Mianowicie tego, żeby nie kłamać cale życie, bo później straci się to co najważniejsze ma sięw zyciu: czyli rodzinę, a zwłaszcza swoje dzieci. Taki wniosek mogę wnieść po obejrzeniu tej komedii.
A dla mnie to pokazanie jak niektórzy ludzie by nie mogli żyć bez kłamania, oczywiście tutaj akurat w bardzo zabawny sposób to zrobili.Puentą natomiast jest zatracenie w kłamaniu, w jakie ludzie popadają, staje się to częścią ich(naszego) życia. Kłamiemy, bo inaczej bo w ten sposób łatwiej załatwić wiele spraw.
Otóż zauważyłem na własnym przykładzie, że gdy mówię tylko prawdę to ludzie mnie nie lubią, uważają za chama, gdy zaczynam kłamać nagle wszystko wygląda lepiej, mimo, że ci ludzie wiedzą, ze kłamię. Typowy mindf**k ...
Nie no, bez przesady. Po prostu nauczyłem się jednej rzeczy, której nie zapomnę do końća życia.
Aha. I jesteś tak wrażliwy, że sama metamorfoza głupka z 50 mieśniami twarzy więcej sprawiła twoją przemianę? A może po prostu będziesz pamiętał uczucie które wywołał w tobie film, a stosunek do rodziny dalej będzie taki sam? To co mówisz to jest jakiś bullshit bo gdybyś na prawdę był wrażliwy to rodzinę dawno miał byś na 1 miejscu.