Obejrzałem ten film z nastawieniem na polski Plan 9 z kosmosu. A tu się okazało, że jeśli by nieco urozmaicić fabułę w środku i na końcu filmu, dopracować (nie mówię polepszyć, wystarczyłoby dopracować) efekty specjalne, to wyszłoby może nie rewelacyjne, ale nawet dobre polskie kino przygodowe. A tak to wyszedł nudny, nijaki film. Przez środek filmu bohaterowie prawie cały czas przemierzają tereny wietnamu, co jest nudne. NIe można się nawet zbytnio pośmiać z nieudolności filmu, bo aktorzy akurat są dobrzy - jedynie można z rzadko występujących, niedopracowanych efektów specjalnych (choćby niezsynchronizowane z oczami lasery rzeźb) - w filmach o Panu Kleksie były podobne, ale bardziej doszlifowane, przez co aż tak bardzo nie irytowały. Daję 4/10, bo widać przebłyski dobrego filmu.