Moj to ten jak zakladnik ucieka z tej tratwy, a komandosi i zaloga kilku okretow marynarki wojennej
uzbrojonych w lornetki komentuje jego plywackie wyczyny.
moj ulubiony to wlasciwie nie jest moment lecz tekst tego somalijczyka : ''Irish everything be ok'' tak mnie rozwala tym akcentem jak to wypowiada :D
nie mieli pojęcia kto wpadł do wody, a każda improwizacja mogła zakończyć się śmiercią zakładnika. chyba nie masz pojęcia jak trudna była to operacja.
Nie przesadzaj z tą trudnością - amerykańskie służby wojskowe miały do dyspozycji:
1. drony
2. helikopter
3. bombowiec
4. lotniskowiec
5. 2 statki wojskowe
2. do tego technologia wyrwana z kosmosu : noktowizory z rozróżnianiem kolorów; wraz z satelitarnymi fotami HD dostarczanymi na życzenie z satelity i inne gadżety.
Nie mieli pojęcia kto wpadł do wody? hehe ;-) Sorry, nie śmieję się z tego co Ty napisałeś, GPU, lecz z faktu, że tak naprawde mogło być. Wniosek? Zbyt nowoczesna technologia dla amerykańskich służebników wojskowych. Nie potrafią jej dobrze opanować. Choć mogę być w lekkim błędzie :)
wiesz, wątpię, że dron był tam zawieszony całą noc nad tą szalupą. poza tym, nawet w noktowizjii nie dostrzeżesz konkretnego człowieka gdy ten prawie cały znajduje się w wodzie (nie wolno strzelać póki nie ma 100% pewności co do celu). Wydaje mi się jednak, że wojskowi wykonali tam kawał świetnej roboty, bo zadanie było bardzo trudne i delikatne
Jak mieli drona pod ręką, to termowizję też powinni mieć. Gdy dzięki termowizji oznaczasz ruchome obiekty za pomocą softu, wtedy możesz dzięki tej technologii odróżnić ruchomy punkt A od punktu B od C od D.
Poza tym gdy Kapitan pchnął Somalijczyka i sam też wskoczył do wody, Phillips był już pod nadzorem nieuważnych wojskowych pracowników obsługujących wizje nonstop. Jeżeli ustawiam ciągłe monitorowanie obiektu z okrętu wojskowego, skierowanego na szalupę, to mnie nie będzie interesowało to, czy ktoś tam sie rusza czy nie. Będzie mnie konkretnie interesowało kto sie rusza. Zwłaszcza, że to wojsko i nie powinni bawić się w ogólniki, czytaj: ogólna informacja o obserwowanym obiekcie :)
W książce kapitan opisuje, że Amerykanie w tym momencie w ogóle nie zareagowali, bo myśleli, że jeden z piratów poszedł się kąpać, popływać dla ochłody :D