wybiórcza lojalność towarzyszy broni (tylko wyjątkowy "Zośka" zasługuje na ratunek), niezaradność w walce (tak akcja z więźniarką jak i pałowanie zbrodniarza), infantylny patriotyzm (ich walka o Polskę kosztem życia dziesiątków zakładników), strach i żądze.
nowy, godny uwagi portret polskiego partyzant, który jest tylko człowiekiem. często irytującym człowiekiem.
No cóż niemcy mordowali dziesiątki a czasem nawet setki niewinnych Polaków (za każdą akcję zbrojną) .
Czemu mamy dziś wymazać z naszej pamięci i historii te bandyckie czyny niemieckich bydlaków !
Ja się cieszę że to właśnie było pokazane w tym filmie , bo ostatnio powstaje sporo filmów o szlachetnych niemcach co trudno mi znieść .
tu niestety odwaga twórców się skończyła, jedna masakra i to taka czysta, żadnej kobiety w ciąży broczącej krwią, żadnej matki zasłaniającej dziecko. ot, chwila strachu, jeden wokalista... Pawiak potrafiono pokazać, ale przy egzekucji zabrakło ładunku emocji. szkoda.
Ja pamiętam dwie takie sceny .
Ale faktycznie obie były jakieś takie mało emocjonalne :(
W niektórych krajach stawiają tym dorosłym, właśnie za to pomniki. Pogańskie kraje, pogańskie obyczaje.
Fakt, postacie kompletnie papierowe. Żeby nie książka, to bym w ogóle nie odróżniała bohaterów.
Akurat za scenę z mordowaniem cywilów w odwecie reżyser ma u mnie plus. Prawdą jest, że radosna harcerka chłopców z Szarych Szeregów kończyła się właśnie tak: odbijano jednego, ginęło pięciu, a stu mieszkańców Warszawy rozwalali Niemcy. Kiedy Zośka arogancko mówi, że ich śmierć bierze na siebie, to ma się ochotę walnąć go w gębę. Istotnie, jest antypatyczny i odklejony od realiów. Poza Rudym i Heńkiem zaś nikt nie utrwala się w pamięci. Ręka do góry, kto zauważył, kiedy zginął Alek?
Tak to bywało z głodnymi przygody patriotami, że jakoś zapominali o kobietach i dzieciach w imię ważniejszej (jakiej?) sprawy.
Tak, scena nazistowskiego odwetu niezbędna, ale dlaczego taka gładka? By widzem nie wstrząsnąć?
Fakt, jest to strasznie ugrzecznione. Co dziwnie kontrastuje z krwawą łaźnią, jaką były tortury. No ale widocznie reżyser uznał, że cywil nie może ginąć tak malowniczo jak członek Szarych Szeregów ;)
Jeszcze by zaczął się zastanawiać czy było warto w ten sposób wojować i gdzie się podział rozsądek państwa podziemnego.
Co natomiast mną ruszyło? Jeden fragment krótkiej sceny - ładowanie więziennego furgonu i mały zszokowany / przerażony chłopiec, który ucieka w głąb siebie przed dotykiem skatowanego Rudego.