Bo chcieli żeby Phillips przeżył?

Raczej chcieli odbić go bez rozlewu krwi

W sumie na jedno wychodzi.

Pasterz21 mógł mieć na myśli sytuację, w której przeżywają wszyscy, a nie tylko zakładnik.

Tak na prawdę nie było żadnych negocjacji, te 'negocjacje' miały na celu rozpoznanie i osłabienie pozycji porywaczy... zabiegi czysto taktyczne.

Dokładnie tak. Te negocjacje to zagrywka która miała odwrócić uwagę Somalijczyków od tego co się ma wydarzyć. A swoją drogą przywódca piratów (Muse) znał bardzo dobrze angielski, przez to wydawał się w miarę rozgarnięty. A mimo to nie potrafił ocenić, że jest cały czas wodzony przez Phillipsa za nos.

Po za tym cała akcja komandosów w zestawieni z ich doświadczeniem wydaje się zwykła farsą. W momencie gdy Phillips skoczył do wody - co widzimy. Wszyscy spanikowali - czy to kapitan? Kto jest w wodzie? A tak na chłopski rozum cały czas ktoś obserwuje szalupę. Widzą na ekranie, że ktoś odpływa od łodzi w przeciwnym kierunku tym samym trudno nie zdać sobie sprawy, że nie jest on członkiem załogi szalupy ratunkowej.

Co mnie jeszcze zdziwiło to to, że wszelkie kraty ograniczające dostęp piratom przed wypłynięciem były nie zabezpieczone. Dopiero po dyspozycji kapitana zostało to zmienione. W filmie jest jeszcze taka scena gdy piraci po kolei niszczą kłódki - w tym wchodzą po schodach które również blokuje krata na wyższy pokład. O ile odstrzelić kłódkę jest bardzo łatwo o tyle gdyby tę kratę przycisnąć skrzyniami w ilości około 5 każda o wadze 30 kg to żaden wychudzony Somalijczyk w takiej pozycji by jej nie podniósł. Ot cała sprawa - porwanie kapitana nie miałaby miejsca. Bo drzwi są zawsze zabezpieczone od wewnątrz.

Zgadzam się. Nie wiem tylko czy powtarzanie "wszystko będzie dobrze" to już taka bardzo dobra znajomość angielskiego, ale ma się rozumieć, że tematykę, którą się zajmował opanował w miarę biegle ;) Nie wiem, czy Muse nie zauważał, że jest wodzony za nos - myślę, że cały czas brał to pod uwagę, ale najpierw gubiła go chciwość, potem ambicja, a na koniec wizja stanięcie przed szefami z pustymi rękami ostatecznie skłoniła go do podjęcia ryzyka zupełnie "na ślepo". Z tymi kratami też się zastanawiałam - nie znam się na tym, ale po co na początku kapitan robi tyle hałasu o kraty, które nawet po zabezpieczeniu okazują się tak łatwe do sforsowania przez piratów?