A może jednak równość ras i walka z rasizmem - nie wiem jak to nazwać. Tak czy inaczej widać jak całe multikulti ogarnia hollywood, że już nawet w filmie o wczesnym średniowieczu widzimy czarnoskórego rycerza. Ktoś powie, że to fantasy - ok. Ale to jest fantasy osadzone w średniowiecznych r e a l i a c h i nikt mi nie wmówi, że jego rola jest tam potrzebna. Nie jestem rasistą, ale uważam, że w tym filmie powinno być biało, biało i jeszcze raz biało.
MOJE BIEDNE DZIECKO: W PEWNEJ CHWILI. TAKA BYŁA MOJA RPOSTA: Chyba zdajesz sobie sprawę, że 2/10 dla "TFA", dla filmu z 58 nagrodami to NAJBARDZIEJ ODLOTOWY HEJT w CAŁEJ HISTORII KINEMATOGRAFII, I WIESZ, ŻE TO "ZŁA KONTYNUACJA, KPINA, WIELKA PARODIA, TOTALNE DNO, GNIOT i TWOJA DUMNA POGARDA DLA "TFA" JEST MOWĄ NIENAWIŚCI, A WIĘC JEST "HEJTEM". A POGARDA ZNACZY „HATRED” SŁOWO ANGIELSKIE, GENEZĄ „HEJTU”. PROSZĘ, PROSZĘ; Co jest celem hejtu?: Hejt, w odróżnieniu od krytyki, nie ma na celu zmieniania czyjejś opinii ani czynienia świata lepszym. Hejt ma na celu wywoływanie negatywnych emocji np. RYLOTHOWSKIE "KPINA", "WIELKA PARODIA", "TOTALNE DNO" I "GNIOT" adresacie lub w publiczności. 1. Chcę zranić człowieka/filmu, którego nie lubię, więc napiszę coś, co sprawi, że mu będzie przykro. 2. Chcę sprawić, by inni ludzie nie lubili filmu/człowieka, którego nie lubię, więc napiszę coś, co sprawi, że będą mieli o nim złe zdanie np. ŻE JEST GNIOTEM, TOTALNYM DNEM. Może oni go teraz będą ranić/nie polubią. Niezależnie jednak, co jest przyczyną hejtu, wyróżnia go zawsze INTENCJA. I jest nią chęć sprawienia przykrości. Hejter ma nadzieję, że Autorowi (mój biedny, niewinny wpis: "FAJNIE SIĘ OGLĄDAŁO") będzie przykro. NIE KOLEŚ, NIE JEST MI PRZYKRO. I TAK JAK AUTOR Z LINKU, Z "HEJTEM" NIE PATYCZKUJĘ! NIE TOLERUJĘ! I ZWALCZAM DLATEGO HEJT U MNIE NIE MOŻE MIEĆ OSTATNIEGO SŁOWA. PROSZĘ PROSZĘ ZNOWU LINK, I BARDZO, BARDZO DZIĘKUJĘ ZA TEN LINK, I MAM NADZIEJĘ, ŻE TY SKORZYSTAŁEŚ. MAM NADZIEJĘ, ŻE TE MĄDRE SŁOWA W LINKU DO CIEBIE PRZEMÓWIŁY: PROSZĘ, JAKIE TO MĄDRE SŁOWA: Można też go ignorować zupełnie i sama stosowałam tę technikę przez wiele lat blogowania. Nie wiedzieć czemu, założyłam sobie, że kasowanie hejtu byłoby niekulturalne. He he. Czaicie ten paradoks? Ktoś wchodzi na mojego bloga, pisze mi coś przykrego, a ja boję się go skasować, bo to by było niekulturalne. Z czasem jednak urosły mi jaja i postanowiłam się nie patyczkować. Ktoś, kto do mnie wchodzi i chce pisać komentarze, musi być miły. Kropka. Nie musi się ze mną zgadzać, ale musi mieć na tyle kultury osobistej, żeby swoje zdanie wyrazić w sposób grzeczny.... KOLEŚ TO SĄ OBRZYDLIWE, NIEGRZECZNE SŁOWA NA "TFA" prawda? - "TOTALNE DNO", "WIELKA PARODIA", "KPINA", "GNIOT" "MOJA POGARDA DLA "TFA"... TO SĄ SŁOWA Ryloth aka ar23s, prawda? JUŻ KUMASZ DLACZEGO TO "HEJT". NAWET Z TWOJEGO UDOSTĘPNIONEGO LINKU TAK WYCHODZI. MOJE BIEDNE DZIECKO! A JA POZDRAWIAM, I ŻYCZĘ SPOKOJU ŻYCIA :)
https:// your-movies. pl/290083d1
Król Artur: Legenda miecza LEKTOR PL !! Przedpremierowa wersja !!
https:// your-movies. pl/290083d1
Użyłem spacji żeby można było dodać link :) działa w 100% ;)
your-movies. pl/290083d1
Król Artur: Legenda miecza LEKTOR PL !! Przedpremierowa wersja !!
your-movies. pl/290083d1
Użyłem spacji żeby można było dodać link :) działa w 100% ;)
sorki, początek byle jak, a miało być $2 068 223 624, czyli zakładając że seans kosztuje ok. 20$, to 100mln istnień ludzkich, 3x ludności Polski, nie wiedziało, że idzie na seans który w/d ciebie "FATALNIE SIĘ OGLĄDA". ......... a to dobre ha,ha,ha,
https://your-movies. pl/290083d1
Król Artur: Legenda miecza LEKTOR PL !! Przedpremierowa wersja !!
https://your-movies. pl/290083d1
Użyłem spacji żeby można było dodać link :) działa w 100% ;)
your-movies. pl/290083d1
Król Artur: Legenda miecza LEKTOR PL !! Przedpremierowa wersja !!
your-movies. pl/290083d1
Użyłem spacji żeby można było dodać link :) działa w 100% ;)
Jak ktoś sprawdza czy w filmie na który pójdzie gra czarny biały czy azjata to jest to 100% rasizm. Chcę przypomnieć że przez ostatnie 300 lat w Ameryce czarnych traktowano się jak bydło a azjatów pokazywano obok małp w cyrku. Amerykanie, Brytyjczycy i cała imperialna reszta powinna jeszcze przez kolejne 100 lat błagać o przebaczenie. Po całych stuleciach niewolnictwa i apperhaidu taka poprawność polityczna jest jak najbardziej na miejscu i to jeszcze jest mało bo zachód zniszczył cały kontynent afrykański który do dzisiaj nie może się z tego podnieść.
Żenujące argumenty rodem z MTV News lub Gazety Wyborczej. Poza tym stanowczo odbiegasz od tematu. Przypominam: tematem jest zakłamywanie historii w filmach poprzez natrętne wciskanie przedstawicieli ras i kultur tam, gdzie absolutnie nie powinno ich być. Filmowcy powinni trzymać się faktów historycznych, nawet jeśli adaptują baśń. Coś takiego przynosi odwrotny skutek od zamierzonego i zamiast zwalczać uprzedzenia jedynie je napędza. Taka prawda, a negowanie tego jest dla mnie czymś odrażającym.
Rasizm niestety ma dwa końce, a mentalność "White guilt" jest jedynie wodą na młyn rasistowskich organizacjom czarnoskórych typu New Black Panther Party for Self-Defense lub Black Lives Matter, będącymi odpowiednikami Ku Klux Klanu lub organizacji neonazistowskich [ https://www.youtube.com/watch?v=LtRXzjYp8rM ]. Supremacja tego czy tamtego koloru skóry to zawsze supremacja.
Cytuję: "Brytyjczycy i cała imperialna reszta powinna jeszcze przez kolejne 100 lat błagać o przebaczenie." Najwyraźniej nie śledzisz wiadomości. Brytyjczycy i reszta Zachodniej Europy już płaca najwyższą cenę za dawną kolonialna pychę - prawie co miesiąc dochodzi tam do zamachów terrorystycznych dokonywanego przez islamistów, którzy znaleźli się tam jako tzw. "uchodźcy". Teraz wystarczy wystrzał petardy, aby ludzie się stratowali na nawzajem. A tak w ogóle to poczytaj sobie o Saqaliba, czyli słowiańskich najemnikach i niewolnikach w średniowiecznym świecie arabskim, sprzedawanych przez Bizantyjczyków, Awarów i żydowskich Rodanitów (handlarzy niewolnikami). Czy Arabom przyjdzie kiedyś na myśl, ażeby przeprosić narody słowiańskie za lata niewolnictwa - no nie sądzę.
Przyznam rację jeśli napiszesz w jakim filmie historia ludzkości została zakłamana przez wciskania "niebiałych aktorów" do filmów, i mam nadzieję, że jesteś osobą poważną, więc, BAJKA, BAŚŃ NIE JEST HISTORIĄ LUDZKOŚCI. KOMIKSY TEŻ. Więc, czekamy na konkretne zakłamanie historii ludzkości, okay? A propos, chyba wiesz, że czarnych superbohaterów nie było w komiksach, ani w bajkach z prostego powodu. Nawet nie mieli prawa do edukacji! Więc jakim cudem w komiksach, bajkach skierowanych do białych czytelników, czarny miał być kimś ważnym? Czy w 18 wieku, 19 wieku i do lat 50 tych 20 wieku, jakiś pisarz miał odwagę napisać "POWIEŚĆ" z czarnym jako prezydent USA? A życie zweryfikowało? I dlatego mój drogi, czarny może dziś grac kogokolwiek w bajkach, komiksach w hollywoodzkich produkcjach, i to nie ma nic wspólnego z "Polityką Poprawnością", zresztą pojęcie zdecydowanie nadużywane. Po prostu, to realia. Przecież czarni amerykanie nie znikną przez widzimisię niektórych z USA. Skoro dziś może być lekarzem, i jest, i ma zaufanie swoich pacjentów, dlaczego ci pacjenci nie mogą iść do kina na seans z czarnym w ważnej roli w filmie bajki, komiksu....bo, bo, bo NIE MA BAŚNI, NIE MA KOMIKSU (STARYCH) Z CZARNYM W GŁÓWNEJ ROLI, ALE CZY KIEDY TE KOMIKSY, TE BAJKI POWSTAWAŁY, BIALI PACJENCI LECZYLI SIĘ U "CZARNEGO LEKARZA?" W ten sposób koło się zamyka, prawda? Mój drogi, to tylko komiks, to tylko baśń, to tylko bajka..... nic więcej.... chociaż być może zaraz napiszesz listę historycznie zakłamanych filmów. Osobiście po jednym filmie początkowo miałem niesmak, tzn. rola Seana Cartera dla Dwayne Johnson w filmie "Gang z boiska", ponoć na podstawie faktów, a po napisach okazało się, że Sean Carter to biały gość. Jednak linia obronny producentów była 1. Podobne rzeczy robili czarni dla lokalnych społeczności 2. doszukali się w genealogii Seana Cartera "czarnego", a Dwayne też ma w genealogii "białego". Więc, tak na prawdę, zakłamanie tej historii nie było. Pozdrawiam. Teraz czas na konkretny film zakłamania historii ludzkości z czarnym w głównej roli, prawda?
Na wstąpię wypada mi podziękować za miłe zwroty typu "mój drogi". Szanuję :D.
Ok, wracając do tematu to dla mnie najbardziej rzucającym się filmem byłby "47 roninów" w reżyserii Carla Erika Rinscha, bazujący na sztuce "Chūshingura", ta zaś na autentycznych wydarzeniach znanych jako Zemsta rōninów z Akō [ https://pl.wikipedia.org/wiki/Zemsta_r%C5%8Dnin%C3%B3w_z_Ak%C5%8D ]. W tym filmie nie tylko wciśnięto na siłę motyw pól-Europejczyka pół-Azjaty, ale też przedziwne motywy fantasy. Skutek = [ https://film.wp.pl/47-roninow-juz-klapa-6022770998993537a ] [ http://www.geekweek.pl/aktualnosci/18165/47-roninow--mial-byc-hit-a-bedzie-finan sowa-klapa ]. Sami Japończycy nie rozumieli tego filmu. Ja nawet nie chce tego filmu oglądać. Już prędzej zaliczę "47 wiernych samurajów" (1962) i "47 mieczy zemsty. Upadek zamku Ako" (1978) (oba filmy z Mifune).
Pozwól teraz, że odniosę się do Twojego wcześniejszego wpisu. Co mają do tego "Gwiezdne Wojny"? Wyjęte z kontekstu. Wszakże w OT grał czarnoskóry Billy Dee Williams, zatem w już wtedy grali czarni tak więc WTF! Z tym, że w"Łotr 1" gra Forest Whitetaker to też argument wzięty z kapelusza, no chyba, że miał grać postać rasy białej, ale nic mi nie wiadomo na ten temat ':\. Co do "Exodus: Bogowie i królowie" (2014) to już standard, że w filmach biblijnych biali grają Hebrajczyków, i chyba tylko zatwardziali Żydzi mogą się tego czepiać :). Co do "Robin Hood: Książę złodziei" (1991) to mamy przykład w miarę sensowej bzdury. Postać Morgana Freemana przywędrowała razem z Robinem z miejsca i czasów, gdzie doszło do rzeczywistego zetknięcia się Europejczyków z Muzułmanami. Nie pamiętam zbyt dobrze, ale chyba w filmie większość Anglików pierwotnie brała postać Morgana Freemana za niewolnika Robina, zatem seems legit! Tak na marginesie przyznam, ze ten film akurat bardzo lubię mimo iż w oryginale, żadnego Maura nie było. Jak widzisz są na wet takie filmy, które nawet ja przełknę, al;e muszą one zostać sensownie podane. problem w tym, ze Hollywood z reguły idzie na łatwiznę. Adaptacje komiksu i i baśnie współczesne jak "Gwiezdne Wojny" to nie to samo co legendy arturiańskie i wolałbym, ażeby twórcy nie kombinowali zbytnio. Już kiedyś powstała adaptacja w której ukazano rycerzy króla Artura jako sarmackich najemników walczących dla Rzymu. Nie wiem jak Ty, ale ja już bardziej wolę taką interpretacje tej legendy, aniżeli tą od Guya Ritchiego.
Tak na marginesie, to czy chciałbyś zobaczyć film, w którym króla Mansa Musa i króla Czaka graja biali? Jestem ciekaw reakcji mieszkańców Czarnego Lądu, wszakże bawienie się historią i zmienianie ot tak koloru skóry postaci historycznej nie jest niczym strasznym. A co do fikcji literackiej to adaptacja "Chaty wuja Toma", w której grają wyłącznie Azjaci to także fajny pomysł. Spokojnie, tylko się zgrywam ;). Pozdrawiam serdecznie.
Moje pytanie wciąż jest aktualne: FILM HISTORII LUDZKOŚCI. zakłamanej przez wciskania "niebiałych aktorów" do filmów. Nie bajka, nie legenda, nie fantasy. Autentyczna historia ludzkości. Robin Hood jest legendą, Star Wars bajką SF, więc żadnego porównania do Króla Zulu Czaki, postać autentyczna, wódz plemion zuluskich (1787 - 1828) nie może być. Mansa Musa też historycznie postać autentyczna, król który rządził Imperium Mali od 1312 do 1337. Czy jest jakiś hollywoodzki film z czarnym na tronie Anglii, Hiszpanii, Portugalii w określonym przedziale czasu? Postać autentycznie HISTORYCZNA? Nie ma i nie będzie. Przykłady podane przez ciebie to nie żadna historia ludzkości. Owszem "47 roninów" oparta jest na historycznym wydarzeniu z początków XVIII wieku, jednak czary i smoki, duchy, fantasy, i klasyczny love story w 100% dyskwalifikują ten film jako film historyczny. Co smoki, duchy i czary mają wspólnego z autentycznymi japońskimi samurajami? NIC! Więc, „47 Roninów” nie jest żadnym filmem historycznym. Po prostu kolejna bajka z wykorzystaniem pewnej znanej japońskiej historii, a skoro to bajka, fantasy, to i obsada była dowolna, dlatego producenci wybrali tak jak wybrali. Box-Office tu decydował. Liczono na $$$$. Ten sam zabieg zastosowano w filmie „Wielki Mur”. Cóż, tam gdzie Neo z „Matrix” nie pomógł, i „47 roninów” przy budżecie $175 000 000 zanotował stratę <Box-office; $150 962 475>, to Jasonem Bourne zarobił dla producentów $331 957 105 przy budżecie $150 000 000. TO TYLKO BIZNES. ŻADNA HISTORIA LUDZKOŚCI. Więc, to wciąż jest aktualne; „Przyznam rację jeśli napiszesz w jakim filmie historia ludzkości została zakłamana przez wciskania "niebiałych aktorów" do filmów, i na prawdę wierzę, że jesteś osobą poważną, więc, kolejne przykłady bajkowych, baśniowych, czy SF filmów nie będzie. Co do ‘Whitewashing” w filmach biblijnych, to stara tradycja w Hollywoodzie. Zresztą, to nie jest temat dyskusji. Czarny Lincoln, czarny Hitler, czarna Królowa WiKtoria, czarny Churchill tak jak biały Zulu Czaka, biały Mansa Musa, czyli AUTENTYCZNE POSTACI HISTORYCZNE jest tematem tej dyskusji. Czy Hollywood takie rzeczy robi? NIE ROBI. Natomiast jeśli następny Bond będzie czarny, i fabuła film będzie dobry, i film rewelacyjny, to mam nie oglądać ponieważ czarny zagra Bonda? Niby dlaczego? Przecież to tylko postać fikcyjna. Ba, w realnym Świecie Espionage, to czarni nie są agentami MI6? Scotland Yard? Secret Service? FBI? CIA? Więc, gdzie jest problem? Owszem nie spodziewam się roli agenta polskiego wywiadu dla czarnego w polskim filmie szpiegowskim, chociaż z drugiej strony, skąd my na pewno wiemy, że Polska rzeczywiście nie ma takiego agenta w szerokim Świecie, prawda? W końcu, nasz wywiad operuje w różnych krajach na Świecie, prawda? Drogi mój, na prawdę dajcie sobie już spokój z kolorami w obsadach filmów bajkowych i komiksowych. Toteż na pewno NIKT NIE WYPRODUKUJE FILMU Z CZARNYM ABRAHAM LINCOLN. To 100% FAKT! WIĘC GDZIE PROBLEM? NAD WISŁĄ? JA TAKICH PROBLEMÓW NIE MAM. Tak jak nie chcę zobaczyć filmu, w którym króla Mansa Musa i króla Czaka grają biali, nie chcę zobaczyć filmu w którym królowej Elżbiety, króla Jerzego, króla Filipa, króla Ludwika, Napoleona i królów Jagiellonów grają czarni. PRZECIEŻ NIKT NIE ZROBIŁ, NIE ROBI I NIE ZROBI TAKICH FILMÓW. PONIEWAŻ TO JEST ZAKŁAMANIE HISTORII, prawda? Bajka, Baśń, Komiksy i SF nie mają nic wspólnego z historią ludzkości, prawda? Pozdrawiam :)
Genialny response - aż się popłakałem jak to czytałem. Masz mój szacun. Z chęcią będę czytał Twoje kolejne komentarze ( ͡° ͜ʖ ͡°). Pozdrawiam serdecznie.
Wszystko co chciałam napisać, dobra wypowiedź :) Szkoda, że tak mało osób to rozumie.
Najwyższa pora, żebyśmy nauczyli się oglądać filmy i identyfikować z postaciami, które wyglądają inaczej niż my.
Ależ bardzo chętnie - chętnie zobaczę jak Hollywood nakręci epicką sagę z mitologii Afryki :) Albo biografię królowej Nzingi z Angoli - bardzo na to czekam :) Będzie tam od zarąbania wielka armia Afrykanów i źli kolonizatorzy Portugalczycy, na co liczę. Ależ niech zrobią i sto filmów z mitów Afryki, Azji, i Australii czemu nie? W końcu są mało znane i chętnie się z nimi zapoznam. Ale od Artura wara. Ja nie wsadzałabym białej aktorki do roli bohaterskiej królowej Nzingi więc czemu oni to robią?
Jakby się jakoś nazywał po afrykańsku to miałoby to jakiś sens. Pojedynczy wędrowcy zdarzali się pomiędzy kontynentami, nawet nie będąc niewolnikami. Ale Bedivere to nie jest afrykańskie imie. Po co więc Afrykanin do tej roli?
Po pierwsze, w legendach arturiańskich pojawia się postać mauryjskiego wojownika walczącego dla Króla Artura.
Po drugie, co złego w równouprawnieniu?
Nie ma w tym nic złego, pod warunkiem, że jest to wizja reżysera/producenta/scenarzysty/ filmu, a nie efekt wymuszenia. Jeśli ktoś ma koncepcję filmu osadzonego w średniowieczu z czarnym aktorem, ok, jego sprawa, jeśli komuś to się nie podoba, nikt nie zmusza go do oglądanie tego filmu. Jeśli jednak jak w przypadku gry, Kingdom Come: Deliverance, na autora gry Daniel Vavra są wywierane naciski (po przez wyzywanie go od rasistów, grożeniem zbojkotowania jego gry )by umieścił w swoim dziele czarną postać, a gra osadzona jest w realiach średniowiecznych Czechach, bez elementów fantastycznych więc siłą rzeczy czarnych być nie może, to jest to skandal i rzecz nie dopuszczalna. Innym słowy dobrowolnie w porządku, pod przymusem nie.
Ujmę to prościej. Jeśli wizja twórców filmu zakłada czarnego bohatera w średniowiecznych realiach, ok. Jeśli jest to efekt wymuszenia politycznie poprawnych polityków czy jakiejś lewicowej organizacji czy kogo kol wiek innego, to jest to nie dopuszczalne.
Przeciez to nie realia historyczne, a legenda. Podobnie jak u nas "Stara baśń". Ale fakt faktem - w starszych ekranizacjach tej legendy zadnych murzynow nie bylo. Mam na mysli np. doskonaly film "Excalibur".
Więc wsadźmy do Starej Baśni czarnych. W końcu to tylko Legenda. Idris Elba na Popiela. Jamie Foxx na Ziemowita.
a skąd wiesz jaką rolę zagrał tam ten zły murzyn, widziałeś film? Zrozumiała bym oburzenie, jak by został obsadzony w roli Artura.
Trudno widzieć film, jeśli pojawić się ma w przyszłym roku. Ale poczekaj, w końcu doczekamy się czarnego Artura. W końcu już Małego Johna ma zagrać Jamie Foxx, Ginewra czarna, za rok dwa, jakiś czarny zagra Robin Hooda, albo właśnie samego Artura. Wcale by mnie to nie zdziwiło.
To nie jest oburzenie, to jest niesmak wywołany moim zdaniem wpychaniem na siłę takiego, a nie innego aktora żeby było w porządku i żeby nikt się nie czepiał.
Żeby nie było. Wpychanie białych aktorów do filmów dziejących się choćby w Starożytnym Egipcie czy na Dalekim Wschodzie, też uważam za kretynizm i też mi to zgrzyta.
Jakby był dobry polski czarnoskóry aktor to niby czemu nie wsadzić go do Starej Baśni?
Bo w czasach słowiańskich na naszych terenach nie było osób czarnoskórych? Równie dobrze mogłabyś zapytać, czemu nie umieścić w Starej Baśni aligatorów, pand, kangurów czy ptaków kiwi żeby sobie popierniczały po lasach. Albo że bohaterowie wpierniczają banany, kokosy i pomidory, zamiast kaszy ze skwarkami.
Fantasy to fantasy. Dopóki film nie jest osadzony w naszym realnym uniwersum z realnymi historycznymi postaciami to zwisa mi jaki odcień skóry mają bohaterowie. O zielone elfy nikt się nie oburza, ale już czarny to przesada... O białego Jezusa jakoś nikt się nie kłóci, że historycznie niepoprawny.
Zresztą wcale na 100% nie wiadomo, czy na naszych terenach nie było w ogóle czarnych, przecież rzymianie ich przywozili z Afryki, a taki jak zwiał z niewoli to uciekał raczej poza granice Cesarstwa. Skoro Arabowie do nas przyjeżdżali handlować (najstarszy opis państwa Mieszka, jeszcze sprzed chrztu, mamy właśnie z zapisów Ibrahima-ibn-Jakuba) to czarni też mogli do nas zawędrować. Wielu ich pewnie nie było, ale nie można zakładać, że nie trafił się ani jeden.
Wiadomość z ostatniej chwili! Wielka Brytania to jak najbardziej świat należący do naszego, rzeczywistego uniwersum. A już samo to niejako wymusza realność danych czasów.
Król Artur także jest postacią uważaną za historyczną, nie tylko legendarną. Co prawda historycy się o prawdziwość spierają, nie mniej jednak istnieją o nim wzmianki nie tylko te w formie legend. Poza tym historię piszą zwycięzcy i nie wiadomo ile z tego co napisane jest w książkach do historii jest prawdą. Historia jako taka nie jest pewna nawet w XX wieku, wiele rzeczy jest zapomnianych, wiele pominiętych, wiele zafałszowanych czy przekręconych.
Król Ryszard jak najbardziej jest postacią historyczną, a występuje w historii o Robin Hoodzie. Więc jak najbardziej historia Robin Hooda osadzona jest w realnym świecie z realnymi historycznymi postaciami. Sam Robin Hood uważany jest za postać realną, żyjącą w w średniowieczu - chociaż nie jest to w sposób nie pozostawiający żadnych wątpliwości udowodnione. Prawdopodobne jest to, że na przestrzeni wieków takich Robin Hoodów mogło być było kilku i z ich życia i czynów TEGO Robin Hooda. Więc zgodnie z Twoimi słowami, w tym momencie kolor skóry powinien być ważny.
Legenda nie legenda, ale nieco realizmu tamtych czasów powinna historia zawierać. Poza tym legenda opowiada historię postaci historycznej lub uważanej za historyczną. Poza tym wokół historycznych postaci mogą narastać legendy czyniące z tej osoby kogoś absolutnie wyjątkowego. Wszak legendarny właśnie jest niski wzrost Napoleona, a on na swoje czasy był zwyczajnego wzrostu. To nam wydaje się niski, chociaż 168cm to nie tak mało. Słynnny Hobbit - Elijah Wood jest jego wzrostu. Tom Cruise jest tylko 2cm wyższy.
Ale odbiegam od tematu.
O białego Jezusa mogę pokłócić, bo ani Jezus, ani Mojżesz biali nie byli i być nie mogli.
To, że ktoś ciemnoskóry mógł na nasze ziemie zawędrować, to ja tego nigdy nie wykluczałem i nie wykluczam. Mogli i zawitać do Brytanii z czasów Króla Artura czy tegoż Robin Hooda. Może nawet i gdzieś w kraje wikingów. Niestety taki czarny traktowany najpewniej był jak zwierzę, albo demon i rychło zabity, albo oprowadzany po jarmarkach jako ciekawostka. Na pewno nie był traktowany jako ktoś zwyczajny jak sąsiad, czy ktoś z rodziny. W końcu to czasy pogańskie i wczesnochrześcijańskie, a było nie było choćby tacy Aborygeni zostali wykreśleni z listy zwierząt dopiero w latach 60 XX wieku, więc co tu mówić o czasach tak zamierzchłych.
Taki czarnoskóry nie byłby zatem rycerzem, czy narzeczoną/narzeczonym osoby zasiadającej na tronie. Już widzę te wrzaski, że się król/królowa z jakim szatanem hajta. Jeśli zaś się wybił jakimś cudem ponad to dziwo wytykane palcami, to właśnie cudem, a i wtedy nie miało lekko i fajnie. I też nikt takiej osoby nie traktował całkowicie normalnie, jakby takich ludzi miliony po ulicach łaziło i co dzień się takich tuzinami widywało - a tak właśnie są w filmach średniowiecznych przedstawiani.
Wystarczy popatrzeć jak dzisiaj są czarni traktowani, a przecież stali się częścią społeczeństwa, wystarczy cofnąć się kilkanaście lat wstecz w naszym kraju, gdy dziecko o innym kolorze skóry było jedno na całą szkołę i o tym jakim dziwem niejednokrotnie było. A co dopiero mówić o czasach średniowiecza, gdy pewnikiem takich osób na kraj o powierzchni dzisiejszej Polski to może były ze dwie. O ile były w ogóle.
Więc nie miałbym nic przeciwko jeśli postać taka byłaby przedstawiana realistycznie, a nie ładowana właśnie jako jedna z kultowych, legendarnych postaci i traktowana jako coś absolutnie normalnego i naturalnego przez ówczesnych ludzi.
Ibrahim-ibn-Jakub był Żydem pochodzącym z Kordoby - a więc Hiszpanii. Mimo wszystko jest różnica między Żydem, czy Arabem, a typowym czarnoskórym. Wielu Hiszpanów czy Włochów ma ciemną karnację. W końcu należą do rasy śródziemnomorskiej, co za tym idzie nie wzbudzali takiej sensacji. Walijczycy też nie są jasnowłosi czy rudzi.
Co do zielonych elfów to widzę kolosalną różnicę, pomiędzy człowiekiem, a istotą z gruntu baśniową i będącą tylko humanoidem, a nie stricte człowiekiem. Elf jak syrena czy ork, może być dowolny. Podobnie jakieś bóstwo. Jednak zielonych czy fioletowych naturalnie występujących ludzi raczej nie ma. Z rzadka zdarzają się mutacje albinizm, bielactwo, rybia łuska itd. ewentualnie można zmienić kolor skóry po spożywaniu jakiś substancji - karotenu czy srebra koloidalnego - ale to też zupełnie co innego.
Mimo, że taki Hobbit czy LOTR to czyste fantasy, to jednak nie wyobrażam sobie czarnych elfów czy właśnie hobbitów. I tam żadnego zielonego elfa nie było.
Nie widzę też czarnej Królowej Kingi, Popiela, Kraka, Wandy albo Piasta Kołodzieja - jak już mówimy o postaciach legendarno-historycznych. I podejrzewam, że ówcześni ludzie też w najśmielszych wizjach tak ich nie widzieli.
Jakoś tak naprawdę nikt do Afryki nie leci i nie żąda od tamtejszych plemion by zmieniali swoje legendy i ładowali tam białych ludzi, bo inaczej będą rasistami.
Tu pomijam już filmy o Starożytnym Egipcie, gdzie Egipcjan grali biali aktorzy, bo w tą stronę też mi się to nie podoba. Tak jak nie podoba mi się, że swego czasu Winnetou zagrał biały.
Nikt też nie leci do Japonii i Chin i nie żąda on nich by ładowali czarnych czy białych do ich legend, bo inaczej rasizm. Nikt nie leci do Australii i nie żąda tego samego od Aborygenów.
Uważam po prostu, że niektórych rzeczy nie powinno się zmieniać. Choćby z szacunku do własnej kultury. Na pewno nie będzie to brakiem szacunku do jakichkolwiek mniejszości rasowych, wyznaniowych czy innych w danym kraju.
Jeśli w filmie pojawia się smok/gigantyczny słoń/inne fantastyczne zwierzę i/lub magia to nie jest to film osadzony w naszym realnym uniwersum i kolor skóry mi zwisa. I tak samo mnie irytuje każda gównoburza o kolorach aktorów w filmach fantasy - czy chodzi o czarnego w mitologicznej/fantastycznej krainie wikingów czy o białego Horusa w filmie o fantastycznym/mitologicznym Egipcie (btw tam też pewnie biali byli). Czy nie moglibyśmy się skupić na talencie zamiast odcieniu skóry? Mam wrażenie, że castingi powinny się odbywać po ciemku, żeby nikt nikogo o rasizm nie posądzał...
Może powinni. Niestety nie są i ludzie mogą a wręcz mają niezbywalne prawo wypowiadać swoje zdanie jeśli coś im się nie podoba, bo według nich jest to sprzeczne ze znanymi wszystkim i wszędzie historiami i nikt, ani nic tego nie zmieni.
No i widzisz, w tym się różnimy. Bo dla mnie i dla wielu innych osób zapewne także, jeśli historia jest osadzona w świecie istniejącym realnie z historycznymi postaciami, to powinna się tych realiów historycznych trzymać, nawet jeśli istnieje magia czy smoki albo jednorożce. W końcu w średniowieczu ludzie w smoki i jednorożce wierzyli, a także w magię. I nie było to nic niezwykłego.
Co innego jeśli historia dzieje się w kompletnie wymyślonym świecie, tam niech ludzie sobie będą nawet zieloni w różowe ciapki, albo w kratkę. Na zdrowie. Chociaż jakoś nie wyobrażam sobie osób czarnoskórych w takim Wiedźminie, a twórcy gier, swego czasu byli oskarżani o rasizm z powodu braku takich bohaterów.
Bo w tym momencie za trochę, to Henryka VIII albo Napoleona zrobią czarnego. Już miałem wątpliwą przyjemność czytać opinię, że i Jan Paweł II może być w filmie grany przez czarnego aktora. Bo dlaczego nie.
Bo nawet w książkach i filmach fantasy istnieją jakieś geograficzne i klimatyczne realia - saga Sapkowskiego dzieje się w północnych częściach jego kontynentu. Tak daleko na północy że nawet "złe południowe imperium" zawiera głównie białoskórych wojowników. Tak samo Śródziemie Tolkiena to północno-zachodnie części kontynentu, pochodzący z południa wojownicy Haradrimowie są czarni, albo śniadzi. Znaczy że to południe jest dość już klimatycznie odległe od Shire i Gondoru. Ale elfowie Tolkiena zamieszkiwali wyłącznie północ kontynentu więc nie mogli zostać ewolucyjnie ciemnymi elfami :) Fantasy może być osadzone w zupełnie odrębnym świecie i wówczas autor może powiedzieć że plemiona zamieszkujące jego świat są takie albo inne, czarne, białe, rude albo łuskowate :) Autor może też napisać/nakręcić świat który będzie odrębny od naszych mitów i legend ale będzie tam obsada wyłącznie jednokolorowa. Tak np jest w Czarnoksiężniku z Archipelagu, gdzie większośc postaci jest ciemnoskóra, bo cała opowieść dzieje się na tropikalnym archipelagu, a jedynym białym jest tam jeden mag z północy. W adaptacji nie uszanowali woli LeGuin i zrobili wszystkich białych i jednego czarnego - tego wlasnie maga który w książce był biały . Co było tak samo denne jak powyższa wersja legendy Artura. Wybielili całą obsadę mieszkańców Archipelagu LeGuin, co mnie tak samo oburza. Ale pewnie zrobili to z powodów finansów potrzebnych do zatrudnienia takiej ilości aktorów kolorowych a nie rasizmu, mam nadzieję? Jeśli whitewashing mi przeszkadza czemu nie miałaby mi przeszkadzać jego odwrotność? Każda legenda i mit, oraz czego większośc nie chce widzieć - fantasy napisana na ich podstawie! mają realia geograficzne i historyczne, więc dzieją się w miejscach, w których żyją tacy albo inni ludzie (elfy, trole, złote smoki, cokolwiek), ale fantasy na podstawie mitów dziejących się w Europie zawierać ma ludność, która mogła tu bytować w takich a nie innych realiach historycznych i geograficznych, zaś jak zrobią fantasy na podstawie mitów Rwandy będę się cieszyć, że zrobili ją wiernie i głównym bohaterem nie jest rudy Irol :D Realizacja fantasy na podstawie mitów z określonego regionu, oraz realizacja mitów z określonego regionu mają mieć jakieś ramy realiów historycznych i geograficznych. Tak samo prawie jak film typowo historyczny i o postaciach historycznych. Nie siejmy ścieby, bo za 30 lat dzieci będą myśleć, że Artur był czarny, a Achilles był z Tajwanu :D W Hobbicie występują statyści ciemnoskórzy, widać ich w kilku scenach. Ma to jednak uzasadnienie takie, że miasto na jeziorze zanim przyleciał smok było bogatą faktorią handlową do której docierali kupcy z południa, a po jego upadku handlarze którzy tam docierali nie mieli kasy na powrót do domu i zostali.
W filmach nawet fantastycznych ramy rzeczywistości muszą mieć uzasadnienie. Inaczej film traci jakość. Tolkien mówił, że nawet wprowadzenie do opowieści zielonego słońca musi mieć UZASADNIENIE w ramach tej opowieści. A nie zewnętrznej ideologii.
W 90% tylko kobiety wypowiadają się, że czarny aktor w średniowieczu jest super i niczemu nie przeszkadza. Nie wiem czemu tak jest, choć się domyślam...
Samego Hounsou lubię, jest dobrym aktorem ale do tego filmu nie spasuje. No chyba, że jako przywołany z innego wymiaru demon.
Politpoprawność zabija europejskie kultury. Tylko europejczyk nie może być dumny ze swojej kultury bo rasizm i nazizm.
To nie prawda że Jezus i Mahomet nie mogli być biali, skoro z antropologicznego punktu widzenia po prostu byli biali, wiemy to na 100% i tyle. Ponadto w tego typu dywagacjach ludzie nie zdają sobie sprawy z tego że ludność całych regionów zmieniała się w czasie, wymierała od chorób i wojen, migrowała, przychodziła i odchodziła itd. Zabytki archeologiczne - figurki z Syrii i Mezopotamii z III tysiąclecia przed naszą erą pokazują postacie mężczyzn z niebieskimi oczami, a wiemy że to są w 100% Semici (Aramejczycy), mimo stroju Sumeryjskiego. Podobnie przekazy pisane ze starożytności i średniowiecza informują obficie np. o rudowłosych osobnikach, blondynach, i tak dalej.
Podobno zanim Europa stała się "biała" wpierw była czarna. Pierwsi mieszkańcy kontynentu, i dosyć długo, byli raczej ciemnskórzy, może nawet negroidalni.
No i? Tylko czy wymienieni przez ciebie aktorzy chcieliby zagrać w jakimś filmie z trzeciego świata?
no ku*wa. tyle tematów się przewijało i ciągle pierdo.lą o tym samym... Jezus Chrystus i Apostołowie też nie byli biali i jakoś nikt nie ma bólu dupy z tego powodu. polaczki wciąż o tym samym i jednym: czarni w średniowieczu. jeszcze się nie przyzwyczailiście?
psi synu? ale zorientowałeś się, że nie jestem facetem? spróbuj jeszcze raz mnie zwyzywać, tym razem poprawnie ;)
i pogratulować elokwencji. nie trzeba się pytać skąd jesteś - prawdziwy polaczek.
:))
hah, tak bardzo na temat. istne déjà vu. typowe dyskusje na filmwebie: rasistowski temat + sfrustrowany polaczek z klawiaturą + porażająco cięte riposty. temat polityki nieodzowny, oczywiście.
i tak będzie wyglądał cały twój wkład w tą dyskusję. mam nadzieję, że się już wyżyłeś? to dobrze.
a że widocznie chcesz mieć ostatnie słowo - jak typowa baba/typowy polaczek -, proszę, pozwolę ci mieć ostatnie słowo.
niemniej, bardzo dziękuję za tą krótką rozrywkę i pozdrawiam ciepło
;)
trzeba być naprawdę ślepym idiotą albo uprzywilejowanym białasem z PL) żeby walić podobne teksty. jedno z drugim się nie wyklucza
Czemu z Ciebie taka rasistka? Stosujesz odwrotny rasizm. Nienawiść do osób o takim samym kolorze skóry jak Twoja.