po co ty oglądasz filmy, kiedy w zasadzie zanim powstaną masz już o nich wyrobione zdanie? dochodzę do wniosku że jednak nie oglądasz

Tu się muszę z Tobą zgodzić tisocu.

No wreszcie jakieś autorskie, wizjonerskie, bezkompromisowe kino z jajami, a nie kolejna schematyczna, odtwórcza lekcja historii do masowych wycieczek dla uczniów szkół, jakich się u nas robi na pęczki. Poruszanie się po schematach jest nudne i wtórne. Mam nadzieję, że film - niezależnie od tego w jakim stopniu będzie bazował na historii rzeczywistej - będzie przede wszystkim trzymał solidny poziom jako dzieło filmowe, a nie odtwórczy bubel. Ten film ma ku temu potencjał. Liczę na autorską wizję filmową z poziomem jak w filmach "Wołyń", "Pokłosie", czy "Miasto 44". Potencjał naprawdę jest.