tego filmu , najlepszego z filmów C.Leloucha, pozostaje na zawsze, nawet po latach od oglądania...I mimo, ze nie moge sobie przypomniec, chyba nie jest kolorowy(?) To doskonale pamiętam temat, twarze aktorów, a tu przede wszystkim J.L.Trintignanta i ten nastrój, niepokojącego oczekiwania, walki wewnętrznej, poddawania się uczuciu, namiętności...i melodia...i niezapomniana powracająca melodia...piękny film...