jako fan serii o karle powiem szczerze... fabula do dupy, poprzednia czesc tzn lata 90 a tu nagle przeskok do pol cyborgow marines szarzujacych poprzez galaktyke, a juz totalny shit to szalony doktorek, jedyne co ratuje ta czesc to jak na serie porzadny humor w wykonaniu Lepa i gra aktorska Warwicka Davisa, reszta aktorow niby gra w filmie marines a wygladalo to tak jakby grali swiezo upieczonych rewolucjonistow ktorzy zachowuja sie jak idioci (harcerze lepiej by zalatwili sprawe z karlem niz oni), niestety jako fan zawiodlem sie na tej czesci jedynie humor i gra W.Davisa jest duzym plusem jednak jedna jaskolka wiosny nie czyni. Polecam jedynie fanom serii gdyz ci co nie widzieli zadnej innej czesci moga nawet nie zobaczyc jak genialnie w role karla sie wciela Warwick