Wysokie oceny nie odzwierciedlają treści filmu. Nie równy poziom kolejnych filmów składających się na całość. kiedy oglądałem go przypomniał mi się gniot pod tytułem "The Onion Movie". Tak naprawdę film męczy a nie śmieszy szczególnie wątek z "Wejścia smoka". Film złożony z kilkunastu gagów nie trzymających się jednej sensownej całości. John Landis dopiero nabierał stylu i widać to na ekranie.