Póki co się wstrzymałem przed udaniem się do kina. Po przeczytaniu różnych recenzji jeszcze analizuję czy obejrzenie tego filmu nie będzie stratą czasu. W filmie ponoć pojawia się jakaś postać czarnoskórego powstańca, który wraz z naczelnikiem przybył do Polski by wziąć udział w insurekcji. Jeśli tak jest to postać całkowicie fikcyjna, która nie ma swojego odzwierciedlenia w historii. Wszak czarnoskóry przyjaciel i ordynans Tadeusza Kościuszki w wojnie o niepodległość Ameryki, Agrippa Hull nie brał udziału w polskim powstaniu, gdyż nigdy nie przybył do Europy. Zarobione pieniądze inwestował w ziemię stając się jednym z bogatszych posiadaczy ziemskich w USA. Udało mu się to pomimo, że nie był biały. Nie lubię w kinie rozczarowań.