Bardzo podoba mi sie pomysłowość Kevina (tj. scenarzystów) w wymyślaniu ciekawych pułapek. Aż żałuję, że nie mam domu i nie mogę sam się tak powbawić ;). Ale co do filmu Columbusa, to pierwsza część jest w miarę oryginalna i ciekawa a lubię ją także ze względu na muzykę J. Williamsa. No cóż nie jest to dzieło walące na kolane, lecz fajnie się ogląda i to któryś raz z rzędu.