Mój typ to Kane - Bruce Willis http://www.filmweb.pl/person/Bruce.Willis#picture-41 i Lynch - Peter Stormare http://www.filmweb.pl/person/Peter+Stormare-2593#picture-22
Zgadzam się, pasowałby idealnie xD. Niestety wybrali do tej roli jakiegoś tam Foxxa... to chyba jakiś nieudany żart, kurde -.-.
Gary trochę za wysoki ale wolałbym jego niż foxxa (no chyba, że przefarbują jego skórę)
Kane - Bruce Willis albo jeszcze lepiej by pasował z twarzy Jason Statham
Lynch - no błagam, wszystko tylko nie czarny...
Statham jest chyba za młody (a przynajmniej zbyt młodo wygląda), żeby Kane'a zagrać, choć tą kwestią akurat mogłaby załatwić charakteryzacja. Ale myślę, że Willis się sprawdzi i tak najlepiej w tej roli.
Tak jak Juhas514 - dla Kane'a dałbym Jasona Stathama, chociaż myślę, że i w roli Lyncha spisałby się świetnie (szczególnie wygląd z Revolvera).
No, a do Lyncha pasowałby Peter Stormare, tak jak pisali na początku, bo w Prison Break spisał się świetnie, a Abruzzi był trochę psychopatyczny także :)
Jeden z głównych bohaterów musi być czarny, bo producenci wychodza z załozenia, ze jak zrobią jednego afroamerykaninem to wiecej ludzi tej rasy pójdzie do kina ;-/
Moim zdaniem to zepsuje całą postać Lyncha, ale nie mam nniestety na to zadnego wplywu.
Peter Stormare jak najbardziej, ale Bruce Willis niezbyt. Nie pasuje mi jego twarz taka można powiedzieć, że zbyt "koksiarska". Kane wyglądał bardziej jak przebiegły szczur.
Ja proponuje. Kane- Bruce Willis albo John Statham. a jako lynch- Peter Stormare albo jean reno. a nie jamie foxx ktroy wogole nie pasuje do tego filmu.
chyba kazdy jeden bylby lepszy od czarnoskórego aktora :P krew mnie zalewa widząc takie niekonsekwencje :P
John Statham? Nie kojarzę, pewnie jak na razie mało znany. No ale to tym lepiej - dajmy szansę nowym, ambitnym aktorom. A przy okazji - jest może spokrewniony z Jasonem Stathamem? :]
<triple faceplam>. Revolver, Przekręt, Włoska robota, Trasnporter, Mechanik, Angielska Robota, Niezniszczalni.
W tych filmach grał JASON Statham, swoją drogą jeden z moich ulubionych aktorów filmów akcji, bardzo fajny koleś. A wy mówicie cały czas o JOHNIE Stathamie, tępe ch*je [leży na ziemi i kwiczy ze śmiechu]. Swoją drogą naprawdę jesteście tak głupi, żeby nie wyczuć sarkazmu w moich wypowiedziach, czy tylko chcieliście się tak poprzekomarzać? Ja dobrze wiem od początku o kim jest mowa, ale się czepiam, bo facet nazywa się Jason, a nie John.