także tak uważam. To byłby jeden możliwy sposób na ukaranie gwałcicieli, pedofilów, morderców etc.

OK, jest wiele osobników, których czyny zasługują na najwyższy wymiar kary. Co jednak w przypadku skazania zupełnie niewinnej osoby na stryczek?

Hmm..

A co z tym że niewinne osoby są skazywane na 25 lat / dożywocie więzienie, z tym że ich życie jest doszczętnie niszczone?. Cóż, zdania są podzielone.

Oni mogą zostać uwolnieni i dostać ogromne odszkodowanie, czasami udaje się dowieść niewinności skazanego już po tym, jak usłyszał wyrok.

W Polsce, ogromne odszkodowanie? :D Uśmiałem się, znasz taką sprawę?

Co Wy macie do tych "niewinnych"...? Przecież to zbyt poważna kara, żeby popełniać błędy i wiadomo, że dowody musiałyby być NIEPODWAŻALNE bo takie wyroki raczej zawsze byłyby medialne, stąd trudno o jakieś matactwa.

Nie bójcie się, niewinni (ci prawdziwi) na pewno nie dostaną w "czapę".

To sprawdź ilu niewinnych w USA dostało.
Winny czy niewinny, państwo nie może zabijać.

W USA... Duży kraj, inne prawo - wystarczy pomówienie "wzorowego" obywatela. U nas każda taka sprawa byłaby nagłaśniana i jestem przekonany, że nie byłoby mowy o pomyłkach.

Łatwo mówić... Lepiej, żeby Cię nigdy tragedia nie spotkała... Chwasty się wyrywa i tyle. Dlaczego obywatele nie mogą liczyć na taką opiekę i ochronę jak te bestie? W imię czego? Jeszcze się na to godzisz i pośrednio płacisz... Popatrz na sprawę breivika i powiedz czy chcesz, żeby u nas tak było, żeby MORDERCA jeszcze stawiał ŻĄDANIA bo go "traktują gorzej jak zwierzę"...?

Prawo powinno być równie bezwzględne jak przestępca, inaczej oni nie mają się czego bać. Lepiej zapobiegać czy leczyć? Sam sobie odpowiedz...

Wystarczy pomówienie wzorowego obywatela, by skazać kogoś na śmierć? W USA popełnianych jest około 1500 morderstw rocznie i około 40 egzekucji. Prawdopodobieństwo, że nawet zabójca dostanie czapę jest bardzo niskie.
Dla Ciebie to chwasty, dla mnie to ludzie, którzy też mają prawo do życia.

Czyli stawiasz mordercę na równi z sobą? Masz niską samoocenę... Jak w ogóle możesz tak pisać? Jak ktoś, kto odebrał życie może być dla Ciebie ciągle człowiekiem, który jeszcze ma jakiekolwiek prawa?

Złodziej, pijak, chuligan, może nawet gwałciciel - rozumiem, ale morderca? Nie mam pojęcia czym się w życiu kierujesz i dlaczego masz takie a nie inne zdanie.

Nie stawiam mordercy na równi z sobą. Uważam, że każdy ma prawo do życia i nie można go łamać. Poza tym jestem przeciwny okrutnym karom.

Właśnie przez takich jak Ty i przez łagodne kary tak się dzieje... Pomyśl o tym. Doskonały przykład to breivik. Wiedział, że niewiele dostanie (jak za tak okrutny czyn), dlatego tak zrobił... Popatrz na dzieci, które zawsze miały co chciały i w życiu nie dostały "klapsa". To wszystko jest ze sobą powiązane.

Jakoś w ogóle nie czuję się odpowiedzialny za jakąkolwiek zbrodnię, a jeśli przyczynie się do tego, że jakiś człowiek uniknie kary śmierci, będę niezmiernie szczęśliwy. Jaki związek z tym mają dzieci, które nie dostały "klapsa"?

Niestety kolego, ale jest udowodnione, że wysokość kary za przestępstwo, pojmowana w sensie "zadośćuczynnienia bólowi" po śmierci niewinnego człowieka, nijak się ma do przestępczości. Chodzi o to, że niezależnie od tego jak wysoka będzie kara, zwyrodnialcy i tak będą, a wysokość kary daje nam tylko poczucie zemsty.

Przecież to oczywiste, ale jeśli chociaż jeden z nich sobie odpuści to czy nie będzie to sukces? Resztę się wyeliminuje i na to samo wyjdzie, jakby miał siedzieć do usranej śmierci w więzieniu tyle, że taniej.

Tak, masz niby rację, ale co z przypadkami pomyłek ?

Wszystko zależy od tego jak często w Polsce orzekany jest wyrok dożywotniego pozbawienia wolności (który zostałby zamieniony na ks). Jeśli jest to dajmy na to 10 przypadków w roku to te sprawy zawsze byłyby medialne a co za tym idzie, nie mogłyby pozostawiać najmniejszych wątpliwości co do winy oskarżonego. Najprostsze z możliwych rozwiązań: są NIEPODWAŻALNE dowody - czapa, nie ma - dożywocie, uniewinnienie (zależy od tego jak wiarygodne są dowody).

Mimo wszystko dalej twierdzę, że istnienie kary śmierci wynika przede wszystkim z chęci zemsty i zadośćuczynienia bólowi. To jest tylko moje zdanie, nie myśl, że mam ine odczucia w stosunku do takich potworów jak Bravik, czy Trynkiewicz.

I jest to najbardziej sprawiedliwe z możliwych rozwiązań. Wyobraź sobie, że ktoś zabił Twoją rodzinę a Ty musisz go utrzymywać ze swoich podatków i (prawdopodobnie) jeszcze lepiej na tym wychodzi jak Ty... Dla Ciebie to podwójna kara a jemu tam wcale źle nie będzie...

Masz chłopie rację, ja tylko trochę teoryzuję, ale jeśli chodzi o takiego Trynkiewicza na przykład, to po prostu odsztrzeliłbym gościa i wszystkie problemy by się skończyły, jak to dawniej bywało.

No dokładnie. Jak taki ktoś może mieć jakiekolwiek ludzie prawa? Przecież to już dawno nie jest człowiekiem.

Wiadomo, człowiek to wbrew pozorom krucha istota i może zdarzyć się (nawet Tobie czy mnie), że pozbawi się kogoś życia w wydawałoby się dość banalny sposób - przez przypadek - wtedy można mówić o karze.

Medycyna poszła do przodu, są teraz te badania DNA, które potrafią w pełni ustalić, czy ktoś był winny.

Teraz DNA przydaje się głównie w procesach uniewinniających, ale i tak nie każdy niewinnie skazany doczekał się wykorzystania DNA w celach kryminalistycznych. Nawet teraz mimo dużych możliwości śledczy mogą popełnić błędy podczas pracy, bo przecież nikt nie wierzy, że to wszystko wygląda jak w serialach CSI: Shit, gdzie śledztwo prowadzone jest w ciągu jednej doby i to jeszcze ze 100 % wykrywalnością.

Dożywocie to taka kara śmierci tylko odwleczona w czasie,czasami wykonać na kimś karę śmierci to tak jak by wyświadczyć mu przysługę bo sam nie ma odwagi sobie odebrać życia a niech gnije w więźniu do końca życia i bije się z myślami

No skoro ma dożywocie to lepiej sie zabić niż bić sie z myślami wg mnie... ALE TO TYLKO MOJE ZDANIE.

Wiesz nie każdy ma odwagę targnąć się na życie

Ale innych mordować to mieli odwagę. No proszę, mogliby sobie sami zrobić przyjemność i się zabić. :)

no racja :)

W końcu mam rację. :P

no :)

:)

:*

a co to? :P

a takie tam :)

takie tam co? :P

oj już nie być taka dociekliwa :) bo to pierwszy stopień do piekła :)

no ja muszę się dowiedzieć! oj tam. :P

nic takiego jesteś bardzo :)

CO o.o

oj już nie być taka skromna przecież dobrze o tym wiesz

Nie wiem.

masz niską samo ocene jak wiekszosc gimbusów :)

Gimbusem to nie jestem i nie życze sobie takich tekstów. :) Nie, lepiej żebym mówiła jaka ja to piękna, urocza, słodka. no prosze cie.

no dobra :) sory :)

...

wysłałem ci zaproszenie do znajomych czemu nie zaakceptowałaś ?

Za tego gimbusa? hahah, a to jakiś rozkaz?

nie no coś ty,czasami smsy żle odczytujemy to nie to samo co rozmowa sam na sam No nie gniewaj się nie chciałem cię urazić

Bywa. Chyba to koniec rozmowy. Pozdrawiam.

trzymaj się ja również pozdrawiam