Może i jedno z lepszych dzieł Fulciego, ale i tak nie zachwyca jak zresztą większość jego filmów. Świetny jest początek, scena pogonią za łodziami wspaniale sfotografowana, potem akcje buduje się za pomocą dialogów i przedstawiania postaci. Gdzieś w połowie zmienia się to wszystko w krwawą jatkę która niekoniecznie jest tu potrzebna. Finał nawet widowiskowy, ale nie ratuje wielu słabszych momentów tego nierównego obrazu. Ogółem to aktorstwo dobre, muzyka świetna (można wyczaić jeden motyw który podpieprzył Necro do swojego utworu), ale scenariusz jest ciut zbyt naiwny, cała historia czasami wydaje się nielogiczna i poprowadzona tak by zapewnić kolejne strzelaniny. Ogółem to 5/10 , zagorzali fani Fulciego mogą dać o dwa oczka wyżej, wszakże tylko mnie chyba przeszkadza bezsensowna przemoc i naiwność scenariuszy w jego dziełach.