Zdrzemnęłam się, kiedy bohaterka zestrzeliła drona, a ocknęłam się, gdy grzebała zdjęcie dziewczynki. Co mnie ominęło?
Pomoc kuzyna, który przewiózł ją pod owcami do swojej zagrody (wcześniej ucieczka przez rzekę i w owczej skórze). Kolejne aresztowanie turysty. Potem wyprawa na lotnisko celem wylotu na Ukrainę. Na lotnisku mieli materiał DNA Kobiety z Gór, ale gdy zbliżała się do kontroli, media podały, że została zaaresztowana. Kontrola DNA odpuściła, ale ona postanowiła wrócić do miasta. Po drodze w taksówce radio podaje jej opis, prosi kierowcę o zatrzymanie się, wysiada, wymiotuje, a potem grzebie zdjęcie.