1,9 96  ocen
1,9 10 1 96
Killjoy
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

Prawdę mówiąc jest to jeden z tych filmów, w których trudno doszukać się zalet :) Nawet nie ma sensu podejmować polemiki na temat obsady, jakości scenariusza czy muzyki, bo brak tu rzeczy elementarnych: spójnej, interesującej fabuły, nie-amatorskich zdjęć i aktorów. Dowody? Bohaterowie uśmiechający się pod nosem...

"Watching Killjoy pounce around like a gay person on crack killing bad actors screaming like the people in The Sims and bad special effects is rather enjoyable." jest calkiem zachecajacy dla fanow zlych filmow. musze to sprawdzic :)

Mogło być lepiej

użytkownik usunięty

Beznadziejne morderstwa, połączone z humorem i genialnym klaunem dają trochę mieszane uczucia. Przecież tu można było wpleść trochę niezłego gore (budżet 150.000$ to sporo jak na taką produkcję), a tymczasem nie ma go wcale.
Gdyby nie charakteryzacja klauna, jego teksty i niedługi czas trwania, to dałbym niższą...

Jest dość krótki, trwa lekko ponad godzinę, i nic więcej dobrego o tej produkcji powiedzieć nie można. Tylko dla fanów bardzo złego i amatorskiego kina.

Dla zainteresowanych, jak nisko może upaść współczesna kino: http://www.youtube.com/watch?v=F9FmdqvPLX8

+ ciekawostka: w 2010 roku powstała III część

Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę.

Owszem, film dość amatorski, niedopracowany i komiczny, ale klaun jest genialny. Jego gra aktorska jest na poziomie Freda Krugera i szczerze powiedziawszy, ratuje ten film. Wobec tego daję mu słabe 6/10, a nie 2,5/10.

Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę.
Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę.
Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę.

"Congratu-fu*kin'-lations"

użytkownik usunięty

Całość polega na tym, że Michael zostaje "przypadkowo" zabity przez członków gangu, lecz przed tym zdążył odprawić rytuał przyzywający Killjoya do życia. Michael ginie, Killjoy ożywa i się zaczyna...
Klaun zabija swoje ofiary wciągając je do swojego świata (kojarzyło mi się to z "Nightmare on Elm Street"), niestety...

więcej

Strata czasu.