połowa jest zerżnięta z dwóch pierwszych części Indiany Jonesa. Nawet tytuł na okładce jest napisany podobnym stylem co tytuł "Raiders of the Lost Ark".
Popatrzeć może miło, ale na tym się kończy. Film byłby 100 razy lepszy bez tej "dziuni" (i nie chodzi mi o aktorkę, ale o postać) - jest bardziej irytująca niż wszystkie dziewczyny Bonda razem wzięte - te jej piski działały mi na nerwy.
A ja bardzo pozytywnie oceniam. Fajnie jest czasem zobaczyć jakiś stary film. Strasznie się na nim uśmiałam.
No i po raz pierwszy widziałam Sharon Stone nie grającą czarnego charakteru i nawet fajnie wypadła, to była jedna z pierwszych ról w jej karierze.
To film mojego dzieciństwa. Mnie w wersji poszerzonej nadal sie podoba. Tu wiadomo kto jest zły, kto dobry, kto goni, że jest skarb, że przygoda, śmiechy chichy. Schemat przyprawia o zachwyt. W dobrym tonie, w dobrym guście, oldskulowe. Mimo, że film stary, głupkowaty, niedorobiony, to jakiś taki normalny, przyjazny mi.
Fajny filmik. Byłem na nim wiele razy w kinie. Jest tam trochę nonsensu ale ogólnie miło się to ogląda. Wszyscy mówią że to zrzyna z Indiany Jonesa, ale jest dokładnie odwrotnie. Indiana powstał w 1981 roku, a oryginalne Kopalnie Salomana i postać Alana Quatrmaina o wiele wcześniej. To raczej Spielberg połaczył cechy podróżników w image Humprey Bogart ( afrykańska królowa ) i tych z książek o Alanie Quatermainie z niektórymi cechami Bonda i stworzył Indianę Jonesa.
film fajny i lekki ale i tak nie przebije Indiego:)nonsensów fakt masa i efekty nie są wyższych lotów ale poza tym da się obejrzeć
Zgoda. Indiana Jones jako filmowa seria o niebo lepsza, jednak pomysł na postać w stylu Indiany czyli ( Alan Quatermain ) starszy o jakieś kilkadziesiąt lat.
Pomysł starszy tak ale wykonanie lepsze Indiany mówię tu o filmach rzecz jasna pierwszy indiana jest z 81 roku ale efekty są lepsze i akcja bardziej wiarygodna przykładowo Indy był ciągnięty za ciężarówką ok to mogę zaakceptować zresztą oglądałem dodatki jak to kręcili ale Alan za pociągiem po torach...
Indiana wydaje się bardziej wiarygodny z uwagi na bardziej realne efekty specjalne, ale nonsensów tam też nie brakuje np: Indiana przeżywa rejs przez Atlantyk na zewnątrz okrętu podwodnego.
Ale tu przerobiono fabułę tak by wcisnąć rzeczy skopiowane z Indiana Jonesa. Wystarczy porównać z poprzednimi wersjami.