Inspektor węgierskiej policji próbuje rozwiązać zagadkę tajemniczej śmierci alfonsa. Wydaje się, że rozwiązanie intrygi zna jedna z trójki sióstr, w których domu doszło do morderstwa. Jednakże ciało zniknęło a wzajemne relacje między siostrami i ich rozbieżne zeznania z każdym krokiem zdają się oddalać inspektora od prawdy. A jaka w tym wszystkim rola tytułowej pralki? Musicie sprawdzić sami! ;)

Lata 90te to nie jest szczególnie dobry okres dla włoskiego kina grozy jednakże wiedząc, że za kamerą "Krwawego Prania" stanął nie kto inny jak legendarny Ruggero Deodato można było spodziewać się czegoś porządnego. I właściwie muszę przyznać, że aż tak bardzo się nie zawiodłem. ;)

Warto jednak zaznaczyć, że mamy w tym przypadku do czynienia z thrillerem erotycznym, który jedynie ociera się o horror czy giallo.
Fabuła nie jest szczególnie skomplikowana i bywa wręcz przewidywalna. Już nie mówiąc o kilku wyjątkowo głupich momentach. Na szczęście mimo to film nie nudzi. Nasz główny bohater nieszczególnie przykłada się do swoich obowiązków ale na ekranie dużo się dzieje więc można mu to wybaczyć. Grozy czy suspensu zbyt dużo tu nie ma, jest za to cała masa erotyki. Całkiem niezłej trzeba przyznać.

Fani gatunku powinni sprawdzić bo ilość kobiecych wdzięków na metr taśmy filmowej jest imponujący.
Imponująca jest również muzyka ale tu nie ma zaskoczenia. Za ścieżkę dźwiękową odpowiada Claudio Simonetti więc od razu wiadomo z czym mamy do czynienia. Muszę przyznać, że motyw przewodni jest kapitalny!

Jeśli słysząc nazwisko Deodato liczycie na festiwal gore to tu niestety rozczarowanie. W całym filmie jest raptem jedna mocna scena. Aczkolwiek warto ją zobaczyć, gdyż jest ewidentnym ukłonem reżysera w stronę fanów "Cannibal Holocaust".

Jeśli jest jeszcze jedna rzecz, dla której warto zwrócić uwagę na ten film to jest nią rola Katarzyny Figury. Tak, nasza Katarzyna Figura wystąpiła u Ruggero Deodato! Kto by pomyślał. (I na dodatek jej bohaterka jest prostytutką i trenerką gimnastyki artystycznej!) :D

Podsumowując, bawiłem się całkiem nieźle. "Krwawe Pranie" nie jest w żadnym stopniu wybitne ale nie można powiedzieć, że jest złe. Fani grozy i gore mogą poczuć się rozczarowani ale miłośnicy włoszczyzny i erotyki nie będą raczej zawiedzeni. No i powiedzmy sobie szczerze, ile razy zdarzyło się aby polska aktorka zagrała u legendy kina eksploatacji? Ha!