No cóż... to prawda że film odbiega od książki, ale ten kto czytał książkę (albo chociaż wstęp) wie, że Aleksander Kamiński opisywał w książce bardzo dużo (prawie wszystkie) szczegóły, do których miał pewność. Robert Gliński w jednym z wywiadów powiedział, że jest tysiąc sposobów by nakręcić ten film ale żadny nie będzię odzwierciedleniem książki, ponieważ trwałby za długo. Poza tym zawsze znalazłby się jakiś człowiek który by uważał ten film za beznadziejny i odbiegający od książki. Z tego co pamiętam reżyser powiedział również że nie wspierali się oni tylko i wyłącznie na książce. Jednak najbardziej mnie denerwują uwagi co do aktorów... gdyby główne role zagrali popularni polscy aktorzy byłyby komentarze typu ,, O jezu znowu oni !?" ,, Nie mieliście pomysłów kogo już wziąć, cnie?"
... Jak mnie tacy ludzie irytują, bo teraz mamy nowych aktorów i też jest narzekanie. Halo? Powinniśmy się cieszyć że to się rozwija.

A ja uważam że ten film wyszedł świetnie ogłądałam go dwa razy i za każdym razem płakałam. Pozdrawiam