Niestety, bo historia wyjątkowa. Narrację prowadził głównie dziennikarz, czyli nikt w kontekście tak trudnej sprawy. Co gorsza także interpretacje. Nie psychiatra, nie psycholog, nie prawnik. Zero wypowiedzi ze strony prowadzących sprawę z ramienia prokuratury, obrona za to na bogato. Najsłabszy dokument jaki widziałem na HBO. I w ogóle.
Oglądaliśmy chyba dwa różne dokumenty. Był prawnik, był psychiatra, był psycholog. Byli rodzice, rodzina i znajomi chłopaka. Natomiast rodzina skazanej odmówiła udziału w filmie, co się z tym wiąże także jej znajomi, choć wynika z filmu, że ich prawie nie miała.
Czytamy ze zrozumieniem, a potem komentujemy.
1. ”Był prawnik, był psychiatra, był psycholog„ Nie napisałem, że ich nie było, tylko że to dziennikarz jest interpretatorem wszystkiego. Lepiej gdyby ograniczył się do przedstawienia faktów i pokazał zdanie dwóch stron.
2. Tylko że nie dotarł do drugiej strony. Odmówili mu, akurat skończyła mu się taśma albo czas na parkingu - co by się nie stało nie przedstawił w filmie stanowiska drugiej strony. Przecież to podstawa sztuki dziennikarskiej - punkt widzenia obu stron. Nawet jak to nie z jego winy i bardzo chciał - nie udało mu się. A w konsekwencji i dokument. Bo jako dokument to coś przedstawia. I ja jako dokument to oceniam.
Też mam wrażenie, że oglądaliśmy co innego, bo ja jednak widziałam argumenty obu stron. Głównie na początek/pierwszą część/ poszły argumenty oskarżenia i po wysłuchaniu tego byłam zdania, że dziewczyna zawiniła. Potem jednak przedstawiono argumenty obrony (dalej przeplatając je z pozostałą argumentacją oskarżenia) i zmieniłam zdanie. Sytuacja nie była czarno-biała i sama oskarżona też okazała się ofiarą.
Nie wiem czego Ci zabrakło z argumentacji prokuratury, bo było tego jednak naprawdę sporo. Do tego wypowiedzi rodziny chłopaka. Nie było wypowiedzi dziewczyny i jej rodziny, bo odmówili udziału w filmie, ale i tak został przedstawiony dość szczegółowy obraz sytuacji i to właśnie i z jednej, i z drugiej, strony.