Tylko że to jest film o Krzysiu a nie Puchatku a że oryginalne imię może być mylące dla polskiego widza wiec zostawali własnie takie tłumaczenie
Zgadzam sie, a po za tym tytul polski pasuje do historii opowiedzianej w filmie:)
Jeśli dobrze kojarzę, imię "Kubuś Puchatek" jest zastrzeżone przez tłumaczkę i dlatego Disney woli go unikać.
Zresztą, taki tytuł wprowadzałby widza w błąd. To film o Krzysiu, nie o misiu.
Najlepiej jest tylko narzekać. Zostawienie oryginalnego tytułu byłoby niezrozumiałe dla polskiego widza, a tłumaczenie dosłowne imienia i nazwiska byłoby głupie. A tak jest ciekawy tytuł, nawiązujący do samego filmu.
Zgadzam się w 99%, tylko mam jedną małą poprawkę - Christopher Robin to nie imię i nazwisko, tylko pierwsze i drugie imię chłopca ;)
Gdyby zostawiliby oryginalny tytuł, brzmiałby u nas jak nazwa jakiegoś melodramatu