Ten film to przeciętna produkcja, której oglądanie nie było torturą, ale również się nie dłużył. Najbardziej irytujący jest realizm w tym filmie. Niby walczą z facetem, a tu nagle duch?! No bez jaj.
Fabuła nie odbiega od poprzednich części. Tu również mamy do czynienia z psycholem, który przypomina o sobie, rok po śmierci nastolatka, który zginął nieumyślnie przez grupę swoich przyjaciół. Mężczyzna (lub duch) mści się na dzieciakach, którzy zatuszowali śmierć chłopaka.
Słaba fabuła i średni montaż. Scenarzyści jak i montażyści niezbyt się spisali. gra niektórych bohaterów była dobra, innych słaba. Torrey i Ben najlepiej zagrali. Natomiast David była bardzo, ale to bardzo sztuczny.
Ogólnie film oceniam na 5/10. Nie ma szału, ale nie jest aż taki zły.