PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1157}
7,9 76 157
ocen
7,9 10 1 76157
8,3 33
oceny krytyków
Krótki film o zabijaniu
powrót do forum filmu Krótki film o zabijaniu

Coś siedzi w tym filmie. Coś, co nie do końca jeszczę mogę uchwycić...
Trochę dziwię się ludziom, którzy twierdzą, że postać taksówkarza, w odróżnieniu od postaci Jacka jest wyokreowana tak, by budzić antypatię. Obie są tak przedstawione. Sceny w toalecie, na placu-gdzie Jacek złośliwie odstrasza gołębie, na niedługo przed morderstwem-w barze, gdy "na odchodne" pluje do filiżanki...
Jedyne co ich różni to to, że mamy okazję poznać malutki, ledwo widoczny ułamek ludzkiej strony(z resztą-dlaczego przyjęło się, że "ludzki" znaczy tyle samo co "dobry"?) mordercy, jednak obaj budzą taką samą niechęć, by znalezć się w tym samym miejscu i wzbudzić w widzu żal spotykając się ze śmiercią.
Strasznie dziwiło mnie to, że morderstwo pojawia się właściwie znikąd. Nie znamy jego przyczyn i wydaję mi się, że razi to tak bardzo, że musiało być zamierzone. To niemożliwe, żeby tak ceniony reżyser(albo-reżyser w ogóle) dopuścił się takiego błędu.
Jedyne co przychodzi mi do głowy to to, że postaci zostały zarysowane tak słabo celowo, by całą uwagę skupić na głównym bohaterze czyli złu, które rodzi tylko kolejne zło.
Bardzo prostym, jednak mocnym motywem jest jakby czuwająca nad wszystkim, zawieszona przy lusterku w taksówce główka Lucyfera. Taksówce, którą po "złym właścicielu" przejął "zły Jacek". Ten motyw, choć nie jest zaznaczony już aż tak wyraznie, przewija się do końca filmu. Prócz Adwokata, który stara się być "ostatnim prawym i sprawiedliwym", nie ma w otoczeniu Jacka ani jednej osoby, która czułaby może nie tyle współczucie, co wątpliwości co do słuszności tego co robi.
Ten łańcuch przerwać można tylko ludzkim odruchem tak, jak zrobił to adwokat pozwalając Jackowi na moment poczuć się człowiekiem, gdy zawołał go po imieniu. Ponad to o tym, że "bycie człowiekiem" i jednoczesne bycie integralną częścią systemu nie idą ze sobą w parze.
Wydaję mi się, że był potencjał na jeszcze więcej. Można było przy tym powiedzieć o tym, jak społeczeństwo tworzy patologiczne jednostki, a w chwili gdy taka dopuszcza się zbrodni, umywa ręce, nazywa "złymi" i osądza z taką samą "niemą pogardą", z jaką zrobili to ludzie wykonujący wyrok na Jacku(może można to oprzeć o cytat "nienawidzą nie ciebie, ale tego co zrobiłeś. -to to samo").
Przy tym, co Kieślowski zawarł w tym filmie to jednak lekka nadinterpretacja, a i sam mogę przecież nie mieć racji i kompletnie nie łapać tego, co miał do przekazania.
Polecam ten film ludziom. Pozostałym, a w szczególności tym od "śmierć dla takiego ścierwa" itd. polecam użyć mózgu, a jeśli nie ma, włączyć Warsaw Shore. I mówię to mimo tego, że czułem obrzydzenie i do taksówkarza i do Jacka.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones