyca?". Co z tym?

ocenił(a) film na 5
PMRock

Racja. Późniejszy Joker to naśladowca. Tutaj jest to bezimienny oprych , który strzela do rodziców Bruce'a.
W chronologicznie wcześniejszym "Batmanie" gdzie rolę Jokera odtwarzał jack Nicholson, koleś ten znany będzie już z imienia i nazwiska ( Alex Napier)

ocenił(a) film na 9
Aktra

Tzn. to jest tak, że w komiksach są różne Universa (takie jakby różne światy) i każde Universe ma swoich bohaterów i antybohaterów. Joker w jednym z nich był Napierem, w innym kimś innym. Film Burtona czerpał z komiksu gdzie Joker był Jackiem Napierem który zabił rodziców Brucea Wayna. Tutaj sytuacja może być zupełnie inna bo film tylko luźno czerpie z komiksu i tak naprawdę, tego Jokera którego znamy w ogóle może nie być nigdy, a może to być ten facet którego widzimy na końcu zabijającego rodziców Waynea, a może to ktoś z tłumu. Możliwości jest mnóstwo, zależy to już od interpretacji własnej.

ocenił(a) film na 7
PMRock

Bardzo podoba mi się ta interpretacja. Rzeczywiście to ma sens, ze ten Joker stal sie inspiracją dla kogos kto "przejął" potem jego osobowość i stał sie drugim Arthurem, tyle, ze nie samotnym wilkiem, a właśnie przywodcą połświatka i tym juz prawdziwym Jokerem... Hmm. Nie pomyslalam o tym w ten sposób.

ocenił(a) film na 4
Aktra

Jamnikova zgadzam się czułam się podobnie, do godziny jeszcze w miarę, ale potem w kółko zapchaj dziura, tańce i krecenie się filmu w kółko, przerost formy nad treści, momentami nuda.... Nie polecam szkoda czasu

ocenił(a) film na 9
GunMeat

Niestety, ale ten film pokazuje dobitnie, jak różnie funkcjonuje prawo adopcyjne w Polsce oraz w USA. U nas bardzo trudno jest adoptować dziecko. W USA - dają nieomal każdemu chętnemu, jak leci. Co do samej przemocy już później, to czyż nie podobnie jest w Polsce, gdzie klaps to jedna z metod wychowawczych, a dziecko jest nieomal własnością rodziców, których prawa i władza rodzicielska są nienaruszalną świętością?

ocenił(a) film na 6
lia_13

Bredzisz piąte przez dziesiąte. W Polsce od zawsze odbierano prawa rodzicielskie w sytuacjach, gdy dziecko doznawało poważnych obrażeń ciała. Dopiero niedawno zrobiono nagonkę lewacką związaną z karami cielesnymi strasząc ludzi czymś co zawsze było kontrolowane przez prawo. Tak więc cała historia jest bez sensu - bohater trafiłby do domu dziecka i ewentualnie do innej rodziny.

ocenił(a) film na 9
GunMeat

Matka się nad nim nie znęcała tylko jej partner który zresztą też ją bił. Z tym zabójstwem to nie same morderstwo wprowadziło taki chaos tylko to jak Thomas wayne nazwał ten cały plebs klunami którzy zabijają porządnych amerykańskich obywateli. A z tym programem na ten moment nie umiem ci odpowiedzieć. Ale jak się dowiem to ci napiszę.

ocenił(a) film na 6
Filip_Benrot

Samotna kobieta nie dostałą by dziecka do adopcji.
Odkryłeś kolejną głupotę w tym filmie
:)

ocenił(a) film na 9
GunMeat

Ale przecież miała partnera

ocenił(a) film na 6
Filip_Benrot

Partner to nie małżonek, głuptasie.
Kobieta może mieć nawet 10 partnerów.

ocenił(a) film na 9
GunMeat

Poszukałem trochę w sieci i singiel lub singielka może adoptować dziecko

ocenił(a) film na 6
Filip_Benrot

Teraz to wszystko możliwe.

ocenił(a) film na 9
GunMeat

Czyli doszlismy do kompromisu jeżeli chodzi o adopcję.

ocenił(a) film na 5
penerazkodu

Nawiedzony owszem, ale czemu lewak? Brzmi jak typowy Pisownik czyli raczej ktoś w opozycji do lewactwa.

marco1313

To chyba dobrze być w opozycji do lewactwa nie?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
penerazkodu

Jeśli chcesz być w opozycji do intelektu to tak.

jack19

Znaczy lewactwo = intelekt ? To doprawdy zabawne :D

satie

Każdy jest sam jak palec. Niektórym tylko czasem wydaje się ze jest inaczej. A jeśli chcesz policzyć kogoś to policz tych na scenie z wozem policyjnym pod koniec filmu.

ocenił(a) film na 3
satie

Raczej nie Trumpa. To lewica nie lubi tego filmu.

ocenił(a) film na 10
vayha

Srogie piguly wjechaly koledze....

użytkownik usunięty
vayha

jak lewica nie lubi tego filmu jak ten film swietnie pokazuje do czego prowadzi wyzysk klasy nizszej przez klase wyzsza/srednia? taka tematyka bardzo interesuje wszelkiej masci lewakow [w tym mnie]

ocenił(a) film na 9

Arthur Fleck - adoptowany, bezrobotny, nie mający już nic do stracenia. Joker - karta, która może być każdą inną, bez własnej tożsamości, bez przynależności do grupy. Idealnie oddaje to dążenia radykalnej lewicy, która w każdej cesze widzi wykluczenie innych. Oni już dawno ubrali maski klaunów, chociaż nie są tego świadomi. Wyzysk klasy niższej, serio? "Rewolucja nigdy nie bierze się z głodu, lecz zawsze z apetytu".

Cyborg2

Co gorsza, ten obraz najlepiej zobrazował Orwell w swoim Folwarku Zwierzęcym. To się zawsze tak samo zaczyna : dwie nogi źle, cztery dobrze, a potem cztery nogi dobrze, dwie jeszcze lepiej oraz równi i równiejsi. Niestety wierzący w szlachetne idee komunizmu to wciąż barany umiejące jedynie powtarzać bezmyślnie za świniami.

ocenił(a) film na 3
Cyborg2

Zgadzam się. Lewica teraz kreuje klasy i wojny klasowe pod pretekstem "równości". Ucieśnione lgbt, kobiety, imigranci, czarni itp... lewa strona naciska na tworzenie jak największej liczby uciśnionych klas społecznych pod pretekstem minimalizacji klasowości. Taki trik i paradoks komunistów, którzy tak naprawdę wykorzystują tych ludzi dla swojego paliwa politycznego. Na yt można obejrzeć wiele recenzji Jokera właśnie pod tym kątem. Lewicowe media - woki i inne śmieci dają niską ocenę temu filmowi - dlaczego? Być może warto się zastanowić jaki Joker stoi za tymi wszystkimi woke ruchami, które w imię różnorodności dezintegrują społeczeństwa.

ocenił(a) film na 10
vayha

Ty tak serio czy to żart którego nie zrozumiałem, a może sarkazm?

ocenił(a) film na 3
nel5on

Na serio. Natomiast rozumiem, że nie rozumiesz. To trudne ale satysfakcjonujące zagadnienie. Zacząłem interesować się wpływem "pop kultury" na świadomość odbiorcy po tym jak jeden z politologów dr na UJ wyjaśnił mi symbolikę stojącą za Gladiatorem. Filmy podobnie jak obrazy mistrzów sprzed wieków mają ukryte znaczenia i opowiadają za pomocą znaczeń i przekazów dodatkowe historie. Obecnie jest to już wyraziście nachalne... w przypadku np. Gladiatora jest to bardziej subtelne. Maximus Magnus był prawdziwą postacią. Generałem, który walczył na ziemiach Brytów i Germanów. Zbuntował się, ożenił się z brytyjską księżniczką i zaczął walczyć z prawowitym cesarzem. Sam został nazwany cesarzem zachodu. Jest on pewnym symbolem - człowieka, który był wykształcony, pochodził z Rzymu ale się przeciwko niemu zbuntował. Reprezentuje on pewien ucieleśniony archetyp tego, który sprzeciwił się "władzy płynącej z Rzymu". Dziś schedę po cesarzach przejął papież a świat, który się "zbuntował" to ten od Wielkiej Brytanii w lewo (zwierzchnikiem kościoła w GB jest królowa). W filmie jest wiele nawiązań do tej zachodniej cywilizacyjnej wojny o rząd dusz. Maximus poświęcił się żeby zmienić losy świata - odciąć wpływy z Rzymu, orędownik demokracji - chce przywrócić władzę ludowi (obecnie liberałowie to wyewoluowane komuchy)-. Zwróć uwagę w finałowej walce Kommodus jest ubrany na biało co ma symbolizować papieża. Jeżeli dziś chce się uprawiać social engineering należy skorzystać z najbardziej popularnych i najszerzej docierających mediów. Filmy są do tego świetne. Obecnie kino przesiąknięte jest lewicową ideologią i nie jest to żadna teoria spiskowa. W pracy wykorzystuję mechanizmy wpływu, neurolingwistykę, wzorce hipnotycznej komunikacji. Ludzi a przede wszystkim dzieci bardzo łatwo programować. Można szczepić w nich idee jak wirusy. Filmy są jednym z mechanizmów używanych do ukierunkowywania ludzi do myślenia w danych kierunkach. Przekaz nie działa bezpośrednio... ale w skali makro potrafi podprogowo wyzwalać, skłaniać, nakłaniać, uzasadniać, wzmacniać dowolne treści propagandowe. Myślisz, że oglądasz niewinny film sf o fajnych stworkach z marsa... ale pół roku później uwierzysz w podbój kosmosu... chociaż to przedsięwzięcie jest biznesowym zagadnieniem, które pomimo bezsensowności potrzebuje poparcia społecznego - żeby wydawać na nie fundusze z podatków - zamiast na edukację, czy służbę zdrowia. Proste jak budowa cepa.

ocenił(a) film na 8
vayha

To co piszesz jest tak oderwane od rzeczywistości i absurdalne...

ocenił(a) film na 3
ikcibaZlewaP

To dlatego że rzeczywistość jest przerażająca i boli jak zaczynasz wypływać ze szlamu utopijności w której funkcjonujesz. Negacja to level 2. Pytanie co z tym dalej zrobisz.

ocenił(a) film na 8
vayha

To zależy, w której rzeczywistości się znajdujesz, a to, że boli i jest przerażająca to jest jej część. Natomiast to, co postulujesz to fantazja, a fantazja nie musi być utopijna, tak jak twoja nią nie jest. Odlatujesz z tym tematem.

ocenił(a) film na 3
ikcibaZlewaP

Tak. Jesteśmy 8 miesięcy po premierze Jokera. Co się dzieje? Wszędzie maseczki i zamieszki na ulicach w USA. Taki zbieg okoliczności.

vayha

Wspaniale napiasane. Brawo.

vayha

Masz 100% racji.

satie

Właściwie się z tym zgadzam. Przesłanie tego filmu to jeden wielki manifest marksizmu kulturowego, przesączonego lewicowym liberalizmem. Mimo wszystko inteligenty widz może sam wyciągnąć odpowiednie wnioski, lecz po komentarzach widać, że większość łykneła tą propagandę jak świeże bułeczki. Normalnie Joker jak Che - rozgrzeszony, usprawiedliwiony - nawet nie polubiony a wręcz uwielbiany morderca. Jak pojawią się koszulki z nowym idolem uciemiężonego kapitalizmem motłochu to nawet się nie zdziwię. Mimo to film jako film jest bardzo dobry a nawet więcej i to trzeba rozdzielić. Gdyby nie te wylewające się lewactwo spokojnie dałbym 9.

dewille

ON nie jest uciemiężony przez kapitalizm, to chory psychicznie bez pomocy lub zainteresowania osób trzecich, którego strasznie żal.

ocenił(a) film na 6
Chocquet

Jaka niby głębia osobowości ? Psychol z tikiem nerwowym i przeciętnym IQ.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones